"Solidarność" domaga się podwyżki dla nauczycieli i grozi strajkiem
Oświatowa „Solidarność” z Pomorza wręczyła politykom PiS swoje postulaty dotyczące podwyżek dla nauczycieli. Domagają się nie mniej niż 650 zł od stycznia 2019 r. Jeśli MEN nie spełni tych żądań, 15 kwietnia może dojść do strajku generalnego. Tego dnia ma się odbyć ogólnopolski egzamin ósmoklasisty. - Uznajemy, że tylko przeprowadzenie akcji w tym czasie daje szanse na to, że nasze postulaty mogą zostać spełnione – mówią związkowcy.
Związkowcy chcą podwyżki analogicznej jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia 2019 r. i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. - Nie jest to wygórowany postulat – komentuje Bożena Brauer, przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w Gdańsku. Sztab Protestacyjno-Strajkowy „S” zadecydował też o zawieszeniu wszelkich rozmów z minister edukacji narodowej Anną Zalewską. W pierwszym – tym łagodniejszym etapie - akcja ma polegać na odwiedzaniu biur poselskich, przekazywaniu parlamentarzystom postulatów i rozmawianie o nich. Potrwa ona do końca przyszłego tygodnia.
Źródło: dziennikbaltycki.pl
|