"Korki"
Teraz dołączyli do nich nawet prymusi - oni na korepetycjach pogłębiają swoją wiedzę przed egzaminami lub olimpiadą przedmiotową. Korepetycje stają się kluczem do pierwszych drzwi, za korytarzem których czeka kariera.
Z ich ofert korzystają uczniowie dobrzy i bardzo dobrzy, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę, mieć więcej informacji niż rówieśnicy, dzięki czemu - być lepszym.
Najczęściej korzystają z firm, które prowadzą specjalistyczne kursy przygotowujące zarówno do egzaminów gimnazjalnych, maturalnych, jak i na studia. Zajęcia prowadzą w nich - zazwyczaj - doświadczeni wykładowcy z uczelni i nauczyciele ze szkół ponadgimnazjalnych. Zdarzają się też takie ośrodki, gdzie uczą tylko studenci. Są tańsi i przyjeżdżają do domów.
Mimo że korepetycje są tak popularne, większość nauczycieli i dyrektorów ich nie pochwala. Tym bardziej że polscy rodzice, ulegając modzie z Zachodu, posyłają na korepetycje dzieci uczęszczające do szkół podstawowych.
- Udzielam korepetycji z matematyki i języka angielskiego - mówi Katarzyna Górna, maturzystka z poznańskiego Marcinka. - Obecnie pomagam gimnazjaliście z pierwszej klasy i 24-letniemu studentowi. Biorę tylko 15 złotych za 60 minut, co jest stawką na rynku śmieszną. Niektórym się wydaje, że jest to wyzysk, ale jak na realia licealistki zarobek 60 złotych tygodniowo to raj.
Dodatkowo w przypadku Kasi to dobry sposób na powtórkę materiału przed rozszerzoną maturą z języka angielskiego.
- Ciągle powtarzam materiał, utrwalam dane i przyswajam nowe słówka - przyznaje Kasia.
Z kolei Dagmara Jaworska, uczennica trzeciej klasy Zespołu Szkół Komunikacji, udzielała w zeszłym roku korepetycji osobie z pierwszej klasy liceum.
- Był to materiał z języka polskiego, matematyki oraz chemii - wylicza licealistka. - Spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu. Jedno spotkanie trwało od półtorej do dwóch godzin i kosztowało 15 złotych za godzinę. Kolega zgłosił się, bo był zagrożony w pierwszym semestrze.
Postęp było widać w trakcie zajęć, wyszedł z zagrożeń i problem się skończył. Czy ktoś będzie potrzebował mojej pomocy teraz, zobaczymy, w końcu nauka dopiero się zaczyna. Studentów, którzy udzielają korepetycji, można podzielić na dwie grupy. Do pierwszej zaliczają się ci, którzy chcą przede wszystkim na tym zarobić.
Druga grupa to osoby, które udzielanie korepetycji traktują jako praktykę zawodową, bo chcą w przyszłości zostać nauczycielami. Uciekają się do różnych sposobów, by zachęcić do wybrania właśnie ich. Przygotowują nawet specjalne strony internetowe - ze swoimi zdjęciami, numerami telefonów, cennikiem i - co ciekawe - opiniami uczniów, którzy u nich brali korepetycje. Są i tacy, którzy wprowadzają zniżki i bonusy dla stałych klientów.
Dorota Warmińska, studentka IV roku filologii angielskiej, przyznaje, że korepetycji udziela już od 2,5 roku. Za 60 minut nauki bierze 30 złotych.
Z nauczycielami jest o tyle gorzej, że nie mogą udzielać korepetycji tym, których sami uczą. Dlatego też "wymieniaj" się uczniami z kolegami z innych szkół. Godzina zegarowa takich zajęć w Warszawie kosztuje od 30 do 60 zł (w zależności od przedmiotu i potrzeb ucznia). Z kolei zajęcia u wykładowcy akademickiego (dostępne tylko z polecenia) kosztują od 75 złotych wzwyż.
Źródło: Polska the Times
|