Jest się z czego tak cieszyć?

Ministerstwo Edukacji i Nauki podkreśla, że dobre wyniki tegorocznej matury to efekt przeprowadzonej 2016 r. reformy likwidującej gimnazja i wprowadzające ośmioletnie szkoły podstawowe. - To pokazuje, że ten system 8 plus 4, czyli osiem lat szkoły podstawowej oraz cztery lata liceum, bez gimnazjów, jest zdecydowanie bardziej efektywny – skomentował wyniki matur szef resortu edukacji Przemysław Czarnek.
Tyle, że tegoroczna matura – jak twierdzą zarówno nauczyciele, jak i sami uczniowie – była wyjątkowo łatwa. Mówiono tak już w maju, kiedy egzaminy się odbyły, jak i teraz, gdy znamy już wyniki. Wysokie noty nie są więc dla nikogo zaskoczeniem. Tym bardziej, że okrojono zakres materiału obowiązujący do egzaminu.
Szef CKE Marcin Smolik mówił jednak, że to zasługa mediów, które tak straszyły licealistów egzaminami, że ci wzięli się solidnie do roboty. Jeśli rzeczywiście tak było, to pokazuje to kolejny absurd polskiej szkoły, w której dzieci uczą się nie dla wiedzy a dla wyników. I to wtedy, kiedy się boją.
Źródło: edukacja.rp.pl
A oczywiście fatalny wynik egzaminu ósmoklasisty, to nie wynik reformy, tylko ...... no pewnie działań opozycji.
|