Co prawda nie o nas, ale kto wie???
Przedstawicielki Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych od czwartku okupują gmach parlamentu. Chciały zablokować przegłosowanie ustawy, według której szpitale mogłyby zatrudniać pielęgniarki i położne nie tylko na etatach, ale także w ramach tzw. kontraktów.
Posłowie przyjęli wczoraj ustawę o działalności leczniczej, umożliwiającą zatrudnianie w obydwu formach. Dotąd dyrektorzy szpitali mieli również taką możliwość, ale brak jednoznacznego uregulowania prawnego sprawiał, że nie korzystali z niej zbyt często.
Ewa Kopacz, szefowa resortu zdrowia, twierdziła, że przyjęcie innego rozwiązania byłoby sprzeczne z konstytucją, bo każdy powinien mieć możliwość wyboru zasady, na jakiej chce zostać zatrudniony. Identyczną poprawkę zgłosił klub PJN, przekonując, że nie ma powodu, by lekarze - którzy już dziś częstokroć pracują w ramach kontraktu - i pielęgniarki byli inaczej traktowani.
Siostry ze ZZPiP uważają jednak, że nie sposób porównywać pracy lekarzy i pielęgniarek. -
Pielęgniarka na kontrakcie pracuje po 20 godzin bez przerwy, bo nie obowiązują jej ograniczenia narzucane przez kodeks pracy. Stanowi zatem poważne zagrożenie dla pacjenta. Po drugie - kontrakt jest skrajnie dla niej niekorzystny: nie ma prawa do świadczeń socjalnych, a jeśli chce iść na urlop, musi wskazać osobę, która ją zastąpi i zapłacić jej za pracę - wylicza Grażyna Gaj, przewodnicząca Małopolskiego Oddziału ZZPiP. Zaznacza, że związek nie sprzeciwia się kontraktom dla pielęgniarek środowiskowych pracujących w domach pacjentów, gdzie ta forma zatrudnienia sprawdziła się. Ich protest dotyczy wyłącznie szpitali.
Siostry nie wątpią, że po wejściu w życie ustawy dyrektorzy szpitali będą zmuszać pielęgniarki - pracujące na etacie - do przejścia na kontrakt. To samo mówi Tadeusz Wadas, przewodniczący Małopolskiej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Z wyliczeń Izby wynika, że pielęgniarki na kontraktach szpitalnych pracują około 250 godzin, podczas gdy etat wynosi 160 godzin.
- Są przemęczone. Przybywa błędów, które popełniają, bo inaczej być nie może. W ostatnim okresie liczba skarg wzrosła kilkakrotnie! Niemal wszystkie dotyczą błędów, będących wynikiem zmęczenia - podkreśla. Przewodniczący dodaje, że w żadnym kraju UE siostry nie są zatrudniane na kontraktach, lecz wyłącznie w ramach umowy o pracę.
W Sejmie obecne były także przedstawicielki stowarzyszenia walczącego o możliwość pracy na szpitalnym kontrakcie. Zdaniem Tadeusza Wadasa, reprezentują one niewielką grupę sióstr z terenu zachodniopomorskiego. W tym rejonie z obawy przed emigracja zarobkową pielęgniarek do Niemiec zaoferowano im bardzo korzystne kontrakty i teraz, w obawie przed ich utratą, przybyły na Wiejską.
Źródło: Dziennik Polski Kraków