Kolędnicy 2013
TUROŃ
Jo z turoniem chodze,
Kozdygo ubodze.
A nojbardzi tego,
Co jadła nie do dobrego.
Jesce gorzy sknerusa,
Co kiesom nie porusa.
Tego kopne przy tem,
W zadek kopytem.
DIABEŁ
Jom jest diablik wcielony,
Grzesny dusy spragniony.
Jak mi się tako zdazy,
To się w piekle usmazy.
Ale zem tyz niegupi,
To i się dom wykupić.
Jak sypnie co grosiwa,
Moze łostanie zywa.
ANIOŁ
Jestem święty, bielutki,
Piwa nie chce ni wódki.
Miasto piwa i wódki,
Sykujcie dlo mnie dudki.
Za to wom się dazyć bedzie,
Nie bedziecie nigdy w biedzie.
Manny wom spadnie z nieba,
Telo kielo trzeba.
PASTERZ I:
Pastez ze mnie ubogi,
Odwiedzom Wase progi.
Radosno moja dusa,
Z narodzin Jezusa.
I w tej to radości,
Moze mnie kto ugości.
Trudu nie zazna i znoju,
Kto do jadła i napoju.
PASTERZ II:
Świeci gwiazda betlejemsko,
Łobleciała kule ziemsko.
Zarozki Wom tyz zaświeci,
Boście Syćka boze dzieci.
Rozumu Wom wiele dodo,
Staro babe zmieni w młodo,
A chłopa co ni moze,
Jako zywo wspomoze.
Syćka zaś od kolędników,
Życeń pzyjmijcie bez liku:
PASTERZ I
Lo nasygo Prezydenta,
Niech na zawse zapamięta,
Nie podawej pirsy graby,
Siednij se, jak siednom baby
I jak nojpilni potrafis,
Uc się chopie łortografii.
Co by kuzdo ciura z gumna,
Była z prezydenta dumna.
PASTERZ II
A tobie Panie Premieze,
Tako życymy szceze,
Abyś nabroł łochoty,
Do kunkretny roboty.
Niech idom Twoje wysiłki,
Nie na kopanie piłki,
Jeno na takie włodarstwo,
Co zrobi z Polski mocarstwo.
DIABEŁ
Lo Waldka piknego,
Tyz syćkiego dobrego,
Niech bez zodnygo przymusu,
Kapecke łopuści z KRUS-u.
I co by syćkim Ludowcom,
Nie było jako tym łowcom,
Co się je pasie do woli,
A potem na łyso goli.
TUROŃ
Co by się „Palikoty”
Uchroniły od gupoty,
A tych, co im uwiezyli,
Zaufanio nie stracili.
ANIOŁ
Lo Jezego Milera,
Na lewicy lidera,
Skoro z niego tali maco
Niechaj skuńcy jako zacął.
Kalisowi zaś z lewicy,
Niech wiency fizycnie ćwicy,
Co by mioł ciało zdrowe,
Tako jako i mowe.
DIABEŁ
Lo jednego Antoniego,
Wiency rozumu lotego,
Co by nie musioł chłopina,
Trafić do Kobiezyna.
Kacor, co jest pirsy z tłumu,
Niech tyz nabieze rozumu,
Bo z Hofmanem we dwoje,
Popadnom w paranoje.
PASTERZ I
Lo Polski Solidarny,
Wyboccie, widok marny,
Bo kuzdo sprawa niedobra,
Chturo pochodzi łod Ziobra.
Pzecie łuna tako sama,
Jak baba z ziobra Jadama.
TUROŃ
Syćkie w ządzie ministry,
Niech majom rachunek cysty
I się nie wazom psubraty,
Chytać jakiejsik prywaty,
Bo za to z ządu wysiadka,
I śtyry kopy do zadka,
Trybunał Stanu do tego,
Abo i co gorsego.
PASTERZ I
Co by marszałek Kopac,
Rynke miała jak u chłopa
I łonom twardom jak skała,
Posłów za gębe cymała,
Zaś by pyska na mównicy
Nie scempili po próźnicy.
ANIOŁ
Lo episkopatu nasego
Błogosławieństwa bozego.
By grzesnicy zatwardziali
Na wiare się nawracali,
A w kościele na kazaniach
Nie było słychać chrapania.
By na tacy nie dzwoniło,
Ino tylko szeleściło,
A w kazdom chrzcielnom niedziele
Dziecków było do chrztu wiele.
Co by Wom Wase kucharki,
Dawały do strawy skwarki,
Byście mogli tak jak trzeba,
Doprowadzić nos do nieba.
I by Wasi katecheci,
Cierpliwość mieli do dzieci
I umieli poradzić
Na ludzi je wyprowadzić.
PASTERZ II
Kuzden poseł w Roku Nowym,
Niech bedzie pikny i zdrowy
Siedzęcy w sejmowy ławie,
Narodowy słuzy sprawie,
I by sie ławy nie chytał,
Jako świnia koryta.
Senatory się nie leniom,
Co sejm spiepsył niechaj zmieniom,
By w narodzie powazanie
Mieli, jak i zaufanie.
TUROŃ
By Wom dudków spadło z nieba
Telo kielo Wom poceba,
A komu bedzie mało,
By mu więcy napadało.
Byście mieli w niski cenie
Z internetem połącenie,
I by Wos wasa kobieta
Nie pędziła łod PeCeta.
DIABEŁ
Co by Wom było w robocie,
Jak na wcasach w Sopocie,
A w chałupie po tym znoju
Byście zaznali spokoju,
Zaś Wasa baba niecnota
Nie chowała Wom pilota.
Bo nojwiękso sromota
To jes chłop bez pilota.
ANIOŁ
Byście byli weseli
I trosk zodnych ni mieli,
A kiedy wos najdom smutki,
Oby Wom nie brakło wódki.
Szyćklim niech Jon Paweł Święty,
Co ino do nieba wzięty,
Choćby kto był i łostatni
Wizy do nieba załatwi.
A, ze syćkie te zycenia
Spełnią Wom się bez wątpienia,
Łobocys kuzdy ciemroku,
Zarozki po Nowym Roku.
RAZEM
Za kolędę dziękujemy,
Zdrowia szczęścia Wam życzymy,
Na ten nowy rok.
Byście Państwo zdrowi żyli,
A po śmierci w niebie byli,
Na ten nowy rok.
Niech Wam życie błogo płynie,
A fortuna nie ominie,
Na ten nowy rok.
Zbożne niech się spełnią plany,
I do tego seks udany,
Na ten nowy rok.
N a t e n N o w y R o k.
Copyright by Jan Kes
( pisownia oryginalna)
|