i ogarnął mnie lekki niepokój...

Podzielcie się swoimi opiniami na temat edukacji włączającej! Prowadzone są badania naukowe na ten temat i jest okazja, aby powiedzieć głośno jak wygląda dzisiaj edukacja włączająca w naszych szkołach. Wesprzyjmy badania naukowe! I siebie! Zawieszam link do ankiety: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSd08c4oJFyZlg1n3QeuPn9PFAyobYo3NJHeQvQlV2HfV-SVEg/viewform

przeniosłam Cię przecież do ankiet!!!

Wiem, dzięki Pomagam w dotarciu ankiety do tych co nie zaglądają na forum - może głos nauczycieli będzie bardziej usłyszany?
Co sądzicie np. o tym - "Edukacja włączająca jest ideą otwartych serc, a jej realizacja nie może być zależna od środków finansowych czy dodatkowego wsparcia merytorycznego czy fizycznego?" :|

Każda osoba chora powinna mieć zabezpieczone optymalne leczenie, a realizacja tego pomysłu nie może być zależna od środków finansowych czy dodatkowego wsparcia merytorycznego czy fizycznego.

Każda osoba nieszczęśliwa powinna mieć zaspokojone wszelkie potrzeby co da jej szczęście, a realizacja tego pomysłu nie może być zależna od środków finansowych czy dodatkowego wsparcia merytorycznego czy fizycznego.

Każda osoba bezdomna powinna mieć własne mieszkanie, a realizacja tego pomysłu nie może być zależna od środków finansowych czy dodatkowego wsparcia merytorycznego czy fizycznego.

Każda osoba samotna powinna mieć znalezionego partnera, a realizacja tego pomysłu nie może być zależna od środków finansowych czy dodatkowego wsparcia merytorycznego czy fizycznego.

I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej. Tylko co z tego nierealistycznego, życzeniowego myślenia wynika. Ano nic.

A tak w ogóle to ankietę wypełniłem

Szlachetne intencje nie chodzą w parze z realiami Albo zdarza się to rzadko. Ankietę też wypełniłam

W tej ankiecie brakuje na końcu otwartego pola na uwagi. Bardzo ważną możliwość jakościowego wejścia w wyniki odbiera sobie autorka badania.

Poza tym w niektórych pytaniach są przeczenia, chyba nawet pierwszym - to się najczęściej nie sprawdza w językach innych niż angielski.

A myślenie życzeniowe już Kazimierz ślicznie skomentował.

Ciekawa jestem i czekam na stwierdzenie przez Ministerstwo liczby uczniów przepadającą na jednego pedagoga. Bowiem obecna sytuacja jest wielce niesprawiedliwa w mojej szkole mam 1200 do 1300 uczniów przypadających na etat pedagoga. W małych szkołach miejskich od 200 do 500 na etat, zaś w szkołach wiejskich od 100 do 200 uczniów na etat i bez względu na liczbę uczniów wszyscy otrzymują to samo wynagrodzenie W szkołach wiejskich położonych w niedalekiej odległości od miast, pedagodzy otrzymują jeszcze dodatek wiejski. Pani Minister zadeklarowała się, że rozwiąże tę kwestię, ale trwa cisza w tej najważniejszej kwestii. Mam nadzieję, że Pani Minister ogłosi tę liczbę, ponieważ 1200 uczniów na etat pedagoga w dużej szkole nie gwarantuje skutecznej i satysfakcjonującej pracy na rzecz efektywnego rozwiązywania problemów podopiecznych.

czyli ci wiejscy powinni pracować na 1/30? i za tyle brać kasę? czy to by Cię uszczęśliwiło?

W mojej szkole policzono 25 dzieci na godzinę dydaktyczną w tygodniu. Mam więc 9/26