ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 5

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,046
bullet.png Najnowszy użytkownik: Marteczka

Ostatnie komentarze
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
bullet.png Im niższy indeks ty...
bullet.png Proszę o podpowied...
bullet.png W punkt.:)
 
O nauczycielach
 


Belfer z Loch Ness

Rząd zdaje się jednak mieć w tej sprawie dalekosiężny plan i już przystępuje do jego realizacji rękoma, twardej jak Zbigniew Ziobro i Bartosz Arłukowicz, minister Kluzik-Rostkowskiej. Na początek pani minister pokazała szefom ZNP, gdzie ich miejsce. Zamiast niej na poniedziałkowe spotkanie przyszli niskiej rangi urzędnicy. To nie był przypadek. Jak się chce kogoś rozjuszyć, najlepiej pokazać, że ma się go w nosie. Dlatego przed wejściem na corridę byk musi odstać swoje w boksie. Stoi tam, słuchając łomotów i wrzasków, aż zacznie puszczać parę nosem. A jak to nie wystarcza, można go jeszcze podźgać szpadą przez kratę.

Minister Kluzik-Rostkowska od kilku miesięcy lubi czasem dźgnąć nauczycieli. Na przykład publikując apel do rodziców, żeby w okresie świątecznym kontrolowali nauczycielskie lenistwo. Gdyby ciało pedagogiczne składało się z górników albo kolejarzy i gdyby dzisiejsi Polacy mieli tego godnościowego ducha co w 1981 r., to już przed świętami mielibyśmy strajk w szkołach. Ale w szkołach, w ZNP i w nauczycielskiej Solidarności od lat panuje duch byczka Fernando, więc skończyło się na grymasach. Pani minister musiała być rozczarowana. Teraz idzie dalej.

"Jeśli ZNP chce rozmawiać o podwyżkach, musi wziąć odpowiedzialność za rozpoczęcie prac nad zmianą Karty Nauczyciela" oświadczyła Joanna Kluzik-Rostkowska, bo "dodatkowych pieniędzy" na oświatę nie będzie. "System oświaty w ostatnich latach został mocno dofinansowany. W ciągu dziesięciu lat jego budżet zwiększył się z 25 do 40 mld zł. W tym czasie liczba uczniów spadła o 23 proc., czyli o ponad milion, a liczba nauczycieli o 11 proc. Mamy więc znacząco mniej uczniów i znacząco więcej pieniędzy".

Gdyby nauczyciele byli analfabetami, toby te argumenty kupili. Ale minister edukacji zapewne się domyśla, że nauczyciele w zdecydowanej większości umieją czytać i liczyć. Więc pewnie też zakłada, że szybko zweryfikują jej słowa i się wściekną.

Nauczyciele wiedzą i czują w portfelach, że przez dziesięć lat, o których Pani Minister mówi, inflacja w Polsce wyniosła ok. 33 proc. Szybko więc policzą, że dzisiejsze 40 mld to nieco ponad 26 mld zł z 2004 r. Trudno zatem mówić, że oświata została dofinansowana, a tym bardziej "mocno dofinansowana". Minister nie jest głupsza od gimnazjalisty i umie sama taki rachunek wykonać, więc zapewne wie, że realnie państwo wydaje na szkoły tyle samo, co dekadę wcześniej. Twierdząc, że wydatki oświatowe wzrosły, zapewne świadomie wprowadza słuchaczy w błąd. A przy tym pomija fakt, że przez te dziesięć lat PKB i płace wzrosły o połowę. To znaczy, że udział wydatków oświatowych w PKB istotnie zmalał. Właśnie dlatego klasy wciąż są przepełnione, szkoły zrujnowane i zamykane, a nauczyciele mimo nominalnych podwyżek, czują się zbyt słabo opłacani

Nawet jeżeli jest o jedną piątą mniej uczniów, to wydatki na jednego ucznia w stosunku do PKB i płac są mniejsze. Te proporcje nie są bez znaczenia. Podwyższenie VAT, szybszy od inflacji wzrost cen żywności, zamrożenie kwoty wolnej w PIT i rosnące współpłacenie za usługi publiczne (zwłaszcza w ochronie zdrowia) sprawiają, że koszty utrzymania osób mało zarabiających, do których należą nauczyciele, rosły szybciej niż reszty społeczeństwa.

W ciągu tej dekady nauczyciele dostali wprawdzie podwyżki (początkujący ok. 70 proc., najbardziej doświadczeni ok. 50 proc.), ale z trudem wyrównały one wzrost kosztów życia i płac w innych branżach. Czyli nauczycielska nędza jest z grubsza taka sama, jak na progu naszego "złotego wieku", który zawdzięczamy przystąpieniu do Unii. I niemal taka sama, jak wtedy, kiedy premier Tusk hucznie ogłosił, że "zrobi wszystko, by płace nauczycieli były wyższe".

Większość nauczycieli umie to samodzielnie policzyć, więc bez trudu rozumie, że minister zwyczajnie gra sobie z nimi w dudki, używając argumentów obrażających inteligencję wykształconego człowieka. Im częściej i głośniej Pani Minister będzie na użytek niezainteresowanej gawiedzi powtarzała fałszywe argumenty, tym silniejsze będzie poczucie nauczycielskiej krzywdy i większa będzie szansa, że jesienią w szkołach wybuchnie bunt. Rząd, podobnie jak podczas strajku lekarzy i górników, będzie zaś wtedy powtarzał, że za dolegliwym dla milionów rodziców strajkiem nauczycieli stoi PiS lub inne siły ciemności i że trzeba bronić Polski przed podpalaczami. W ten sposób koalicja będzie mobilizowała elektorat nie-PiS-u do udziału w wyborach. Po wyborach zaś elektorat PO będzie miał jeszcze więcej zrozumienia dla realizowanej przez minister Kluzik-Rostkowską strategii prekaryzwowania zawodu nauczycielskiego, czemu ma służyć zniesienie Karty Nauczyciela.

Politycznie jest to nawet dość sprytne. Choć może za nadto czytelne i w duchu pisowskie. Ale to nie powinno dziwić, zważywszy że minister oświaty i główny strateg wyborczy rządu są dość świeżymi migrantami z PiS. Ani minister Kluzik-Rostkowska, ani minister Michał Kamiński nie zrobili przecież politycznej kariery, broniąc praw pracowniczych i obywatelskich ani cywilizując i europeizując polską politykę. Zrobili ją w PiS i wszystko jasne.

Pisowski duch rozprawiania się z kolejnymi środowiskami, dezawuowania ich, izolowania z ogółu społeczeństwa i podporządkowywania władzy, nie odszedł wraz z rządem Kaczyńskiego. Dotyka każdej grupy, która broni europejskich wartości w relacjach społecznych i pracowniczych. Górnicy i lekarze już swoje w tej kampanii zebrali. Teraz kolej na nauczycieli, którzy są, obok urzędników, najsłabszą politycznie grupą budżetówki. Ofiarą jesiennej kampanii będą nauczyciele, którzy po wakacjach mają się wyłonić jako potwór z Loch Ness, by wraz ze swoimi oczekiwaniami jeszcze raz utonąć w odmętach wyborczych emocji. Jeśli min. Kluzik-Rostkowskiej się uda, może to być na wiele lat koniec marzeń o dobrej, wychowującej dobrych obywateli szkole, której podstawą jest dobry nauczyciel.

źródło: zakowski.blog.polityka.pl


Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | Tomek dnia 15. marca 2015
1. Dziękuję za artykuł.
2. Niestety nic nowego.
3. Chociaż wyliczenia nakładowo-inflacyjne ciekawe.
4. Kto czyta takie artykuły? Nauczyciele?
5. Przesłanie całościowo pesymistyczne? W duchu - nic nie da się zrobić?

Pamiętam jak zaczynałem przygodę w oświacie i pracując "w zawodzie", z dyplomem mgr psychologii dostawałem wyrównanie do płacy minimalnej. Starszy stażem kolega odradzał taką karierę.
#2 | Tomek dnia 15. marca 2015
#3 | Kazimierz dnia 16. marca 2015
Cała prawda - niestety. Mam nadzieję, że dni tej pani na stanowisku są policzone. Równie dobrze ministrem mogłaby być na przykład pani Beger. Też ma dzieci, a nawet maturę.
#4 | ergo dnia 18. marca 2015
Powiem więcej, pani Beger ma maturę, licencjat z politologii i magisterium z administracji samorządowej Smile
#5 | Kazimierz dnia 19. marca 2015
A prawda, zapomniałem, że teraz to przecież wszyscy są po "studiach". Ja to powiedziała pewna pani, " ja nie na jednym ujocie studiowałam".
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

27. marca 2024 00:12
Tak, jeśli wynika to z realizacji zadań zawartych w orzeczeniu.

26. marca 2024 21:23
Czy zgodnym z przepisami jest zatrudnienie pomocy nauczyciela dla ucznia z autyzmem w szkole ogólnodostępnej w klasach 1-8?

21. marca 2024 09:36
Ktoś ma może "podzielić się " planem pracy pedagoga szkolnego szkół średnich ?

15. marca 2024 14:00
Witam! Może ktoś ma lub może pomóc co napisać w opinii mentora dla psychologa. Pozdrawiam.

12. marca 2024 17:38
Nie, nie może. Są osoby uprawnione do sprawdzania dzienników. Rodzice nimi nie są.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png pedagog szkolny i sp...
bullet.png specjaliści od 1 wr...
bullet.png jakie programy profi...
bullet.png POLECANY PRAWNIK - p...
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [437]