ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 14

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,702
bullet.png Najnowszy użytkownik: kstaskiewicz

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
Mundurek, tornister, a do tego polisa
 


Ubezpieczenie

Typowa tania polisa, niska składka oznaczają małe odszkodowanie. Lepiej więc wcześniej sprawdzić, na czym stoimy, i poszukać lepszej polisy, zamiast żyć w iluzji, że dziecko mamy ubezpieczone. Ostatnie dni wakacji to właśnie żniwa na tym rynku.
Szkolne polisy
– Przez kilka lat płaciłam składki na ubezpieczenie w przedszkolu (podobne zasady jak w szkołach). Na wycieczce dziecko wymachujące zabawką złamało córce ząb. Dostałam nawet jakiś formularz do wypełnienia, ale prawdę mówiąc, nie wiem, co mi się należy i jak to wyegzekwować – mówi bez ogródek Iwona H.

Nic dziwnego.

Rola rodziców w zawieraniu takich umów o ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków młodzieży szkolnej (w skrócie NNW) jest niewielka. Formalnie to szkoła jest stroną umowy z towarzystwem ubezpieczeniowym, to szkoła podpisuje umowę, a wcześniej wybiera agenta ubezpieczeniowego i negocjuje z nim warunki, jeśli w ogóle do tego dochodzi. Znawcy rynku ubezpieczeniowego wskazują, że nieraz decydują elementy z dobrem dziecka zupełnie niezwiązane, jak np. darowizna jakiegoś sprzętu dla szkoły od zakładu ubezpieczeń.

Jaka składka, takie świadczenia

Rodzice nie mają prawnego obowiązku ubezpieczania dzieci, ale w praktyce podlegają silnej presji. Mogą za to w imieniu poszkodowanego dziecka żądać należnego świadczenia bezpośrednio od zakładu, chyba że w umowie ubezpieczenia zbiorowego uzgodniono inaczej.
– Bardzo ważna, jeśli nie kluczowa, jest wysokość sumy ubezpieczeniowej – wskazuje mec. Aleksander Daszewski z Biura Rzecznika Ubezpieczonych. – Obserwujemy, że w polisach NNW szkolnych stosowane są zbyt niskie sumy ubezpieczenia, a to one wyznaczają limit odpowiedzialności zakładu. Mechanizm wyliczania ubezpieczenia jest prosty: jeśli np. sumę ubezpieczenia określono na 5000 zł, to przy 10-proc. uszczerbku na zdrowiu (np. uszkodzenie palca) świadczenie wyniesie tylko 500 zł. Moim zdaniem, aby tego rodzaju świadczenia były w miarę realne, suma ubezpieczenia powinna być wyznaczana na 15 – 20 tys. zł. To oczywiście oznaczałoby wyższą składkę, choć biznes ze szkolnymi grupowymi ubezpieczeniami polega na masowości. Zakłady nawet przeznaczają pulę kilku procent darmowych polis dla dzieci, których rodzice nie mogą za nie zapłacić.

Nie tylko grupowe

Są też rodzice, którzy indywidualnie ubezpieczają dzieci i w razie wypadku mogą skorzystać z obu ubezpieczeń, a wypłata świadczenia z jednego nie zmniejsza drugiego.
– Wszyscy poszkodowani mają też drogę postępowania cywilnego o odszkodowanie czy zadośćuczynienie od szkoły na podstawie art. 427 kodeksu cywilnego – wskazuje mec. Juliusz Janas.
Szkoła zobowiązana jest bowiem do nadzoru i opieki nad uczniami. Będzie więc w szczególności odpowiadać za skutki (szkody) wyrządzone przez innych uczniów. Gdy szkoła, jej właściciel (najczęściej gmina), wykupiła polisę OC, odpowiadać będzie także towarzystwo ubezpieczeniowe za skutki braku nadzoru. Nie trzeba przy tym udowadniać winy konkretnego nauczyciela, ubezpieczenie z OC obejmuje bowiem odpowiedzialność całej szkoły
Opinia: Marcin Orlicki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza
Rodzicom doradzałbym więcej aktywności. Powinni się dopytywać, w jakim towarzystwie i na jaką kwotę ubezpieczane są ich dzieci. Od dwóch lat jest w kodeksie cywilnym przepis (art. 808 § 4), który mówi, że ubezpieczony (tu: rodzice w imieniu dziecka) może żądać, aby ubezpieczyciel udzielił mu informacji o postanowieniach zawartej umowy oraz o ogólnych warunkach ubezpieczenia.
Dyrektorzy szkół z kolei często w ogóle nie zdają sobie sprawy, że ubezpieczenie NNW (nawet wypłata z niego świadczenia) w niczym nie zmniejsza odpowiedzialności szkoły w razie np. wypadku na boisku. Aby ją ograniczyć, powinni ubezpieczyć szkołę od odpowiedzialności cywilnej.

Źródło: Rzeczpospolita



Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

12. września 2025 11:53
Ale myślę, że chodzi o większe zmiany typu inne zajęcia, zmniejszenie, zwiększenie godzin, programy specjalistów i dostosowania dołączamy aneksem i tak...Wrócę i przypilnuję tych modyfikac

12. września 2025 11:43
Dziękuję Kazimierzu, do tej pory aneksowaliśmy jakieś większe zmiany, a AWopfu dołączane było do dokumentacji ucznia, ale tak będzie bardziej czytelnie...

12. września 2025 09:36
WOPFU, jak wiemy służy diagnozie i okresowej ocenie postępów. Tam można wpisać, jakie zmiany w pracy z uczniem są potrzebne, i na tej podstawie zespół podejmuje decyzję o modyfikacji IPET-u.

12. września 2025 09:35
Zmiana powinna być udokumentowana i zatwierdzona – czyli czy to w formie nowego IPET-u, czy aneksu, najważniejsze, by było jasne, jakie są obowiązujące ustalenia.

12. września 2025 09:34
dyrektora). Nie ma wprost wymogu sporządzania „aneksu” – ale szkoły czasem przyjmują taki tryb organizacyjny, aby było jasno widać, co zostało zmodyfikowane i kiedy.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png dostosowania
bullet.png pomoc pp - po "nowsz...
bullet.png dziennik
bullet.png diagnoza potrzeb roz...
bullet.png jakie programy profi...
Najciekawsze tematy
bullet.png pomoc pp - po "no... [1496]
bullet.png dziennik [790]
bullet.png dostosowania [180]