Z Tangiem jest nas troje
Kontrowersyjna książka ""Z Tangiem jest nas troje" opowiada o dwóch samcach pingwinach wychowujących pingwiniątko. Pierwowzorem bohaterów jest pingwinia rodzina z ogrodu zoologicznego w Nowym Jorku.
Według autorów pogróżek, promocja książki w prywatnym przedszkolu Centrum Zabaw Twórczych Kota Edwarda to "deprawowanie dzieci i promowanie zboczeń". Większość maili nie nadaje się do cytowania. - Są tam obraźliwe, bardzo wulgarne wyzwiska i określenia. Część osób deklarowała zorganizowanie manifestacji - mówi reporterowi Radia TOK FM szefowa przedszkola Ewa Ziółkowska. Pod elektronicznymi listami podpisali się działacze Młodzieży Wszechpolskiej i pracownicy dwóch uniwersytetów. Ale większość maili jest anonimowa.
Rodzice nie protestowali
- Te osoby zrobią wszystko, by cały świat dowiedział się jak demoralizujące imprezy się u nas odbywają - mówi o autorach pogróżek dyrektorka przedszkola. I podkreśla że rodzice nie sprzeciwili się promowaniu książki. - Tylko jeden zwrócił nam uwagę, byśmy lepiej dobierały repertuar - dodaje.
- Robicie świetną reklamę książce, która na to nie zasługuje. Gratuluję! - tak na pytanie o kontrowersje wokół promocji książki odpowiada kurator oświaty Zdzisław Szudrowicz. Treści e-mali nie chce komentować. - To jest sprawa na policję, a nie dla kuratora oświaty - ucina.
Protesty nie wpłynęły na plany przedszkola. - Nie boimy się i do promocji dojdzie. Będzie czytanie tekstu przez logopedkę i prezentacja fragmentów książki z rzutnika. A ci, którzy są przeciwni tej książce, na pewno jej nie czytali - mówi Ewa Ziółkowska.
Polską wersję książki wydała firma należąca do Roberta Biedronia, działacza Koalicji Przeciwko Homofobii.
Źródło: Gazeta Wyborcza
|