Biblioteki publiczne i szkolne działają dziś na podstawie różnych przepisów. Dlatego w bibliotekach publicznych pracują bibliotekarze-pracownicy instytucji kultury, a w bibliotekach szkolnych – nauczyciele-bibliotekarze objęci Kartą Nauczyciela. Obu grupom inaczej mierzy się czas pracy, inaczej wylicza wynagrodzenia. Publiczne konsultacje założeń do projektu pokazały, że obie grupy zawodowe inaczej definiują swoje zadania, jasno widzą te różnice i uważają je za ważne.
Mamy świadomość, że sprawa dotyczy ponad 14 tys. etatów nauczycieli-bibliotekarzy. Dlatego cały czas szukamy rozwiązań, jesteśmy otwarci na rozmowy i propozycje. Musimy sobie jednak w końcu jasno powiedzieć: spór o biblioteki tak naprawdę dotyczy właśnie statusu pracowników. Bo to, że dzieci muszą mieć lepszy dostęp do książek w szkole, nie budzi żadnych wątpliwości – podkreśla Magdalena Młochowska podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji.
Mamy świadomość, że sprawa dotyczy ponad 14 tys. etatów nauczycieli-bibliotekarzy.
Może w naszych postulatach też trzeba by podać liczbę w tys. etatów pedagogów/psychologów - dobrze to brzmi
Jeśli chodzi o etaty bibliotekarzy szkolnych, to jestem jak najbardziej za nimi, bo DLA CZEGO NIE MAJĄ MIEĆ, kiedy mnie to nic ani nie daje, ani nie zabiera. Poza tym mam świadomość, że oni także chodzą na miliony zastępstw, a w czasie przerw mają jednocześnie dyżurować i wypożyczać książki. W swojej "karierze" zaliczyła krótki czas pracy w bibliotece, więc może też dlatego tak emfatycznie podchodzę
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 56,319,417 unikalne wizyty