ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 8

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,083
bullet.png Najnowszy użytkownik: monklo

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
Stare, tańsze podręczniki wracają do szkół
 


A wydawnictwa liczą kasę

Wcześniej MEN kazał do pierwszych klas kupować podręczniki wyłącznie nowe, czyli droższe. Właśnie zmienił zdanie.

W tym roku szkolnym wchodzi nowa podstawa programowa, według której pisze się programy i podręczniki. Dlatego wszystkie książki musiały przejść weryfikację jako "dopuszczone od 2009 r.". Ministerstwo na stronie internetowej zawiesiło więc taką informację: "W klasach I szkół podstawowych i w klasach I gimnazjum od roku 2009/2010 mogą być stosowane wyłącznie nowe [podkr. red.] podręczniki zgodne z nową podstawą". Tak to nauczyciele przekazali rodzicom, takie kartki pojawiły się w księgarniach, taka wskazówka krążyła po antykwariatach i giełdach z podręcznikami.
Wczoraj opisaliśmy sytuację Roberta z Bydgoszczy, który kupił córce w czerwcu komplet używanych podręczników za 50 zł, a kiedy we wrześniu nauczyciel zażądał nowego kompletu, Robert zapłacił za niego ponad 400 zł. Sprawdziliśmy jednak, że niektóre nowe książki nie różnią się od starych albo wcale, albo różnią się tylko drobiazgami. Potwierdzili to nauczyciele i wydawcy. Potwierdziło również MEN.
Chodzi przede wszystkim o książki do przedmiotów ścisłych, do nauki języków, a także gramatykę do polskiego. Wydawcy serwowali w nich uczniom "stare" treści w nowych obwolutach. I po nowej, wyższej cenie i za aprobatą MEN.
Wczoraj w Sejmie na posiedzeniu specjalnej podkomisji do spraw jakości oświaty nasze ustalenia potwierdzili rzeczoznawcy MEN (to oni opiniują dopuszczanie podręczników do druku). - Podręczniki do nauki języków obcych nie różnią się od dotychczasowych, bo właściwie nie zmieniła się podstawa programowa - mówiła Magdalena Szpotowicz, rzeczoznawca angielskiego.
- Co do faktów i zawartości materiału historii, też można by się uczyć ze starych podręczników - mówił Jerzy Bronisiewicz, rzeczoznawca historii.
- Jak to możliwe? To żniwo dla wydawców, a rodzice tracą pieniądze! - mówił Artur Ostrowski, poseł SLD.

Wiceminister edukacji Krystyna Szumilas przedstawiła nowe stanowisko MEN:

- Jeżeli dopuszczony do użytku podręcznik jest identyczny ze starym albo bardzo podobny w treści, nie ma przeszkód, żeby uczniowie korzystali z tego starego.
Wczoraj zniknęły też z komunikatów na stronie MEN słowa "wyłącznie nowe". Ale specjalnego komunikatu MEN do nauczycieli i rodziców nie ma.
Robert z Bydgoszczy dowiedział się o tym od nas. - Rozumiem, że teraz MEN zwróci mi niepotrzebnie wydane pieniądze? MEN mnie oszukało. Odtąd nie uwierzę w żadne polecenie tego ministerstwa - powiedział.
- Będę pytał na forum Sejmu, kto za to ponosi odpowiedzialność - zapowiada poseł Ostrowski.

Źródło: Gazeta Wyborcza


Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | reszta dnia 11. września 2009
Zawsze mi się wydaje, że już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć...jednak w takich wypadkach okzauje się, że jednak tak
wycięcie 2 słów = przyznanie do błęduGrin.
A mama uczyła mnie, że trzeba głośno przyznawać się do błędów...i jeszcze o jakichś konsekwencjach coś wspominałaGrin
#2 | Kazimierz dnia 11. września 2009
A ja dziękuję pani Hall. Wydałem na książki do I klasy gimnazjum 480 zł i będzie kilka ( no może przesadziłem ) imprezek mniej. Wyjdzie mi to na zdrowie.Grin
#3 | is dnia 11. września 2009
Uważam,że sprawa podręczników w naszym kraju - to skandal, żniwo dla wydawców, bałagan i nie wiem skąd sie wziął zwyczaj przepis?,że księgarnie nie wymieniają zakupionego podręcznika na inny( w przypadku, kiedy uczeń czy rodzic pomyłkowo zakupi niewłasciwy). A w małych miejscowościach ceny książek są czasem o kilkanaście złotych wyzsze niż w duzych miastach. A może sprawą zająłby sie w końcu Rzecznik Praw Dziecka, przecież podręcznik jest niezbędny do realizacji prawa do nauki.
#4 | reszta dnia 12. września 2009
isiolku, rzecznik już zajmował się podręcznikami dla niewidomych. I co z tego wyszło? nic! Resortowy przepływ pism i koniec. Taka polityka...tam należy być poprawnym. Wyrwie się przed szereg i zostanie...niedorzecznikiem.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

20. kwietnia 2024 13:25
nie pytamy Smile

19. kwietnia 2024 12:12
Tak wpisali sobie do Stand. Ochr. Małol. Sprawdzić w rejestrze seksualnych może dyr. od ręki, gorzej jak wpisali o niekaralności. Wyłączyć z tego pracow. instyt. publicznych.

18. kwietnia 2024 06:53
Czy to nie absurd, że szkoły żądają od strażników miejskich, policjantów, pracowników poradni zaświadczenia, że nie są w rejestrze pedofilów, gdy przychodzą na zajęcia do szkół?

14. kwietnia 2024 11:11
Tak, u mnie też kroją etaty specjalistów.

11. kwietnia 2024 08:58
w Olsztynie bardzo

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png warsztaty dla grona
bullet.png prawnik - prawo ośw...
bullet.png poszukuję pracy - s...
bullet.png specjaliści od 1 wr...
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [459]
bullet.png warsztaty dla grona [47]
bullet.png poszukuję pracy ... [16]
bullet.png prawnik - prawo o... [1]