Nauczyciel tylko w teorii jest chroniony przez kartę
 
Wielu pedagogów latami pracuje na podstawie terminowych umów. Wszystko przez karciane wyjątki, które dla dyrektorów szkół stały się regułą. 
Sąd II instancji w Warszawie zajmie się sprawą Joanny Ziemby zatrudnionej na podstawie Karty Nauczyciela w Areszcie Śledczym na Białołęce. Przez cztery i pół roku z kobietą – będącą dyplomowanym nauczycielem bibliotekarzem – zawarto tam dziewięć umów terminowych. Przed wygaśnięciem ostatniej postanowiła walczyć w sądzie o stwierdzenie, że jest zatrudniona na czas nieokreślony.  
– Moja wygrana miałaby dla Centralnego Zarządu Służby Więziennej, czyli organu prowadzącego szkołę, oraz nadrzędnego Ministerstwa Sprawiedliwości poważne konsekwencje. Stałaby się precedensem, bo problem dotyczy wszystkich szkół przywięziennych w Polsce. Zatrudniają one nauczycieli niezgodnie z prawem, czyli m.in. Kartą Nauczyciela – mówi Joanna Ziemba. 
Uważa, że jeśli wygra, posypie się lawina skarg innych pedagogów. Podobnie sądzą związkowcy. 
 
Źródło:  serwisy.gazetaprawna.pl
  |