ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 24

bullet.png Użytkowników online: 1
Monika J

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,079
bullet.png Najnowszy użytkownik: Monika J

Ostatnie komentarze
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
bullet.png Im niższy indeks ty...
 
Nauczyciele gorsi od uczniów
 


Nauczyciele gorsi od uczniów

Drastycznie wzrosła liczba nauczycieli karanych dyscyplinarnie. Bywa, że zamiast uczyć - biją, molestują i wyśmiewają uczniów, nie stronią też od alkoholu, a nawet narkotyków - alarmuje dziennik Polski. Są tacy, którzy w stanie nietrzeźwym próbują prowadzić lekcje.
Małopolskie kuratorium oświaty prowadzi coraz więcej postępowań dyscyplinarnych przeciwko nauczycielom. "Czegoś takiego jeszcze nie było. W porównaniu z wcześniejszymi latami liczba spraw, które do nas trafiają wielokrotnie wzrosła" - mówi Janusz Szklarczyk, rzecznik dyscyplinarny w małopolskim kuratorium oświaty.

- Jestem przerażona tym nagłym wzrostem liczby spraw - przyznaje również Maria Krzyworzeka ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. "Być może nauczycielom zaczynają puszczać nerwy. Może to mieć związek również z tym, że wzrosła świadomość wśród uczniów i rodziców, a poszturchiwanie, czy bicie dziecka przez nauczyciela, nie jest już akceptowane, podobnie jak mówienie do ucznia: głupku, czy debilu" - stwierdza przedstawicielka ZNP. Więcej o tym w publikacji "Dziennika Polskiego".

PAP

Lepiej nie mówić do ucznia głupku

Bywa, że zamiast uczyć biją, molestują i wyśmiewają uczniów, nie stronią też od alkoholu, a nawet narkotyków. Są tacy, którzy w stanie nietrzeźwym próbują prowadzić lekcje. Małopolskie Kuratorium Oświaty prowadzi coraz więcej postępowań dyscyplinarnych przeciwko nauczycielom.

- Czegoś takiego jeszcze nie było. W porównaniu z wcześniejszymi latami liczba spraw, które do nas trafiają, wielokrotnie wzrosła - mówi Janusz Szklarczyk, rzecznik dyscyplinarny w Małopolskim Kuratorium Oświaty.
W 2008 r. zajmował się 11 sprawami, rok temu miał ich już 43, w tym roku wpłynęły 44. - A do końca grudnia wiele się jeszcze może wydarzyć - zauważa.
Jedną z najgłośniejszych ostatnio spraw jest ta, dotycząca dwóch nauczycielek, które na początku września dyżurowały na korytarzu Gimnazjum nr 6, w momencie, gdy 13-letnia uczennica omal nie zabiła nożem koleżanki z klasy. Z wnioskiem o wszczęcie w tej sprawie postępowania wyjaśniającego wystąpił do rzecznika kurator oświaty oraz dyrektorka gimnazjum. Rzecznik zakończył już zbieranie dowodów i prawdopodobnie w tym tygodniu wystąpi o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Ewentualnym ukaraniem zajmie się komisja dyscyplinarna. Może ona ukarać nauczyciela karą nagany z ostrzeżeniem, zwolnieniem z pracy, zwolnieniem z pracy z zakazem zatrudniania w zawodzie przez 3 lata, a nawet dożywotnio wydalić z zawodu.
Komisje najczęściej sięgają po najłagodniejszą karę. Naganę z ostrzeżeniem prawdopodobnie dostanie w tym roku kilkunastu nauczycieli, którzy nie dopilnowali uczniów podczas egzaminów zewnętrznych. W efekcie dzieci zostały przyłapane na ściąganiu, a nauczyciele trafili przed komisję dyscyplinarną. Otrzymanie nagany ma głównie konsekwencje finansowe. Przez rok nauczyciel nie ma prawa do otrzymywania nagród, pozbawia go też ona trzynastej pensji.
Wśród spraw, którymi zajmuje się rzecznik, sporo jest jednak takich o cięższym kalibrze. Jak choćby ta: - Nauczycielka jednej z krakowskich podstawówek uderzyła ucznia dziennikiem lekcyjnym, ale tak niefortunnie, że rozcięła mu głowę, polała się krew - opowiada Janusz Szklarczyk.
Brzmi strasznie, ale komisja dyscyplinarna ukarała nauczycielkę najłagodniejszą karą. Rzecznik wziął bowiem pod uwagę okoliczności całego zdarzenia i doszedł do wniosku, że nauczycielka została wyprowadzona z równowagi.
W ciągu dwóch lat komisja zajmowała się siedmioma takimi przypadkami.
Często postawienie nauczyciela przed rzecznikiem dyscyplinarnym to jedyna szansa na pozbycie się ze szkoły miernego pedagoga.
- Są dwie możliwości zwolnienia z pracy nauczyciela, który się nie sprawdza. Pierwsza to wystawienie mu nagannej oceny pracy, to jednak procedura długa i skomplikowana. Druga, a zarazem prostsza, to właśnie skierowanie sprawy do komisji - przyznaje Maria Krzyworzeka ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Tak właśnie postąpił w tym roku dyrektor jednej ze szkół, gdy dotarły do niego sygnały, że jeden z nauczycieli nie tylko wyśmiewa uczniów, ale także dręczy ich psychiczne.
Ta sprawa nadal jest w toku, jednak zdaniem Marii Krzyworzeki, jeśli zarzuty się potwierdzą, może być to podstawą do zwolnienia z pracy.
Najsurowiej jednak komisja obchodzi się z nauczycielami, którzy molestują seksualnie uczniów lub rozpowszechniają pornografię z udziałem dzieci. Ostatnio jeden z takich pedagogów, przyłapany przez policję, został wyrzucony z zawodu. W postępowaniu sądowym biegły stwierdził, że na twardym dysku jego komputera oraz na płytach DVD są treści pedofilskie. Mężczyzna przyznał się do ściągania i rozpowszechniania tych plików, ale wyjaśnił, że interesowała go pornografia wyłącznie z udziałem dziewcząt powyżej 15 lat. Jednak do szkoły nie będzie mógł wrócić.
Przez trzy lata progu szkoły nie będzie mógł też przekroczyć inny małopolski nauczyciel, który dopuścił się molestowania ucznia. W sądzie dostał wyrok w zawieszeniu, komisja dyscyplinarna była surowsza i zwolniła go z pracy.
Przed oblicze rzecznika dyscyplinarnego coraz częściej trafiają też nauczyciele przyłapani na jeździe pod wpływem alkoholu. I nieważne, że zrobili to w czasie wolnym. Zwykle komisja orzeka w takich przypadkach karę zwolnienia z pracy lub zwolnienie z zakazem pracy przez 3 lata, a jeśli po pijanemu nauczyciel spowodował wypadek, to komisja bez wahania wyrzuca go z zawodu.
Wśród małopolskich nauczycieli są też tacy - na szczęście nie jest ich wielu - którzy przychodzą do szkoły pod wpływem alkoholu i próbują nawet prowadzić w tym stanie lekcje.
Postępowanie dyscyplinarne grozi też nauczycielowi przyłapanemu na posiadaniu narkotyków.
Wykorzystywanie stanowiska, nadużycie uprawnień i fałszowanie dokumentów to kolejne grzechy, których dopuszczają się małopolscy nauczyciele. Ostatnio głośno było o przypadku dyrektora jednego z krakowskich zespołów szkół zawodowych, któremu prokuratura zarzuciła, że nadużywał funkcji. Zawiadomienie o nieprawidłowościach, których miał się dopuścić, wpłynęło do sądu w zeszłym roku. Jego autorzy informowali, że dyrektor przekracza uprawnienia przy pozyskiwaniu nagród prezydenta Krakowa dla nauczycieli. Chodziło o to, że nie zasięgał opinii Rady Pedagogicznej, choć procedura tego wymagała. Antoni W. miał też kupować paliwo do prywatnego samochodu, wystawiając faktury na radę rodziców. Prokuratura ustaliła też, że oskarżony zmuszał personel do prac w swoim domu. Przywoził też do szkoły dywany po to, by wyprała je zatrudniona w szkole sprzątaczka. Antoni W. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Obok niego na ławie oskarżonych zasiądzie także wicedyrektor szkoły, który miał nakłaniać podległych mu nauczycieli do wystawiania uczniom pozytywnych ocen po to, by uzyskali promocję do następnej klasy. Wicedyrektor też nie przyznał się do winy.
- Jestem przerażona tym nagłym wzrostem liczby spraw - mówi Maria Krzyworzeka. - Być może nauczycielom zaczynają puszczać nerwy. Może to mieć związek również z tym, że wzrosła świadomość wśród uczniów i rodziców, a poszturchiwanie czy bicie dziecka przez nauczyciela nie jest już akceptowane, podobnie jak mówienie do ucznia głupku czy debilu.

Dziennik Polski

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

19. kwietnia 2024 12:12
Tak wpisali sobie do Stand. Ochr. Małol. Sprawdzić w rejestrze seksualnych może dyr. od ręki, gorzej jak wpisali o niekaralności. Wyłączyć z tego pracow. instyt. publicznych.

19. kwietnia 2024 10:45
My nie żądamy Smile

18. kwietnia 2024 06:53
Czy to nie absurd, że szkoły żądają od strażników miejskich, policjantów, pracowników poradni zaświadczenia, że nie są w rejestrze pedofilów, gdy przychodzą na zajęcia do szkół?

14. kwietnia 2024 11:11
Tak, u mnie też kroją etaty specjalistów.

11. kwietnia 2024 08:58
w Olsztynie bardzo

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png prawnik - prawo ośw...
bullet.png poszukuję pracy - s...
bullet.png specjaliści od 1 wr...
bullet.png awans pedagoga
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [456]
bullet.png poszukuję pracy ... [16]
bullet.png prawnik - prawo o... [0]