ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 4

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,082
bullet.png Najnowszy użytkownik: AnnaPe

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
Kursy zamiast laptopów
 


"Kręcenie lodów"

Jeszcze w tym roku uczniowie gimnazjów mieli dostać od rządu laptopy. Nie dostaną. Zamiast tego ich nauczyciele na specjalnych szkoleniach dowiedzieli się... jak korzystać z internetu. Koszt takich szkoleń to, bagatela, 16 mln zł.
O programie "Komputer dla ucznia" premier Donald Tusk po raz pierwszy wspomniał w maju zeszłego roku, podczas telewizyjnego przemówienia. Zapowiedział wówczas, że chciałby kupić komputer każdemu polskiemu uczniowi. Kilka tygodni później powołał specjalny zespół z ministrem Tomaszem Arabskim na czele, który miał zająć się opracowaniem szczegółów projektu. Na początek rząd chciał przeznaczyć na to ok. 500 mln zł, a laptopy mieli dostać uczniowie pierwszej klasy gimnazjum. Pilotażowo program miał ruszyć we wrześniu tego roku.

Z tych planów niewiele jednak zostało. Kryzys zweryfikował marzenia premiera o powszechnej komputeryzacji szkół. Program od początku wyglądał zresztą mało realnie. Mimo to z rezerwy budżetowej na jego realizację rząd zdążył wydać 16 mln zł.

Każde województwo dostało po milionie na przeszkolenie nauczycieli, którzy mieli pracować z uczniami wyposażonymi w laptopy.
Za te pieniądze w naszym województwie przeszkolono 1949 nauczycieli. Zajął się tym Małopolski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli (MODN).
- Ta placówka została wytypowana w drodze negocjacji. Nie ogłaszaliśmy przetargu otwartego na realizację tych szkoleń - mówi Jan Pawłowski z Małopolskiego Kuratorium Oświaty. - Nie mieliśmy zbyt dużo czasu na przygotowanie się do tego. Pieniądze dostaliśmy w listopadzie, a do końca roku trzeba było je wydać.

Jan Pawłowski przyznaje, że gdyby kuratoria dostały więcej czasu na organizację szkoleń, udałoby się lepiej zagospodarować otrzymane środki.
- Myślę, że zdołalibyśmy wówczas przeszkolić znacznie większą liczbę nauczycieli, bo moglibyśmy wynegocjować niższą cenę za kurs - mówi Jan Pawłowski.
- Gdybym miał sam zapłacić za takie szkolenie, to pewnie bym się nie zdecydował - mówi Michał Rapka, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Libiążu, który uczestniczył w kursie.
Jego zdaniem przerywanie programu "Komputer dla ucznia" na etapie szkoleń to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Suchej nitki na szkoleniu nie zostawia Krystyna Łybacka, posłanka SLD i b. minister edukacji. - Nie ma usprawiedliwienia dla tak nieracjonalnego wydatkowania środków publicznych.
Koszt 16-godzinnego kursu w przeliczeniu na jednego nauczyciela wyniósł ponad 500 zł, a więc ok. 30 zł za godzinę. Na rynku trudno jest znaleźć równie drogie szkolenie. Podobne kursy - tyle, że 40-godzinne - kosztują nie więcej niż 300 zł. Co więcej Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli (MODN) zaoszczędził na bazie dydaktycznej, bo kursy w większości przypadków były prowadzone w szkołach, a do ich prowadzenia wykorzystywano szkolny sprzęt.

- To rzeczywiście była dość wysoka cena, ale mam nadzieję, że te pieniądze nie zostały zmarnowane. Nauczyciele na pewno skorzystali na tych szkoleniach - mówi Jan Pawłowski.

Nieco innego zdania są sami nauczyciele.

- Od razu pomyślałem, że zbyt lekką ręką wydaje się publiczne pieniądze - mówi Michał Rapka, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Libiążu, który uczestniczył w kursie. - Te szkolenia miałyby większy sens, gdyby uczniowie rzeczywiście dostali laptopy i można było prowadzić zajęcia przy ich użyciu. W innym wypadku, to czego dowiedzieliśmy się podczas tych szkoleń jest bezużyteczne.

A czego dowiedzieli się pedagodzy?

- To było rok temu, więc dokładnie już nie pamiętam - przyznała nam jedna z nauczycielek.
Michał Rapka ma nieco lepszą pamięć: - Mówili nam o tym, jak wykorzystywać zasoby Internetu do przygotowywania lekcji i z jakich programów korzystać, czyli to, co już wcześniej i tak wiedziałem, podobnie jak wielu nauczycieli, którzy na co dzień korzystają z Internetu. (Z danych krakowskiego Urzędu Statystycznego wynika, że w Małopolsce komputer z dostępem do Internetu ma połowa gospodarstw domowych.)

Co do sensowności wydatkowania publicznych pieniędzy wątpliwości zgłasza Krystyna Łybacka, posłanka SLD i była minister edukacji.
- Oczywiście można wyprzedzająco wyszkolić nauczycieli, z nadzieją że ich wiedza zostanie wykorzystana w przyszłości. Tyle tylko, że w tym wypadku ta przyszłość jest dość odległa lub prawie nierealna - twierdzi posłanka. - Drugą kwestią jest cena tego kursu.

Jak zauważa była minister edukacji fakt, że kuratoria miały tak mało czasu na rozsądne spożytkowanie 16 mln zł z budżetu państwa, powinno być przyczyną wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych wobec ministerialnych urzędników.

O komentarz poprosiliśmy resort edukacji. Dwa dni czekaliśmy na reakcję. Bezskutecznie.

Jak się dowiedzieliśmy Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli przygotowuje już kolejny etap szkoleń dla nauczycieli w ramach projektu "komputer dla ucznia". Mają one ruszyć w przyszłym roku. Tym razem będą one miały charakter e-learningowy.

W Krakowie jeden komputer na 20 licealistów

Jak zapewnia małopolskie kuratorium oświaty w naszym województwie dostęp do Internetu ma każda szkoła. W każdej są też komputery, z których mogą korzystać uczniowie. Problem w tym, że Internet nie wszędzie jest na tyle szybki, by można było swobodnie z niego korzystać, a szkolne komputery bywają mocno przestarzałe. Z kolei z danych Centrum Analiz Regionalnych wynika, że w Krakowie na jeden komputer przypada ok. 68 uczniów szkoły zawodowej, 20 licealistów, 24 uczniów podstawówki i 19 gimnazjalistów. Średnio w Polsce jeden komputer przypada na 11 uczniów.

Źródło: Dziennik Polski Kraków

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | reszta dnia 10. października 2009
ach, byłam na tym "szkoleniu". Poprzedzone było wielką awanturą z dyrekcją. Sobota - szkoła, w której odbywał się kurs...nie miała podpisanej łikendowej mowy z dostawcą internetuWink i serwer miał wolneGrin. A my, pierwsze z 4 godz. spędziliśmy na miłych pogaduchach wypijając morze kawy i pożerając tony ciastek. Poczekaliśmy do obiadu, a kolejne 4 godz. kursu tego dnia spędziliśmy już w swoich domach.
Niedziela - inna szkoła, żeby serwer nie miał wolnego. Pani szkoląca...pokazywała nam jak...założyć poczte elektronicznąShock, jak wpisać adres jakiejś stronyShock i tego typu cenne umiejętności. Po godzinie tej farsy uświadomiła nas, że warunkiem ukończenia kursu jest...zalogowanie się na stronie organizatora szkolenia, firmy...niejakiej Comb......(autoreklamy nie będzie!). Zalogowałam się więc, powiedziałam grzecznie "żegnam" i wróciłam do domu miło spędzać niedzielę.
Ktoś za to wszystko powinien beknąć! Julia P. powinna była się tym zająć lub inne CBJ, CBŚ, BSW...Powiedzenie "wyrzucić w błoto pieniądze" nabrało po tym szkoleniu i całej tej akcji "laptop..." nowego znaczeniaSad
#2 | Kazimierz dnia 10. października 2009
Po tym jak usłyszałem co mówiła pani Sawicka z PO swojemu kochasiowi podstawionemu przez służby o "kręceniu lodów" przy spodziewanej prywatyzacji Służby Zdrowia już mnie nic nie zdziwi
#3 | reszta dnia 11. października 2009
Mnie już dawno przestało dziwić wszystko! Jestem uodporniona na to uczucie. Ale jest jedna rzecz, która mogłaby jeszcze podsycić tlący się ogienek zdziwienia we mnieGrin - ta rzecz to spełniona obietnica kampanii wyborczej Słańca Peru, szczególnie fragment, który brzmiał jakoś tak "...dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasz dzieci, a dobrze zarabiajacy policjanci będą nas bronić"Wink
ależ ta Sawicka jest...emocjonalnaGrin, a Tomasz M. to zwykły "bałamut"Wink, jak tak można kobietę...., pffff - a jak można tak ładnie pachnieć jak on!!!!
#4 | Kazimierz dnia 11. października 2009
Ja się trochę nie dziwię pani S. Pierwszy raz spotkała mężczyznę, który nie miał odrażającego zapachu i bach, miłość.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

20. kwietnia 2024 13:25
nie pytamy Smile

19. kwietnia 2024 12:12
Tak wpisali sobie do Stand. Ochr. Małol. Sprawdzić w rejestrze seksualnych może dyr. od ręki, gorzej jak wpisali o niekaralności. Wyłączyć z tego pracow. instyt. publicznych.

18. kwietnia 2024 06:53
Czy to nie absurd, że szkoły żądają od strażników miejskich, policjantów, pracowników poradni zaświadczenia, że nie są w rejestrze pedofilów, gdy przychodzą na zajęcia do szkół?

14. kwietnia 2024 11:11
Tak, u mnie też kroją etaty specjalistów.

11. kwietnia 2024 08:58
w Olsztynie bardzo

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png warsztaty dla grona
bullet.png prawnik - prawo ośw...
bullet.png poszukuję pracy - s...
bullet.png specjaliści od 1 wr...
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [458]
bullet.png warsztaty dla grona [47]
bullet.png poszukuję pracy ... [16]
bullet.png prawnik - prawo o... [1]