I ty możesz ułożyć maturę

Szykuje się rewolucja w układaniu testów egzaminacyjnych po podstawówce, gimnazjum i maturalnych. Centralna Komisja Egzaminacyjna chce, by za mniej więcej trzy lata testy były tworzone z puli zadań zgromadzonych w tzw. bankach zadań. Ich autorem może zostać każdy.

Rzemieślnicy i artyści

– Chcemy skrzyknąć najbardziej twórczych autorów zadań – mówi "Rz" prof. Krzysztof Konarzewski, dyrektor CKE. – Niezależnie od tego, co teraz robią. To mogą być nauczyciele zatrudnieni w szkołach, akademiccy, pracownicy okręgowych komisji egzaminacyjnych, gospodynie domowe. Ważne, by były zainteresowane układaniem zadań egzaminacyjnych i by potrafiły to robić.
Zanim jednak ktoś zostanie autorem maturalnego pytania, najpierw sam musi dobrze się wywiązać z zadania, jakie stawia przed nim CKE.
Komisja podaje zagadnienia, do których do końca września trzeba przesłać próbkę pytań. Na przykład kandydat na autora zadań z historii musi wybrać tekst lub teksty oceniające powstanie warszawskie i ułożyć do niego/nich zadania sprawdzające zrozumienie uwarunkowań politycznych i społecznych wybuchu i klęski powstania. Z kolei kandydat do układania zadań z języka polskiego ma wymyślić polecenia, które sprawdzą znajomość "Zemsty" Aleksandra Fredry.
Spośród tych, którzy dobrze się wywiążą z zadania, CKE wyłoni zespół autorów, którym odpłatnie zleci układanie pytań. – To trudna praca. Potrzebni są rzemieślnicy i artyści – dodaje prof. Konarzewski.
Autor podręczników do matematyki Marcin Karpiński przyznaje, że do tworzenia zadań potrzeba dużej wiedzy i doświadczenia w kontaktach z uczniami. – Zadanie musi być napisane odpowiednim językiem, trzeba wiedzieć, jaką umiejętność chcemy nim sprawdzić i na jakim etapie jego rozwiązania przyznać punkty. Często najlepsze zadania układają nauczyciele praktycy, którzy może nie wymyślają wystrzałowych przykładów, ale orientują się w możliwościach uczniów – mówi.
Toteż Michalina Butkiewicz, przewodnicząca Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów, podkreśla, że już wcześniej SNaP zwracał uwagę CKE na to, że nauczyciele powinni mieć większy wpływ na treść testów. Przede wszystkim dlatego, że egzamin nie tylko bada umiejętności uczniów, ale też kształtuje sposób pracy z nimi. – Duża dziś liczba zadań zamkniętych na testach z polskiego nie służy temu, by uczniowie więcej czasu poświęcali na ćwiczenie wypowiedzi pisemnych – wyjaśnia.

Najważniejszy projekt

Stworzenie banków zadań to najważniejszy projekt dla systemu egzaminów zewnętrznych. – Bo warunkiem sukcesu naszej pracy są dobre zadania – podkreśla prof. Konarzewski. – Z ich układaniem nie jest dobrze i by ten problem rozwiązać, wymyśliliśmy projekt "Banki zadań", na który mamy ok. 30 mln zł z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Obecnie wersje testów do CKE przekazują okręgowe komisje egzaminacyjne. Centralna komisja zatwierdza wybraną wersję. Wadą tego systemu jest to, że CKE nie może zmienić zadań, bo tworzą one w teście całość sprawdzającą poszczególne umiejętności. Trudno też namierzyć autora zadania, które zawiera błędy.
Według nowego pomysłu każdy przedmiot ma mieć swój bank z tysiącami zadań. Korzystając z nich, pracownik CKE będzie układać test. – Utnie się dyskusja, kto jest odpowiedzialny za błędy, bo za bazę zadań będą odpowiadać konkretni eksperci. A sądzę, że na apel CKE odpowiedzą osoby nie przypadkowe, ale zainteresowane układaniem zadań – chwali pomysł CKE prof. Lech Mankiewicz, dyrektor Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, i zapowiada, że sam się zastanowi nad propozycją CKE.

źródło: Rzeczpospolita