ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 2

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,654
bullet.png Najnowszy użytkownik: monika_g21

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
Komentarz prof. Bogusława Śliwerskiego (fragment)
 


Komentarz prof. Bogusława Śliwerskiego (fragment)



[...]Taki system, jaki w tej chwili zaplanowała Katarzyna Hall, jest typowy dla systemów centralistycznych, nie mających wiele wspólnego z demokracją. No, może tylko to, że ta władza została w wyniku demokracji wyniesiona do urzędu[...]

Już zapomnieliśmy?

Szkoda, że tak szybko zapomnieliśmy o Liście Otwartym Towarzystwa Kursów Naukowych do Nauczycieli i Wychowawców z 14 czerwca 1980 r., którego treść wskazywała na permanentny dramat ról, jakie w tym systemie spełniali politycy oświatowi i nauczyciele. To właśnie intelektualiści tej miary, co Władysław Bartoszewski, Władysław Bieńkowski, Marian Brandys, Stanisław Hartman, Władysław Kunicki – Goldfinger, Marian Małowist, Tadeusz Mazowiecki, Jan Józef Szczepański czy Jacek Woźniakowski apelowali w 1980 r., by środowisko pedagogów dostrzegło wreszcie fakt, iż pierwszym obiektem manipulacji centralnych władz oświatowych jest nauczyciel. Uczulali nas na to, jak silnie wspierał ten proces zniewolenia w okresie PRL system kształcenia nauczycieli, kursów, konferencji, zarządzeń, kontroli i biurokratycznych udręczeń, w wyniku którego wychowawcy młodej generacji mieli rezygnować z wewnętrznej wolności i przyzwyczaić się do zakreślania im z zewnątrz granic samodzielności, twórczej inicjatywy i być bezwzględnie posłusznymi wobec władzy.
Działacze TKN zwracali uwagę na panujący w całym szkolnictwie przerost obciążeń administracyjnych, na dominowanie w nim pomniejszania znaczenia prawdziwych norm pedagogicznych na rzecz norm sztucznych, sprawozdawczych. W eksperckich analizach ujawniali, jak ówczesne władze stwarzały splot uzależnień i kontroli, prowadzących do zastraszania i zakłamania w stosunkach międzyludzkich w szkołach, zaś poprzez pauperyzację zawodu nauczycielskiego przyczyniały się do zredukowania poczucia wartości powołania i etyczności zawodowej.
Nie przestaliśmy być narodem, który chce oddychać i żyć w wolności – głosił ów list TKN–u. Ale by wychowanie spełniało swoją rolę drogi do wolności i prawdy – trzeba by każdy nauczyciel i wychowawca postępował jak człowiek wewnętrznie wolny. By czuł i rozumiał, że w jego powołaniu i zawodzie – instancją najwyższą jest nie urzędnik administracji oświatowej, lecz własne sumienie; że za stan systemu edukacyjnego i wychowania ponosimy wszyscy odpowiedzialność nie przed rządzącymi, lecz przed narodem .
Nie musimy jednak sięgać do czasów rodzącej się Solidarności, ale możemy skorzystać z przesłania, jakie pozostawili nam wybitni profesorowie postulujący autonomię szkół i pedagogów. Ponad 140 lat temu Józef Dietl propagował te idee, uznając zależność szkoły od państwa tylko w zakresie ogólnego celu działania, ale pozostawiając jej samej prawo do doboru środków do jego realizacji oraz w zakresie wewnętrznej organizacji pracy dydaktyczno-wychowawczej i opiekuńczej.
Autonomia szkoły na tym zależy, ażeby była niezawisłą od obcych, krępujących ją wpływów, ażeby nie była niczyim narzędziem w jednostronnym, niewłaściwym potrzebom społeczności, częstokroć przeciwnym kierunku, lecz żeby była ogniskiem ogólnej oświaty tj. zakładem samodzielnym, który według uznanych przez siebie prawideł swobodnie dąży do wytkniętego sobie moralnego i praktycznego celu. Wewnętrzne przeto urządzenie, dobór i rozwój swych środków pedagogicznych i dydaktycznych do autonomicznych czynności szkoły należy, w których to czynnościach nie powinna być ścieśniona przez żadną obcą władzę, z wyjątkiem prawnego nadzoru, któremu każda instytucja krajowa podlega. Zdaniem J. Dietla szkolnictwem powinni kierować fachowcy, a nie czynniki polityczne czy duchowne. (…) Zamiast „żarłocznej centralizacji, która może pochłaniać najszlachetniejsze siły narodu i trzymać je w mocnym uwięzieniu na zgubę kraju i państwa,” proponował, by o głównych sprawach szkolnictwa nie decydowała administracja, lecz sejm spełniający dwie funkcje: ustawodawczą i kontrolną.

Źródło: EduFakty

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

02. lipca 2025 21:09
Czy to Wasza prośba o wgląd w sytuację rodziny, czy to odpowiedź na monit sądu......

02. lipca 2025 21:08
To zależy w jakiej sprawie, to pismo, z czyjej inicjatywy itd.

02. lipca 2025 17:18
Witam. Jakie informacje o dziecku w szkole powinny być zawarte w piśmie do sądu. Jak wygląda szablonowo takie pismo?

16. czerwca 2025 07:52
zajęcia - 45 min

13. czerwca 2025 21:39
Ile wynosi etat terapeuty pedagogicznego? Praca 45 min czy 60 min?

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png zastępstwa realizow...
bullet.png awans pedagoga
bullet.png nauczanie indywidualne
bullet.png dzieco w kl.3 pisze ...
bullet.png poszukuję pracy - s...
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum