"...Na prawdę, posiadanie trójki dzieci, to nie są wystarczające kompetencje do kierowania resortem edukacji..." samo chodzenie do szkół daje kfaliffikacje do sprawowania takich funkcji.

Niby już na końcu tego tunelu, już widzi to swiatełko...ale ile jeszcze podejmie takich decyzji?

Jak to mówią, trzeba się będzie zwijać a nie rozwijać.

Zgadzam się, że kl. I-III to newralgiczny okres i powinni trafiać tam najlepiej przygotowani, zmotywowani i opłacani nauczyciele. To inwestycja, która zwróciła by się nam wszystkim.

brak słów i cierpliwości, żeby jeszcze coś w ogóle na ten temat pisać, nawet myśleć mi się przestaje chcieć...

Wydawało mi się, że dzielenie nauczycieli na tych "lepszych" i "gorszych" (a co za tym idzie dzieci przez nich uczone) jest w sposób oczywisty nie do przyjęcia - o święta naiwności.
Oto jakie uwagi do projektu ma ZNP:
Do § 27a projektu rozporządzenia należy wprowadzić przepis na podstawie którego kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska wychowawcy w szkolnych schroniskach młodzieżowych, młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i młodzieżowych ośrodkach socjoterapii będą miały również osoby, które ukończyły studia pierwszego stopnia lub zakład kształcenia nauczycieli, rozpoczęte nie później niż w roku akademickim 2011/2012, oraz spełniają pozostałe wymagania kwalifikacyjne w oparciu o dotychczasowe przepisy.
I tyle - ani mru, mru na temat istoty zmiany (oj głupi, głupi - czemu cię to jeszcze dziwi?).

Stanowisko "Solidarności"
Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" KSOiW NSZZ "Solidarność" wyraża zdecydowanie negatywną opinię w odniesieniu do konsultowanego projektu rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli oraz określenia szkół i wypadków, w których można zatrudnić nauczycieli niemających wyższego wykształcenia lub ukończonego zakładu kształcenia nauczycieli.
Za wyrażeniem negatywnej opinii przemawiają głównie następujące przesłanki:
- obniżenie wymagań w zakresie merytorycznego i dydaktycznego przygotowania nauczycieli do pracy z dziećmi w przedszkolach i szkołach podstawowych, co bezpośrednio będzie skutkowało obniżeniem jakości kształcenia, wychowania i opieki sprawowanej w szkołach i przedszkolach;
- pogłębianie trudnej sytuacji na rynku pracy absolwentów wyższych uczelni kierunków o specjalności pedagogicznej.
Przynajmniej tyle.

Wyborów!!!