ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 26

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,046
bullet.png Najnowszy użytkownik: Marteczka

Ostatnie komentarze
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
bullet.png Im niższy indeks ty...
bullet.png Proszę o podpowied...
bullet.png W punkt.:)
 
Rodzice zapisują sześciolatki do szkół
 


Nie sprawdziły się przewidywania

Wszystko dlatego, że wielu rodziców sześciolatków dopiero niedawno dowiedziało się, że zgodnie z przygotowaną przez MEN nową podstawą programową dzieci w zerówce nie będą się w ogóle uczyły czytania i pisania. ”Ta informacja spadła na mniej jak grom z jasnego nieba. O tym, że sześciolatki będa jeszcze raz przerabiały program dla pięciolatków, dowiedziałam się dopiero wtedy, gdy chciałam zapisać córkę do klasy zerowej. Ale przecież ona tego wszystkiego uczyła się już w przedszkolu, więc nie ma sensu, by traciła kolejny rok na naukę rysowania i zabawy!” - tłumaczy pani rightMałgorzata z Warszawy.
Skąd takie zamieszanie? Bo - jak zakłada reforma oświaty przygotowana przez minister Katarzynę Hall - nowy program zerówki jest dopasowany do możliwości dzieci pięcioletnich. Zgodnie z ambitnymi planami sześciolatki miały już przecież od września iść masowo do pierwszej klasy. Ostatecznie zmiany odłożono do 2012 r., ale przez najbliższe trzy lata rodzice mają wybór: mogą zostawić dziecko w przedszkolnej lub szkolnej zerówce albo posłać je do pierwszej klasy.
Pani Małgorzata wybrała drugie rozwiązanie: zapisała swoją sześcioletnią córkę do Szkoły Podstawowej nr 11 w warszawskim Ursusie. Od września ruszą tam aż trzy klasy wyłącznie dla sześciolatków. ”Zainteresowanie rodziców tymi klasami rzeczywiście jest duże” - poinformowano nas w sekretariacie. Podobnie jest w innych szkołach w stolicy i w Polsce.
A jeszcze przed wakacjami media pisały o niewielkim zainteresowaniu posyłaniem sześciolatków do pierwszej klasy. Do szkół - jak wyliczano - miało trafić niespełna 3 proc. z 350 tys. dzieci w tym wieku. Z danych zebranych w maju przez kuratoria oświaty wynikało, że najwięcej sześciolatków pójdzie do pierwszej klasy w Gdyni: aż 14 proc. W Warszawie było to już niespełna 4 proc., a w Krakowie mniej niż 2 proc.
Tymczasem z informacji, jakie uzyskaliśmy teraz w kuratoriach, wynika, że przez wakacje liczba sześciolatków zapisywanych do szkoły systematycznie rosła. I tak np. na Pomorzu zapisanych do pierwszej klasy jest ponad 5 proc. sześciolatków, ale w samej Gdyni ten odsetek wzrósł aż do 17 proc.! ”A w 10 gminach naszego województwa wskaźniki przekroczyły 10 proc. Wyraźnie widać, że rodzice zmieniają zadanie i decydują się na posyłanie dzieci do pierwszej klasy. Z tego, co wiem, podobnie jest w województwie kujawsko-pomorskim” - przyznaje pomorski kurator oświaty Zdzisław Szudrowicz.
W Małopolsce liczba deklaracji o posłaniu dzieci do pierwszej klasy podwoiła się. Kuratorium w Poznaniu ma informacje o prawie tysiącu sześciolatków, które zaczną we wrześniu naukę. ”To zasługa szkół, które prowadzą konsultacje i przekonują rodziców” - przyznaje Dorota Śliwińska, rzeczniczka wielkopolskiego kuratorium. Same szkoły przyznają, że stworzenie klas dla szóstoklasistów po prostu im się opłaca. Chocby dlatego, że dostają z MEN dodatkowe pieniądze na przygotowanie kącików szkolnych i placów zabaw.
Szczegółowe dane w sprawie zapisów do pierwszych klas co dwa tygodnie otrzymuje MEN. Resort odmawia jednak ich upublicznienia. ”Nie są to liczby do końca wiarygodne” - wyjaśnił nam Grzegorz Żurawski, rzecznik resortu edukacji. MEN szacuje jednak, że w szkolnych ławkach zasiądzie już za 2 tygodnie ponad 20 tys. sześciolatków. –”Jeszcze do niedawna nie spodziewaliśmy się tak dużej liczby. Dopiero w wakacje rodzice zaczęli interesować się taką możliwością i coraz częściej uznają, że lepsza będzie pierwsza klasa niż zerówka” - dodaje.
Jeśli przewidywania MEN się spełnią, w szkołach od września będzie ponad pięć razy więcej sześciolatków niż zwykle. Do tej pory do pierwszych klas szło zazwyczaj około 3,5 - 4 tys. sześciolatków, które uzyskały pozytywną opinię poradni psychologiczno-pedagogicznych.

źródło. Dziennik

i jeszcze na ten temat

Dyskryminują niektórych sześciolatków?

Ci, którzy zapisali sześcioletnie dzieci do zerówek są w szoku. Nie wiedzieli, że edukacja ich pociech nie obejmie nauki pisania. A sześciolatki, które pójdą do szkoły, będą się tego uczyć. Rodzice dzieci z zerówek boją się, że ich dzieci będą miały dużo gorszy start.
Nikt nie poinformował rodziców, którzy zapisali swe sześcioletnie dzieci do zerówek, a nie do szkoły, że reforma zakładająca obniżenie wieku szkolnego, ma taką wadę. Chodzi o to, że program nauczania dzieci z pierwszej klasy i program edukacyjny dla zerówek nie jest zbieżny. A powinien być. Niedopuszczalna jest bowiem taka sytuacja, w której w jednym budynku, dzieci w tym samym wieku dzielone są na piśmienne i na niepiśmienne.
Za rok będzie dochodziło do sytuacji, w której sześcioletni Jaś - uczący się dopiero odróżniania prawego kierunku od lewego - będzie spotykał na przerwach równolatkę Anię - już chwalącą się znajomością elementarza. Rodzice byli dotąd przekonani, że tak nie będzie. Myśleli, że przeniesienie zerówek do budynków szkół podstawowych ma sens wtedy, gdy przedszkolaki nie siedzą w ławkach, ale uczą się mniej więcej tych samych rzeczy, co dzieci z pierwszej klasy.
Większość rodziców zorientowało się dopiero na spotkaniach informacyjnych, już po zapisaniu dzieci do zerówek. Niektórzy nawet zmieniają decyzję. Tak jak Iza Ciołkowska z Warszawy, która przepisała sześcioletnią córkę Adę do pierwszej klasy. Zrezygnowała z zerówki, zwłaszcza że zerówka Ady byłaby też w szkole. Na korytarzu Ada spotykałaby koleżanki z podwórka zapisane do pierwszej klasy - pisze "Gazeta Wyborcza".

Kto postawił rodziców w takiej sytuacji?

Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ale niechcący. Bo kiedy w ubiegłym roku w Sejmie trwały dyskusje, czy puścić sześciolatki do szkół, MEN miało już gotowy program nauczania dla przedszkoli i pierwszych klas. Program oparty na założeniu, że ustawa o obniżeniu wieku szkolnego wejdzie w życie i przedszkole będą kończyć dzieci pięcioletnie, a szkołę zaczynać sześciolatki - pisze "Gazeta Wyborcza".
To dlatego w programie napisano, że na koniec edukacji przedszkolnej dzieci mają umieć np. określić kierunki oraz miejsca na kartce papieru, słuchać opowiadań i baśni oraz "interesować się czytaniem i pisaniem". Ale nie czytać i pisać - to dopiero w pierwszej klasie - dodaje gazeta.

Źródło: GW

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

28. marca 2024 23:08
Przy czym nie musi być wprost w orzeczeniu napisane, że ma być pomoc; tylko tak jak napisał już Kazimierz - zależy co dziecko potrzebuje (a zawarto w orzeczeniu) (por. Roz. Dz.U.2020,1309,§7)
.

27. marca 2024 00:12
Tak, jeśli wynika to z realizacji zadań zawartych w orzeczeniu.

26. marca 2024 21:23
Czy zgodnym z przepisami jest zatrudnienie pomocy nauczyciela dla ucznia z autyzmem w szkole ogólnodostępnej w klasach 1-8?

21. marca 2024 09:36
Ktoś ma może "podzielić się " planem pracy pedagoga szkolnego szkół średnich ?

15. marca 2024 14:00
Witam! Może ktoś ma lub może pomóc co napisać w opinii mentora dla psychologa. Pozdrawiam.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png pedagog szkolny i sp...
bullet.png specjaliści od 1 wr...
bullet.png jakie programy profi...
bullet.png POLECANY PRAWNIK - p...
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [438]