ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 2

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,038
bullet.png Najnowszy użytkownik: Joaasia

Ostatnie komentarze
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
bullet.png Im niższy indeks ty...
bullet.png Proszę o podpowied...
bullet.png W punkt.:)
 
Przewodnik pedagoga szkolnego
 

PRZEWODNIK PEDAGOGA SZKOLNEGO



Proponuję aby pedagodzy z dłuższym stażem podzielili się swoim doświadczeniem z rozpoczynającymi pracę. Z pomysłem tym noszę się od jakiegoś czasu, bo pamiętam, jak wiele problemów musiałam rozwiązać podejmując pracę w całkiem nowym dla mnie środowisku. Proszę o wzięcie pod uwagę, że pracuję w szkole ponadgimnazjalnej i proponowane przeze mnie rozwiązania nie zawsze będą do przyjęcia w innych szkołach. Być może poruszane przeze mnie problemy mogą się wydać niektórym oczywiste ale wierzcie mi, że początkujący pedagodzy czasem nie mieli okazji w czasie studiów czy też praktyk otrzymać wskazówek - jak zorganizować sobie pracę, jakich zachowań unikać. zachęcam "starszych" do wspierania mnie i dzielenia się swoim doświadczeniem, a "młodszych" do uwag i opinii. Podejrzewam, że niektóre sprawy mogą być kontrowersyjne, myślę jednak, że z każdego sporu może wyniknąć coś pożytecznego. Aha, moje pomysły nie zawsze będą jakoś poukładane - po prostu , co mi się przypomni, tym się podzielę.


No, to zaczynam. Dla ułatwienia kolejnym "radom " dam numerki...

1.Przygotuj się na to ,że jako nowy pracownik będziesz obserwowany przez wszystkich- uczniów, nauczycieli ,innych pracowników, rodziców. Zainteresowanie będzie większe, jeżeli jesteś osobą z zewnątrz (np. nie znasz szkoły, pochodzisz z innej miejscowości).

2. Zapytaj dyrektora, czy ma zamiar przedstawić cię na ogólnym spotkaniu z uczniami, rodzicami ( wbrew pozorom nie zawsze dyrektor o tym pamięta)- jeżeli nie , to poproś o to.
Zachęć uczniów i rodziców do korzystania z twojej pomocy. Co roku w czasie rozpoczęcia roku szkolnego powiedz kilka słów do uczniów klas pierwszych i zaoferuj swoją pomoc.

3.Umów się z wychowawcami na krótkie spotkania z uczniami poszczególnych klas. Ja co rok w pierwszym tygodniu nauki odwiedzam wszystkie klasy pierwsze, są to dosłownie kilkuminutowe wejścia, na których omawiam najpilniejsze sprawy.

4. Nie pozwalaj straszyć sobą uczniów podkreślaj w czasie rozmów w klasach, że pedagog jest po to, aby pomagać.

5. Omów z uczniami zasady korzystania z twojej pomocy. Zdarza się, że niektórzy próbują pod pozorem rozmowy z pedagogiem opuszczać lekcje. Ja ustaliłam tak: uczeń może przyjść na rozmowę przed lekcjami, po lekcjach, w czasie przerw, w czasie lekcji wychowawczych i zastępstw( po uzyskaniu zgody nauczyciela), zawsze w razie sprawy bardzo pilnej ( wtedy sama zgłaszam to nauczycielowi , wychowawcy). Zawsze sprawdzam, czy i kiedy uczeń po rozmowie dotarł do klasy.

6. Jestem zwolenniczką oddzielenia spraw prywatnych od zawodowych i na dłuższą metę ta moja postawa się sprawdziła. Nie podaję uczniom i rodzicom prywatnego numeru telefonu, nie zapraszam do domu, nie mam wśród uczniów znajomych na " naszej klasie". W tej chwili obserwuję wśród moich młodszych kolegów tendencję do zbytniego spoufalania się z uczniami. Osobiście uważam to za duży błąd.

7. Zawód nauczyciela , pedagoga- to służba. Pamiętaj, ważne jest to, jak zachowujesz się w życiu prywatnym. Jesteśmy po prostu na cenzurowanym.

8. Pamiętaj, że obowiązuje nas przestrzeganie prawa. wszelkie działania podjęte w stosunku do dzieci muszą opierać się na przestrzeganiu władzy rodzicielskiej, a jeżeli rodzice źle tę władzę sprawują, to są do tego odpowiednie służby i należy przestrzegać określonych procedur. Nie możesz np. przenocować u siebie niepełnoletniego dziecka, które zmuszone było uciec z domu, zresztą pełnoletniego tez bym nie polecała.

9. Zapoznaj się z innymi pracownikami szkoły- nauczycielami, to wiadomo, odwiedź szkolną pielęgniarkę, przedstaw się pracownikom administracji, obsługi, poproś o współpracę( mogą okazać się nieocenieni np. dostarczając informacji o problemach poszczególnych uczniów).
Może niepotrzebnie o tym piszę, ale z obserwacji wynika, że chyba nie wszyscy to wiedzą...Nie czekaj, aż pierwsza ukłoni ci się np. pani sprzątaczka. Daj dobry przykład uczniom doceniając pracę wszystkich w szkole. Podobnie wszystkich rodziców traktuj z takim samym szacunkiem.

10. Wybierz się osobiście do osób i instytucji, z którymi będziesz współpracować
. Nic nie zastąpi osobistego kontaktu- przedstaw się, zaproponuj formy współpracy, na pewno znajdziesz osoby, które posłużą ci radą. Pamiętaj jednak, ze ty też powinieneś coś zaoferować...
a to osoby i instytucje, które warto odwiedzić ( lista na pewno niepełna..)
-pedagodzy z równoległych szkół
-pedagodzy ze szkół innych szczebli, z rejonu szkoły(do których chodzili lub będą chodzić twoi uczniowie, a teraz możliwe, że uczęszcza tam ich rodzeństwo)
- poradnia psychologiczno- pedagogiczna
-ośrodek pomocy społecznej
-centrum pomocy rodzinie, ośrodek interwencji kryzysowej, inne podobne instytucje, jeżeli w pobliżu istnieją
-policja
-straż miejska
- sąd rodzinny, kuratorzy zawodowi i społeczni
- komisja rozwiązywania problemów alkoholowych
- działające w rejonie szkoły instytucje pozarządowe
Dużo tego i oczywiście trzeba to sobie jakoś rozłożyć w czasie , niektórych pewnie poznasz przy okazji różnych spotkań. Ważne jest według mnie, żeby nie czekać aż np. kurator skontaktuje sie z toba, bo możesz sie tego nie doczekać. Uważam,że dobra współpraca ze środowiskiem, więcej inicjowanie takiej współpracy- to podstawa sukcesu . Jeżeli pedagodzy z okolicznych szkół nie maja zwyczaju spotykania się , to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś ty takie spotkanie zorganizowała w swojej szkole- zaproś ich do siebie. Oczywiście musisz to wcześniej uzgodnić z dyrekcją. Ale poza innymi korzyściami będziesz mieć już na swoim koncie zorganizowanie konferencji o zasięgu pozaszkolnym.

11. Przygotuj się na to, że nie zawsze będziesz wiedział, jak postąpić w konkretnym przypadku. Ja w takiej sytuacji po prostu daje sobie czas na przemyślenie sprawy. Tzn. oczywiście jeżeli sytuacja wymaga natychmiastowego działania, to trzeba działać, ale już dobranie określonych metod do danego przypadku wymaga zastanowienia. Zawsze można uczniowi czy rodzicowi: chciałbym te sprawę przemyśleć, zastanowić się. I zaproponować spotkanie w możliwie szybkim terminie.

12. Pamiętaj, że twoja pomoc musi być w granicach prawa i twoich kompetencji, zawsze proponuj pomoc innego specjalisty, gdy dojdziesz do wniosku, że problem cię przerasta.

13. Uczniowie, rodzice, a nawet niektórzy nauczyciele mylą czasem kompetencje pedagoga, psychologa, terapeuty. Do prowadzenia terapii trzeba mieć odpowiednie przygotowanie, bo w przeciwnym przypadku można bardzo zaszkodzić Nie obraz sie, że o tym piszę, ty to pewnie wiesz ale nie masz pewności, czy wie to twój dyrektor.

14. Podstawowa zasada, o której nie wszyscy pamiętają-należy wysłuchać obu stron. Tych stron jest zwykle więcej niż dwie. Skonfrontuj to, co mówi uczeń np. o sytuacji w swoim domu z opiniami innych. Oczywiście może się zdarzyć, że np. uczeń powie prawdę o alkoholizmie rodzica a nikt tego nie potwierdzi, zawsze jednak musisz zebrać informacje z różnych źródeł.

15. Problem - przychodzi uczeń twierdzi, że ma poważny problem i chce gwarancji, żeby ta rozmowa pozostała między nami. Ja w takiej sytuacji mówię, że tak będzie o ile nie jest to coś takiego, do czego ujawnienia nie zobowiązuje mnie prawo. I daje uczniowi czas na zastanowienie się. Zwykle mówią i są to oczywiście sprawy różnej wagi. Jeżeli zobowiązujemy się dochować tajemnicy, to nas to na prawdę obowiązuje. Są to sprawy bardzo trudne i każdy przypadek jest inny. Trochę to zagmatwałam ale chyba domyślicie się o co mi chodzi...

16. Nie dawaj uczniom, rodzicom obietnic bez pokrycia.
Uświadamiaj im w jakim zakresie możesz pomóc. Przecież dziecku, którego rodzice piją nie zapewnisz cudownego wyleczenia rodziców itp.

17. W kontaktach z podopiecznymi bardzo ważna jest szczerość, uczniowie szybko rozszyfrują wszelkie kłamstwa i próby manipulacji. Mówienie prawdy nie oznacza, że trzeba mówić wszystko. Często szczerość i mówienie o konkretach ułatwi ci pozornie trudna rozmowę. Przykład: wiem, że rodzice ucznia nadużywają alkoholu i decyduję się z tym uczniem o tym porozmawiać ( przypominam, że moi uczniowie to osoby dorosłe lub prawie dorosłe). Nie pytam wtedy, czy rodzice piją, nie staram się jakoś nawiązać do problemu alkoholizmu. Mówię po prostu w rozmowie, że wiem o tym, iż rodzice maja problem z alkoholem. Uczeń czasem pyta skąd o tym wiem. Mówię wtedy, że obowiązuje mnie tajemnica i nie powiem mu tego, tak samo, jak nie wyjawię innym, o czym właśnie rozmawiam z tym uczniem ( chyba, że w wyniku rozmowy sam zechce, żebym o problemie z kimś porozmawiała ). Oczywiście opisując tę przykładowa rozmowę stosuję pewne uproszczenia. sama rozmowa musi być przygotowana i zwykle nie odbywa się w czasie pierwszego kontaktu z uczniem.

18.Ważna sprawa. Jeżeli sam masz problem z uzależnieniem, np. palisz papierosy, będziesz się musiał jakoś do tego odnieść prowadząc zajęcia profilaktyczne ( uczniowie na pewno prędzej czy później to zauważą). Oczywiście palenie nie przekreśla ciebie jako pedagoga ale według mnie może być ci trudniej, chociaż z drugiej strony można wykorzystać te swoje osobiste doświadczenia właśnie w profilaktyce. Myślę, że nie muszę tu pisać o tym, że używanie nielegalnych środków uzależniających, dyskwalifikuje cie jako pedagoga . Ostrożnie z alkoholem szczególnie w miejscach publicznych. Znam przypadek, kiedy zdjęcia pijanej pani pedagog na dyskotece w jakimś klubie ukazały się w internecie.

19. Uważam, że w czasie rozmowy z uczniem, rodzicem nie powinno się robić notatek( są jednak różne szkoły na ten temat). Można oczywiście zanotować jakieś istotne dane- nazwiska, adresy itp. Ale uczeń i rodzic nie powinni czuć się jak na przesłuchaniu. Wyjątkiem jest rozpatrywanie jakiegoś zdarzenia np. bójki pomiędzy uczniami- wtedy ważne są kolejne fakty i w razie takich interwencji robię dokładne notatki.

20. Uważam, że ważne są takie przyziemne sprawy jak wygląd pedagoga, jego schludność a nawet styl ubierania się.
Warto kierować się tu metodą złotego środka, tzn. nie rezygnować ze swojego stylu ale jednak pamiętać, że wychowujemy. Jeżeli od uczniów wymagamy, by np. ubrali strój galowy na jakąś uroczystość, to nas tez obowiązuje odświętny ubiór. No a pewne stroje, to na prawdę trzeba odłożyć na okazje prywatne. Nauczycielka w obcisłych leginsach i kusej bluzce-wyląduje na pewno na dywaniku u dyrektora - no skojarzenie dosłowne z tym dywanikiem mi wyszło.
cdn. Reszto i Kazimierzu, na razie chyba odpuszczę sobie na trochę kolejne punkty, bo na razie tylko Wy chyba bierzecie udział w dyskusji. Nie, żebym Was nie doceniała, wręcz przeciwnie, tak jak zauważył Kazimierz chyba nadajemy na tych samych falach. Ale myślę, że na razie te 20 wystarczy i poczekam, chociaż już mi się tworzą kolejne punkty. Może jednak przed rozpoczęciem roku byłoby więcej osób zainteresowanych tematem. A może po prostu pod koniec sierpnia te moje uwagi i innych forumowiczów jakoś zbierzemy tzn. Wy zbierzecie(bo w obsłudze komputera to ja biegła nie jestem) i zrobimy z tego odrębny materiał. Dajcie znać na forum albo na prywatne wiadomości, co o tym myślicie.

21.Przygotuj się na to ,że sukces ma wielu rodziców a niepowodzenie jest sierotą
i niektórzy będą cię chcieli na siłę uczynić jego rodzicem zastępczym. W wychowaniu jest tak ,że sukcesu nie możemy przypisywać tylko sobie- ważne że problem udało się rozwiązać konflikt załagodzić, a czyja to zasługa- tak do końca nie wiadomo. Wierzę ,że w części moja. Podobnie jest z niepowodzeniem. Nie można pomóc na siłę. Ważne, żeby mieć pewność, że zrobiło się wszystko, co w danej sytuacji można było zrobić. Nie zawsze tez można liczyć na wdzięczność tych, którym pomogliśmy. Ja obserwuję u niektórych uczniów taka postawę- pomogłam im i oni maja tego świadomość a jednak zaczynają mnie unikać i ja to szanuję. Myślę, że wiążą moja osobę z chwilami swojej słabości, może wstydzą się trochę, że się odkryli i chcą o tym zapomnieć.. Jednak, jeżeli na prawdę włożysz serce w swoja prace, to wkrótce, nawet jeżeli nikt ci tego nie powie bezpośrednio, zaczniesz odczuwać ,że jesteś potrzebna, ważna, że to, co robisz ma sens.

22.Jeśli umówisz się z uczniem , rodzicem, inna osoba na konkretny termin, to jest to rzecz święta. Oczywiście można w razie pilnej potrzeby po skontaktowaniu się z tymi osobami ustalić inny termin ale nie zawsze jest to możliwe. Nie pozwól, by dyrekcja wysłała cie na przykład na zastępstwo, kiedy masz zaplanowana rozmowę.
Jeśli nie zaoponujesz, to wkrótce stracisz wiarygodność jako pedagog. Rodzice poczują się lekceważeni uczniowie zresztą też. W sytuacjach losowych odwołaj spotkanie a gdy to niemożliwe, postaraj się, żeby ktoś ciebie zastąpił ( wychowawca, dyrektor ).

23. Pedagog oczywiście nie siedzi cały czas w gabinecie - ja zawsze zostawiam na drzwiach informację gdzie jestem( oczywiście ogólną np. czy w szkole czy gdzieś w terenie) i kiedy wrócę. W pilnych przypadkach pracownik sekretariatu dzwoni do mnie na komórkę.

24.Gabinet pedagoga - ważne miejsce. na jego wielkość nie mamy wpływu ale wystrój już zależy od nas.
I tak, jak mamy swój styl ubierania, tak i swoje gusty i poglądy na jego urządzenie. I będę konsekwentna- ma być czysty i zadbany. Ja jestem zwolenniczką gabinetu- pokoju a nie biura. Nie wieszam w nim planów, wykresów itp. ale to już każdy ma swoje własne pomysły. Ważne jest takie ustawienie mebli, żeby zaglądające do gabinetu osoby nie widziały od razu, z kim rozmawiam. Ale myślę, że w tej chwili jest tyle dostępnych informacji na ten temat, że młodzi sobie poradzą. Ja tylko chciałam zasygnalizować temat.

25. Jeżeli zapraszasz na zajęcia, spotkania z uczniami osoby spoza szkoły , to zawsze musisz poinformować o tym dyrektora. Sprawdź, czy te osoby maja uprawnienia do prowadzenia zajęć z uczniami. Zawsze w czasie tych zajęć uczniowie powinni być pod opieką kogoś ze szkoły- wychowawcy, nauczyciela, z którym mają lekcje lub Twoją. Czasem nauczyciele. którzy maja w tym czasie planowe zajęcia z uczniami chcą skorzystać z chwili wolnego i zostawić uczniów samych z prowadzącym zajęcia. Jest to niedopuszczalne, nauczyciel odpowiada za bezpieczeństwo tych uczniów, otrzymuje tez za tę godzinę wynagrodzenie, poza tym na prawdę może się tez czegoś ciekawego dowiedzieć . Warto te sprawy omówić przed zorganizowaniem spotkania. Ja na przykład na spotkania klas pierwszych z psychologiem (dokładniej o ich celu napiszę w innym miejscu) zapraszam dodatkowo początkujących nauczycieli, wychowawców i innych chętnych, sama tez w nich uczestniczę. Obecność nauczyciela , wychowawcy jest tez wskazana z tego względu, że czasem trzeba zdyscyplinować ucznia, który przeszkadza i taka dodatkowa osoba bardzo się wtedy przyda. Pamiętaj -zaproszona osoba nie powinna być obarczona opieka nad uczniami i dbaniem o dyscyplinę. Po zajęciach uczniowie powinni podziękować gościowi- zwykle trzeba ich do tego wcześniej przygotować- wiązanka kwiatów( bez nakładów pieniędzy, bo przyniesionych z ogrodu), jakaś praca uczniów wykonana na zajęciach, pisemne podziękowanie pozostawi miłe wspomnienie i na pewno takie osoby ponownie odwiedzą szkołę . w ten sposób organizuje spotkania z psychologiem, policjantami, terapeutą- wszystko za darmo, w ramach pełnionych obowiązków. Aby nie obciążać finansowo i tak biednej szkoły- zapraszam na własnoręcznie upieczone ciasto no i oczywiście kawę lub herbatę.

26.Wizyty policji w szkole i wszelkie działania policjantów muszą odbywać się za wiedzą i aprobatą dyrektora szkoły. Zdarza się ,że policjanci chcą wziąć ucznia z lekcji celem przesłuchania. Jeżeli uczeń nie ma ukończonych 17 lat, to musi być przesłuchiwany w obecności rodzica a w przypadkach szczególnych ( brak kontaktu z rodzicem, nieobecność ) innej osoby ( może to być pedagog, wychowawca, psycholog ). Czasem policjanci próbują ominąć ten wymóg i chcą wziąć ucznia bezpośrednio ze szkoły i przesłuchać przy np. pedagogu. W niektórych przypadkach jest to uzasadnione, ale o tym musi zdecydować dyrektor. Także uczniowie dorośli pod względem odpowiedzialności karnej- czyli ci, którzy ukończyli 17 lat nie mogą być zabrani ze szkoły bez zgody dyrektora. być może o tym wiecie, ale z doświadczenia wiem, że niektórzy policjanci próbują zabrać ucznia tylko za wiedzą pedagoga. Nie dajcie się w coś takiego wmanewrować. Oczywiście, gdy nie ma w szkole dyrektora- decyduje osoba pełniąca w tym czasie jego obowiązki.

27. Jak jesteśmy już przy uczniach, którzy mieli konflikt z prawem to uczulam na to, że często uczeń bardzo zdemoralizowany jest doskonałym aktorem. Ma już on zwykle wprawę, jest po wielu rozmowach z pedagogiem, psychologiem i przesłuchaniach. Potrafi zagrać niewiniątko, usiłuje manipulować nami. Typowe zwroty- wreszcie ktoś mnie zrozumiał, tylko pani chciała mnie wysłuchać...inni pedagodzy to nigdy nie mieli dla mnie czasu...Zalecam w takich wypadkach daleko posuniętą ostrożność i pamiętajcie- należy zawsze wysłuchać drugiej strony. Zresztą takie wypowiedzi dotyczą nie tylko niektórych uczniów zdemoralizowanych także niektórzy inni uczniowie chcą takimi stwierdzeniami zwrócić na siebie uwagę, czasem coś sobie załatwić a czasem sa to tacy uczniowie, którzy jak to nazywam " owijają się " wokół coraz to nowych osób, mówią o swoich problemach ale nie chcą podjąć jakichkolwiek działań, żeby je rozwiązać i po jakimś czasie szukają sobie innego słuchacza. Miałam kiedyś taką uczennicę, która (miała zresztą poważne problemy rodzinne o osobowościowe) reagowała niemal agresywnie, kiedy nie miałam dla niej czasu, bo np. w gabinecie był inny uczeń. Kiedy otwarcie jej powiedziałam, że owszem mogę z nią rozmawiać ale nie jestem tu tylko dla niej, obraziła się i poszła szukać pocieszenia u pielęgniarki , mówiąc jej ,że nie chciałam jej pomóc. Na szczęście pielęgniarka szybko zorientowała się, jaka jest prawda.
TAK WIĘC W TYM PORADNIKU DOCHODZĘ POWOLI DO TAKICH SZCZEGÓLNYCH PRZYPADKÓW wybaczcie mi pewien bałagan w tym, co piszę ale w trakcie przychodzą mi do głowy coraz to nowe sprawy.

28. Ośrodek Pomocy Społecznej wbrew temu, co niektórzy sadzą nie jest tylko od pomocy materialnej.
Uważam, że każdy pedagog powinien osobiście poznać pracowników socjalnych z rejonu szkoły( ja mam uczniów z rejonu kilku ops- ów). Pracownicy ci są skarbnicą wiedzy o środowisku i poszczególnych rodzinach ale oczywiście muszą mieć pewność, że informacje te będą właściwie wykorzystane, stąd trzeba wcześniej zapracować sobie na zaufanie i znowu coś za coś. Kiedy my czegoś ważnego dowiemy się o rodzinie, to mamy obowiązek poinformować o tym inne instytucje- przede wszystkim ops ale i inne szkoły (jeżeli np. do nich uczęszcza rodzeństwo naszych uczniów). Już od ponad roku zaczęliśmy tworzyć wspólnie z ops-ami, policją, PP-P i innymi szkołami zespoły interdyscyplinarne do rozpatrywania spraw poszczególnych rodzin. Są to dopiero początki oficjalnego funkcjonowania zespołów, wcześniej działania takie tez były ale nieoficjalne. Zawsze rozpatrując sprawy rodziny skontaktuj się z instytucjami, które ta rodzina potencjalnie mogą się już zajmować. Przykład- wychowawca zgłosił mi, że matka uczennicy nie zgłasza się w szkole a uczennica i jej młodsze rodzeństwo jest pod opieką babci. dziewczyna wagaruje a babcia twierdzi, że nie ma kiedy przyjechać do szkoły i odmówiła przyjazdu. Postanowiłam wystąpić do sądu o wgląd w sytuacje rodziny. Wcześniej porozmawiałam z ta uczennica i ustaliłam , do jakich szkół chodzi rodzeństwo. Telefonicznie skontaktowałam się z pedagogiem gimnazjum(ściśle z soba współpracujemy, więc nie miałam problemy z uzyskaniem informacji) i okazało się ,że:
-brat uczennicy objęty jest nadzorem kuratora i także wagaruje
- matka dostarczyła tamtej szkole dokument notarialny, w którym na czas wyjazdu opieka nad dziećmi powierza babci( babcia nie przyznała sie do tego naszej wychowawczyni)
- Ponieważ babcia nie wywiązywała się z obowiązku opieki, gimnazjum już dwa miesiące temu wysłało do sądu pismo z prośba o wgląd w sytuacje rodziny.
W oparciu o te informacje mogłam znacznie szybciej zareagować:
- telefonicznie skontaktowałam się z kuratorem, który sprawdził na jakim etapie jest sprawa o wgląd w sytuacje rodziny
- kurator zobowiązał się w ciągu najbliższych dni zrobić wywiad w tej rodzinie
-uczennica ( wystraszona trochę przestała wagarować)
- opiekunka- babcia co prawda nie przyjechała do szkoły ale zgłosiła się ciocia uczennicy i obiecała dopilnować ją do powrotu matki
-żeby było jeszcze ciekawiej to ten gimnazjalista też wystraszony pojawił się i chociaż formalnie przez ostatnie dni nauki był w szkole( idzie potem do OHP). Może opisałam to zbyt szczegółowo ale chciałam pokazać, że warto działać razem, bo zyskują na tym wszyscy.

29.Nie zawsze można wnioskować o sytuacji materialnej i warunkach życia rodziny po wyglądzie ucznia. Im dziecko starsze, tym trudniej. Moi uczniowie z ubogich rodzin, czasem domów bardzo zaniedbanych, wręcz melin często nie różnią się wyglądem od swoich rówieśników, maja firmowe buty, odzież, komórki niezłej klasy. Zwykle są czyści, zadbani.I mało kto domyśli się, że ten wygląd jest osiągnięty bardzo dużym wysiłkiem, uczeń zrobi wiele, żeby tylko nie wyglądać gorzej: buty, ubrania kupi za zarobione pieniądze, albo zaoszczędzi na biletach jeżdżąc na gapę lub stopem, czasem zafunduje je starsze już urządzone rodzeństwo a czasem rodzice zrezygnują z czegoś, żeby dziecko nie czuło się gorsze. Ubrania można tez pożyczyć od kolegi. Raczej nie ubierają się w lumpeksach , no chyba że w wielkiej tajemnicy, to tylko osoby pewne siebie n biednej rodziny raczej tam nie pójdzie, bo byłby potem wyśmiany. Czemu o tym piszę.? Wydaje się, że pracownicy instytucji udzielający pomocy materialnej powinni to wszystko, co napisałam wiedzieć. Miałam kiedyś takie zdarzenie" Udało mi się załatwić pomoc dla rodziny pewnej uczennicy( proszki do prania , jakaś nowa odzież) poszłam do tej instytucji z uczennicą ( za jej zgodą i zrobiłam to bardzo dyskretnie). Pani wydająca nam te rzeczy w pewnym momencie zauważyła z dezaprobatą: ależ dziewczyno, ty masz drogie firmowe buty. Uczennica na to- była to dość pewna siebie dziewczyna- tak. przez całe wakacje pilnowałam mojej siostrzenicy, żebym mogła je sobie kupić. Jej riposta była tak mocna, że nie musiałam nic mówić. Nie daj się zwieść mitowi, że ubogi- to zawsze gorzej ubrany czy wręcz zaniedbany...

30. Pedagog pracuje przede wszystkim sobą, stąd tak jesteśmy narażeni na wypalenie zawodowe.
Pisałam na początku o oddzieleniu życia prywatnego od zawodowego jako o nadrzędnej zasadzie . Nie znaczy to jednak, że nie możemy powoływać się w rozmowach z uczniami na nasze własne doświadczenia z życia prywatnego. Muszą to być jednak działanie przemyślane i musimy pamiętać, że ryzykujemy czasem, iż nasze odkrycie się przed uczniem może obrócić się przeciwko nam. Warto jednak takie ryzyko czasem podjąć. Na przykład , kiedy mamy doświadczenia związane ze śmiercią bliskiej osoby, możemy powołać się na nie rozmawiając z uczniem, który stracił niedawno kogoś bliskiego. Podobnie rozmawiając o uzależnieniach można powołać się na doświadczenia własne( pisaliście o tym przy problemie papierosów) lub bliskich wam osób. Ja na przykład w rozmowie z uczniem, którego rodzic nadużywa alkoholu zawsze wspominam o tym, że każdy z nas w bliższej lub dalszej rodzinie czy wśród przyjaciół ma osoby uzależnione od alkoholu. Chodzi o to, żeby uczeń poczuł, że inni tez maja podobny problem, wpływa to na ograniczenia poczucia wstydu.

31. Jak nagrywałam potajemnie rozmowy z uczniami, czyli o nieporozumieniach i plotkach. Przygotuj się na to, że wiele rzeczy w pracy może cie zaskoczyć. Pozory często mylą a plotki mogą wyolbrzymić i przeinaczyć wszystko. A więc co z tym nagrywaniem...Dowiedziałam sie od bratanka, który chodził do mojej szkoły, że jego kolega opowiedział mu jak to nagrywałam na magnetofon prowadzoną z nim rozmowę wychowawczą. Dosłownie mnie zatkało. No i zaczęłam myśleć...I dokonałam odkrycia. Miałam w gabinecie radio , którego sobie będąc sama słuchałam. I zawsze odruchowo, gdy ktoś wchodził- wyłączałam radio. Uczeń zinterpretował to jako włączenie magnetofonu. Można sobie tylko wyobrazić, jaki efekt miała ta rozmowa skoro uczeń sądził, że jest nagrywany.

32.w pracy pedagoga warto postarać sie o wsparcie jakiegoś doradcy, który będzie pełnił rolę superwizora- można z nim obgadać trudniejsze przypadki, skonsultować planowane działania. Ze względu na konieczność zachowania tajemnicy zawodowej dobrze byłoby, aby ta osoba była związana z oświatą. Dla mnie taka osoba jest psycholog z poradni psychologiczno- pedagogicznej. Niektóre sprawy omawiam anonimowo, kiedy uczeń nie chce iść do psychologa, a widzę, że taka pomoc jest konieczna. Wspólnie ustalamy, jak ucznia do tego zachęcić, co mogę mu doradzić. Jest ta forma takiej zaocznej pomocy psychologicznej. Niedawno mój uczeń po 2 latach pracy nad tym zdecydował się iść do psychologa i dzięki takim wcześniejszym kontaktom, psycholog już wiedział jakie ma problemy.

33.W pracy niejednokrotnie staniesz przed wyborem: siedzieć cicho i robić to, co mi zlecą, czy przeciwstawić się, jeżeli uważam, że nie maja racji? Każdy decyduje sam . Pamiętaj jednak, że osoby które zawsze ulegają nie są cenione, otoczenie nie liczy się z ich zdaniem i chętnie je wykorzystuje. Czasem pełnienie funkcji pedagoga wręcz obliguje nas do przeciwstawienia się innym w szkole(kiedy jest narażone dobro ucznia). Chcąc być dobrym pedagogiem musisz wykazać się odwagą i czasem zaryzykować to, że dyrektor krzywo popatrzy a koleżanka się obrazi. Ważne, żeby w tym wszystkim nie stracić szacunku do siebie.

34. Jesteś jako pedagog członkiem rady pedagogicznej, masz prawo do udziału w dyskusji i stawiania wniosków. Warto z tego prawa korzystać. Konferencje sa protokołowane i nawet jeżeli twój wniosek nie przejdzie czy głos w dyskusji nie przekona nikogo, to wszystko będzie zapisane i w razie czego będziesz mieć dowód ,że np. byłaś innego zdania niż reszta ale cię przegłosowano. Dyrekcja też takie uwagi zgłoszone na konferencji traktuje z większą powagą. Dzięki poruszeniu problemu na konferencji nie obarczają mnie zastępstwami doraźnymi, a kiedyś na początku pracy, kiedy zmuszona byłam dzielić gabinet z wicedyrektorem dopiero mój wniosek na radzie spowodował, że znalazł się dla mnie odrębny gabinet.

35. Czasem spotykając się z problemem ubóstwa będziesz mieć ochotę jakoś pomóc po prostu dać pieniądze. Nie polecam tego, choć w początkowych dniach pracy tak robiłam - np. dawałam uczniom drobne kwoty pieniędzy na bilet- niby pożyczałam ale zwykle nie oddawali, natomiast przychodziło ich po pożyczki coraz więcej. Szybko zorientowałam się, że nie tędy droga. Teraz przede wszystkim kontaktuję się z ops i ustalam autentyczną sytuacje rodziny. W nagłych przypadkach można załatwić zasiłek celowy, gdy sprawa jest pilna, organizujemy drobna pomoc z rady szkoły.
Natomiast w sytuacjach losowych organizujemy takie drobne akcje wśród nauczycieli. Np. składka na buty, jakieś owoce, soki dla chorego ucznia. Ale myślę, że tak jest też w innych szkołach. Ważna jest tu dyskrecja, bo zdarza sie ,że ktoś chce pomóc ale robi koło tego sporo szumu. Sprawdzona forma pomocy jest przekazywanie rodzinom nowej i używanej odzieży-ale muszą to być rzeczy modne i w dobrym stanie, przynoszą je zwykle nauczyciele. Ubrania takie przekazuję dyskretnie rodzicom uczniów o ile zechcą skorzystać z takiej formy pomocy. Jestem zdania, że pomagać trzeba tu i teraz, bo to gwarantuje nam, że pomoc trafi do potrzebujących. Ostrzegam przed pojawiającymi się nagle w szkołach przedstawicielami stowarzyszeń, które zbierają pieniądze zwykle oferując do kupienia wątpliwej urody gadżety. poproszeni o kontakt- telefon, stronę internetową instytucji wymigują się. aby kwesta była legalna muszą być spełnione ścisłe wymagania, najlepiej dowiedzieć się tego w PCK, bo instytucja ta co roku organizuje legalne kwesty i zna odnośne przepisy.

36. Na koniec, bo chyba zrobię sobie wakacje od poradnika - bezradnika, żebyście nie pomyśleli, że jestem taka mądra i doświadczona- napiszę, co mi sie dotychczas nie udało:
-nadal nie mam w gabinecie telefonu, walczę o niego, walczę i zawsze jest jakieś ale
-nadal pomimo moich próśb niektórzy nauczyciele rozmawiają z uczniami i ich rodzicami o ważnych sprawach na korytarzu przy innych uczniach itp.
-nadal na konferencje trafiają sprawy uczniów, nawet wnioski o poważne kary, a ja nie wiem nawet ,jak ci uczniowie wyglądają ,bo wychowawca sam postanowił te sprawę załatwić
- nadal nie udało mi się nakłonić dyrekcji do wydzielenia jednej sali na zajęcia grupowe tylko krzesła ustawione w kręgu( muszę każdorazowo rozmeblowywać klasę )
NINIEJSZYM OGŁASZAM PRZEWĘ WAKACYJNĄ W PORADNIKU- BEZRADNIKU-PRZEWODNIKU- Kazimierzu i Reszto- zróbcie z tego jakiś odrębny materiał zdaję się na wasze wyczucie i doświadczenie informatyczne, bo ja to dopiero niedawno dowiedziałam się, co to jest ten kapslok a jeszcze muszę rozszyfrować backspace i shift ( czy to na pewno jest przyzwoite słowo? )

Pozdrawiam wszystkich wakacyjnie i dziękuję jeszcze raz za pozytywny odbiór tego mojego materiału, pisząc o tym wszystkim starałam się pomóc tym, którzy na taką pomoc czekają.

( dodała Is )

Facebook - Lubię To:


Komentarze
#51 | Ankatom dnia 19. listopada 2018
dzień dobry, bardzo proszę o kontynuację artykułu Smile jutro pierwszy dzień w pracy, trzymajcie kciuki!
#52 | EwaK dnia 23. listopada 2018
Przeczytałam, czekam na jeszcze...traktuję Twoje przykłady jako skarbnicę tzw; Dobrych PraktykSmile
#53 | EwaK dnia 23. listopada 2018
Brakuje mi pomysłów na pracę z dyslektykami (szkoła ponadgimnazjalna) możesz coś polecić odpowiedniego dla nastolatkówSmile
#54 | Arabel dnia 03. października 2019
Bardzo przydatny artykuł, wprost z życia, dziękuję!
#55 | Magdalena Cybulska dnia 25. lipca 2020
Rozpoczynam pracę pedagoga od września, w placówce, którą już nam, ale te porady są wspaniałe. Dziękuję Smile
#56 | ElaSch dnia 02. lutego 2024
pracuje jako pedagog od wrzesnia 23 i wciaz lubię wracać do tego poradnika, też szkoła ponadpodstawowa, branżowa i technikum, dwóch pedagpgów, z czego ten drugi juz 14 lat, ale niestety niechętnie dzieli się swoją wiedzą, jakby to była tajemnica, tajemna wiedza, sama musze do wszytskiego dochodzić. Podwpowiedzcie proszę jak podzielić obowiązku na dwóch pedagogów żeby łyło w miarę po równo , jedyny podział jaki u nas istnieje to ona zajmuje się orzeczeniami ja opiniami. Jak usprawnić pracę jak to "ucciwie" podzielić.??? Proszę o pomoc. ja wiem ze jest luty 24 ale te pytania zadaję sobie od wrzesnia kiedy to spotkałam się z betonową scianą.
#57 | Kazimierz dnia 02. lutego 2024
Z tego co piszesz wynika, że porozumienie z drugim pedagogiem jest trudne. Dopóki nie ułożycie sobie przyjaznych relacji, żadne ustalenia co do podziału obowiązków nic nie dadzą.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

15. marca 2024 14:00
Witam! Może ktoś ma lub może pomóc co napisać w opinii mentora dla psychologa. Pozdrawiam.

12. marca 2024 17:38
Nie, nie może. Są osoby uprawnione do sprawdzania dzienników. Rodzice nimi nie są.

12. marca 2024 16:40
Czy rodzic może zażądać kserowania notatek z dziennika psychologa dotyczących spotkań z jego dzieckiem ( rozwód rodziców)

09. marca 2024 22:48
EdziaIwo - w moim kuratorium, obecnie, mówią, że wystarczy do zwykłego badania (nie orzecznictwa) zgoda jednego rodzica.

09. marca 2024 08:17
Nie jest pozbawiony praw, a ograniczenie może być dlatego, że jest kurator.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png specjaliści od 1 wr...
bullet.png jakie programy profi...
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png POLECANY PRAWNIK - p...
bullet.png integracja - chętni?
Najciekawsze tematy
bullet.png specjaliści od 1... [591]
bullet.png mam te kwalifikacje? [433]
bullet.png jakie programy pr... [245]
bullet.png integracja - chę... [5]
bullet.png POLECANY PRAWNIK ... [0]