Głos mądry inaczej
Nie mam wątpliwości, że Kartę trzeba wyrzucić do kosza i napisać nowoczesną ustawę dedykowaną nauczycielom i dyrektorom szkół. Po to by efektywnie edukowali tych, którzy są podmiotem edukacji – czyli uczniów – mówiła szefowa MEN Joanna Kluzik-Rostkowska w wywiadzie dla WPROST opublikowanym w najnowszym numerze.
Co konkretnie złego jest w Karcie Nauczyciela?
Bardzo przeszkadza w pracy dyrektorowi szkoły, przeszkadza też najlepszym nauczycielom, za to pomaga nauczycielom słabym utrzymać się w pracy. Mamy cztery stopnie awansu. Jeśli ktoś się postara, przechodzi przez nie w 8 – 9 lat i osiąga najwyższy szczebel. Jak motywować tego nauczyciela przez następnych 25 lat, skoro osiągnął już wszystko, co mógł osiągnąć, łącznie z najwyższą możliwą pensją o urzędowo ustalonej wysokości?
Dodatkiem motywacyjnym, mówi ZNP.
Ten dodatek jest niewielki, a praktyka jest taka, że pieniądze rozdaje się po równo. To nie jest motywujące. Dyrektor nie ma żadnego dobrego narzędzia nagradzania i motywowania tych najlepszych, nie ma też żadnego narzędzia, które pozwoli mu swobodnie konstruować grono pedagogiczne, z którym chce współpracować.
Mówiąc wprost – zwalniać.
Oczywiście. I na to miejsce przyjmować dobrych, którzy stworzą doskonały zespół.
Źródło: wprost.pl
Jeśli kwestię zatrudnienia nauczycieli puścić na "pełny żywioł", to oczywiście zarówno wszyscy dyrektorzy jak i organy prowadzące będą ze wszystkich sił dążyć do skompletowania najlepszych zespołów nauczycielskich, a nie do zatrudniania znajomych królika i pozbywania się osób niewygodnych (polonistka dała dwóję synowi wójta... won).
Obecnie dyrektorzy dysponują wystarczającymi narzędziami, żeby doprowadzić do zwolnienia złego nauczyciela, ale pani minister chodzi o coś innego. O odebranie autonomii i niezależności jednej z ostatnich grup zawodowych, które jej resztki jeszcze posiadają.
|