ZNP alarmuje: 30 tysięcy nauczycieli na bruk
Burmistrz Chrzanowa zarządził, by we wszystkich szkołach w gminie od września zlikwidować etaty nauczycieli świetlic. Do południa uczniami mają się zająć nauczyciele przedmiotów szkolnych. Po południu świetlica będzie działała jako środowiskowa w ramach opieki społecznej.
– Korzystamy z tego, że są tzw. godziny karciane, które nauczyciele mają przeznaczyć na dodatkową pracę z uczniem – wyjaśnia wiceburmistrz Chrzanowa Stanisław Dusza.
MEN wprowadził w tym roku szkolnym nowy przepis w Karcie nauczyciela: każdy pedagog musi rozliczyć się z jednej godziny przepracowanej z uczniami. Nauczyciele nazwali ten czas „godzinami karcianymi”. Od września nauczycielom podstawówek i gimnazjów dojdzie druga taka godzina.
– W ich ramach nauczyciele np. matematyki czy angielskiego będą dyżurować w świetlicach. To dobre rozwiązanie. Dzieci byłyby przeciążone zajęciami, gdybyśmy chcieli, żeby wszyscy prowadzili swoje zajęcia dodatkowe, by wywiązać się z tych dwóch godzin – przekonuje Tadeusz Kołacz, dyrektor zarządu szkół i przedszkoli Urzędu Miasta w Chrzanowie.
Co na to MEN?
Resort twierdzi, że nie można przeznaczyć „godzin karcianych” po prostu na opiekę świetlicową, bo mają być przeznaczone na pomoc dzieciom, które mają problemy w nauce, lub szczególnie uzdolnionym. – Możliwe jest natomiast wykorzystywanie czasu spędzanego przez dzieci w świetlicy na organizację dodatkowych godzin z Karty wychodzących naprzeciw ich potrzebom – mówi rzecznik MEN Grzegorz Żurawski.
– Nic nie stoi na przeszkodzie, by matematyk dyżurujący w świetlicy tłumaczył zadania – odpowiada na to Kołacz.
– Ostrzegaliśmy, że brak jednoznacznego określenia przez MEN, na co mają być przeznaczone godziny, doprowadzi do zwalniania nauczycieli świetlic – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Na bruk może pójść nawet 30 tys. nauczycieli.
ZNP ma sygnały, że do zwolnień przymierzają się też niektórzy wójtowie na Podkarpaciu. „Głos Nauczycielski” opisywał sprawę już zwolnionej ze świetlicy nauczycielki w podstawówce w Cmolasie. Kobieta oddała sprawę do sądu pracy. Ten jednak uznał, że dyrektor szkoły nie złamał prawa. – Będziemy składać kasację do Sądu Najwyższego – zapowiada Stanisław Kłak, prezes ZNP na Podkarpaciu. Dodaje, że niektórzy wójtowie wydają dyrektorom ustne polecenia, by likwidowali etaty w świetlicach.
Prezes Broniarz uważa, że MEN powinien wstrzymać wprowadzenie drugiej godziny, dopóki nie sprawdzi, jak jest realizowana pierwsza. – Jeśli gminy pójdą śladem Chrzanowa i przypadku z Podkarpacia, to słuszny pomysł wsparcia uczniów będzie zniszczony – ostrzega.
Rzeczpospolita
|