Wywiad z panią wiceminister
Fragment wywiadu jakiego udzieliła Gazecie Prawnej Joanna Berdzik - wiceminister edukacji narodowej.
Za przyzwoleniem rządu posłowie PO doprowadzili też do kolejnej nowelizacji ustawy o systemie oświaty, która zakłada wprowadzenie asystenta nauczyciela. Czy taka osoba może zastępować nauczycieli pracujących na świetlicy?
Nie. Nie może też zastępować nauczycieli pracujących przy tablicy, bibliotekarzy, logopedów i pedagogów szkolnych, a nawet specjalistów prowadzących zajęcia dydaktyczne, których zatrudnianie na warunkach kodeksu pracy dopuszcza ustawa o systemie oświaty.
Czyli obawy związków, że samorządy będą zastępować nauczycieli nietablicowych asystentami są bezzasadne?
Tak. Uchwalone przepisy nie dają takiej możliwości. Asystent nie jest nauczycielem.
Ale ma mieć takie same kwalifikacje jak nauczyciel.
Ma mieć kwalifikacje przynajmniej takie jak nauczyciel szkoły podstawowej, co nie oznacza, że w każdym przypadku będą one takie same. Podkreślam, że zatrudnianie asystentów na podstawie kodeksu pracy nie oznacza cichej likwidacji karty.
A to oznacza, że samorządy nie będą miały motywacji do zatrudniania asystentów. Tym bardziej że nie ma na to dodatkowych pieniędzy. W efekcie uchwalono martwe prawo. Czy asystenci zapewnią lepszą opiekę nad sześciolatkami?
Wierzę, że asystenci będą pojawiali się w szkołach i będą realnym wsparciem dla nauczycieli w pracy z najmłodszymi uczniami. Współpracujemy z resortem pracy, aby samorządy mogły wykorzystać na ten cel również środki funduszu pracy, którymi dysponuje MPiPS. To rozwiązanie jest także szansą na pracę w szkole dla absolwentów studiów pedagogicznych oraz dla bezrobotnych nauczycieli.
Źródło: Gazeta Prawna
zatrudnienie asystenta w szkole nie oznacza cichej likwidacji Karty nauczyciela
|