ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 14

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,702
bullet.png Najnowszy użytkownik: kstaskiewicz

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
Gimnazja mają kłopot z dzieleniem
 


Gimnazja mają kłopot z dzieleniem

Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, by szkoły bardziej się przyłożyły do uczenia języków obcych. Od 2009 r. gimnazja mają więc obowiązek zapewnienia uczniom możliwości kontynuowania nauki języka, którego uczyli się w podstawówce. Mają też dzielić ich na grupy według poziomów zaawansowania, by rozwijali swoje umiejętności językowe.

Jak gimnazjom udało się wprowadzić te zalecenia?

„Rz” dotarła do wniosków z kontroli MEN. Okazuje się, że gimnazja dość dobrze wywiązują się z obowiązku zapewniania uczniom kontynuacji nauki języka. Jest tak w 94 proc. badanych szkół. 6 proc. stwierdziło, że nie ma w nich kontynuacji, bo nie życzyli sobie tego rodzice albo nie było nauczyciela.
Gorzej jest z podziałem na grupy według poziomu zaawansowania. 25 proc. gimnazjów przyznało, że nie dają uczniom możliwości takiej nauki. – Nie dzielimy na grupy – przyznaje Paweł Soboń, wicedyrektor Gimnazjum nr 10 w Lublinie. I tłumaczy: – Uczymy angielskiego, niemieckiego i francuskiego. Nie ma możliwości stworzenia grup ze wszystkich tych języków, bo lekcje zawsze musiałyby się odbywać albo na ostatniej, albo na pierwszej godzinie, by uczniom z różnych klas pasowały zajęcia.
Na ten sam problem zwraca uwagę Marian Pietryka, szef Gimnazjum nr 9 w Rzeszowie: – Pomysł MEN, by tworzyć grupy międzyklasowe, jest w dużej szkole niemożliwy do zrealizowania, bo trudno jest ułożyć plan lekcji dla 25 klas tak, by wszystkim uczniom zapewnić możliwość nauki w odpowiedniej grupie językowej. Staramy się tworzyć takie grupy jedynie w obrębie klasy, dlatego już przy rekrutacji kierujemy do klas uczniów o podobnych zdolnościach językowych.
Właśnie problemami kadrowymi i organizacyjnymi dyrektorzy tłumaczyli brak podziału na grupy. Wskazywali też, że testy, które sami przeprowadzili, nie dały jednoznacznej odpowiedzi, czy należy uczniów rozdzielić, bo np. wynikało z nich, że są na podobnym poziomie. Część zadeklarowała, że podział na grupy dopiero wprowadzi.
MEN zaleca też podział na grupy uczniów zaczynających dopiero naukę języka (gimnazja mają uczyć drugiego języka, który nie musi być kontynuacją). To nie udało się w 37 proc. badanych szkół.

Co na to resort?

– Rozumiemy, że dla dyrektorów jest to problem organizacyjny, bo muszą tworzyć grupy międzyklasowe – mówi wiceminister Krystyna Szumilas. – Jednak takie podejście do nauki języka obcego daje dużo lepsze efekty. Dyrektorzy powinni wprowadzić więc podział na grupy zaawansowania. A samorządy, które są odpowiedzialne za organizację pracy szkół, powinny im w tym pomóc.

kontrola

Wyniki badania MEN na temat uczenia języków obcych w ponad 600 gimnazjach to efekt sprawdzania, jak szkoły wprowadzają reformę programów nauczania. Według nowych programów od 2009 r. uczą się przedszkolaki oraz pierwsze i drugie klasy podstawówek i gimnazjów. MEN skontrolował po 10 proc. przedszkoli, podstawówek i gimnazjów. W piątek „Rz” pisała o kłopotach gimnazjów z wprowadzaniem zalecanych metod nauczania, które zachęcają uczniów do aktywności na lekcjach, np. doświadczeń czy obserwacji w terenie.

Rzeczpospolita

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | Tomek dnia 01. grudnia 2010
Oczywiście, że w zespołach o podobnym poziomie pracuje się lepiej i efektywniej.
Problem organizacyjny jest nie tylko w dużych szkołach ale i mniejszych, gdzie brakuje wolnych klas. Dzieciaki zaczęły przychodzić na godzinę "0", ale to nie rozwiązuje wszystkich trudności.
#2 | reszta dnia 01. grudnia 2010
Zgadza się. Ja jestem przykładem "mniejszej" szkoły, gdzie nawet pedagog, znaczy się mła aktywnie!!!! jestem zaangażowana w naukę języków obcych. A, że nie zależy mi na popularności (głosy typu "dobro dziecka"Wink i nigdy nie byłam politycznie poprawna to ma w baaaaaaardzo głębokim poważaniu naukę gówniarstwa języków obcych kosztem mojej pracy i mnie!!!
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

12. września 2025 11:53
Ale myślę, że chodzi o większe zmiany typu inne zajęcia, zmniejszenie, zwiększenie godzin, programy specjalistów i dostosowania dołączamy aneksem i tak...Wrócę i przypilnuję tych modyfikac

12. września 2025 11:43
Dziękuję Kazimierzu, do tej pory aneksowaliśmy jakieś większe zmiany, a AWopfu dołączane było do dokumentacji ucznia, ale tak będzie bardziej czytelnie...

12. września 2025 09:36
WOPFU, jak wiemy służy diagnozie i okresowej ocenie postępów. Tam można wpisać, jakie zmiany w pracy z uczniem są potrzebne, i na tej podstawie zespół podejmuje decyzję o modyfikacji IPET-u.

12. września 2025 09:35
Zmiana powinna być udokumentowana i zatwierdzona – czyli czy to w formie nowego IPET-u, czy aneksu, najważniejsze, by było jasne, jakie są obowiązujące ustalenia.

12. września 2025 09:34
dyrektora). Nie ma wprost wymogu sporządzania „aneksu” – ale szkoły czasem przyjmują taki tryb organizacyjny, aby było jasno widać, co zostało zmodyfikowane i kiedy.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png dostosowania
bullet.png pomoc pp - po "nowsz...
bullet.png dziennik
bullet.png diagnoza potrzeb roz...
bullet.png jakie programy profi...
Najciekawsze tematy
bullet.png pomoc pp - po "no... [1496]
bullet.png dziennik [790]
bullet.png dostosowania [180]