ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 4

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,086
bullet.png Najnowszy użytkownik: Domcia4562

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
Wagary kontrolowane
 


Wagary kontrolowane

Jeszcze dwa lata temu przepisy nie precyzowały, kiedy dyrektor powinien zgłosić, że uczeń nie realizuje obowiązku szkolnego. Większość robiła to, gdy nieobecności w semestrze przekraczały 50 proc.
W 2008 roku w ustawie o systemie oświaty znalazł się zapis, że szkoła ma prawo żądać ukarania grzywną ucznia notorycznie opuszczającego lekcje. Do wydziału edukacji posypały się doniesienia. W ubiegłym roku szkoły podstawowe i gimnazja zgłosiły 91 takich przypadków, szkoły ponadgimnazjalne - 612. W Krakowie kara dla rodziców wagarowicza wynosi od 1 do 5 tys. zł. Nikt jej jednak nie zapłacił. Dlaczego?
Aby ukarać rodzica grzywną za wagary dziecka, uczeń musi być nieobecny w szkole przez dwa tygodnie w sposób ciągły. - Młodzi ludzie doskonale zdają sobie z tego sprawę i z premedytacją przerywają wagary na jeden dzień. W ostatnim roku mieliśmy 317 takich przypadków - informuje Jan Żądło, dyrektor wydziału edukacji.
Jak powiedział nam dyrektor Szkoły Podstawowej nr 26 Tomasz Malicki, sprawa wagarów coraz częściej pojawia się na spotkaniach dyrektorów szkół. Wielu z nich uważa, że grzywny mogą zmobilizować rodziców do pilnowania dzieci, by chodziły na lekcje.
Są też jednak tacy, którzy wolą inne sposoby. - Przepisy, które mają przymusić rodziców do pilnowania, by dzieci chodziły do szkoły, są nieskuteczne - uważa kierująca Gimnazjum nr 2 Gabriela Olszowska. Sama woli kierować sprawę do sądu rodzinnego. Ten często w przypadku rodziców nieradzących sobie z dziećmi przydzielał kuratora, na którego spada obowiązek dopilnowania obecności ucznia w szkole.
- To lepszy sposób, tym bardziej że nałożonych kar za wagary urzędnicy często nie są w stanie wyegzekwować - podkreśla Olszowska.
Z 700 zgłoszonych do urzędu spraw dotyczących wagarów uczniów 70 jest jeszcze w toku. Do tej pory miasto ukarało grzywną w wysokości 1 tys. zł tylko jedną rodzinę. Nie zapłaciła, bo wykazała, że nie ma dochodów.
Lepiej niż Kraków ze ściąganiem grzywien za wagary radzą sobie Elbląg czy Bydgoszcz. W ubiegłym roku w Elblągu kary za uchylanie się od obowiązku szkolnego zapłaciło 112 osób, w Bydgoszczy - 24.
- Nie bawimy się w biurokrację i nie patrzymy, czy ciągłość wagarów jest zachowana, czy nie. Jeśli ktoś notorycznie wagaruje, jego rodzice są karani - mówi Marian Sajna, dyrektor wydziału edukacji w Bydgoszczy. Podkreśla zarazem, że jego urząd stosuje niższe niż Kraków mandaty - od 300 do 500 zł. - To po to, by można je było realnie ściągnąć. Jak rodzice wagarowicza raz zapłacą, zrobią wszystko, by dzieciak chodził do szkoły - przekonuje Sajna.
Tymczasem Żądło nie widzi wielkiego problemu w tym, że urząd nie ściąga pieniędzy od rodziców. - Wiele ze zgłoszonych spraw udaje się rozwiązać bez nakładania kar. Matki przychodzą, płaczą, obiecują poprawę - tłumaczy. Podkreśla, że realnie sprawa dotyczy zaledwie około 1 proc. krakowskich uczniów.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | gemma01 dnia 06. stycznia 2010
U nas jest jeszcze weselej. Rok temu chcieliśmy nałożyc taka karę na ucznia który od września do stycznia był 3 dni w szkole. Mamusia uważała, że ona to nic nie może. I nic dziwnego. Jednego dnia mówiła: mój kochany syneczku, jak tak ci źle w szkole to nie idź, a drugiego dnia : ty sku..., debilu, idioto itp. wypie... do szkoły. Napisaliśmy do UM o nie realizacji obowiązku szkolnego oraz prośbę o ukaranie matki. A oni nam grzecznie napisali, żeby dyrektor sam nałożył tą karę. To my im grzecznie, że tylko oni mogą prowadzic takie postepowanie egzekucyjne a nie dyrektor. Niestety nie uczynili tego uważając że to nie ich broszkaGrin
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

28. kwietnia 2024 20:08
Jest, jak Kazimierz pisze.

28. kwietnia 2024 20:07
Rewalidacja nie należy do zajęć obowiązkowych, więc jest nieobowiązkowa. Rodzic może zrezygnować i wcale nie musi tego wniosku uzasadniać, jak to w interpretacjach MEN można wyczytać.

26. kwietnia 2024 19:49
Dyrektor musi takie zajęcia zapewnić, a rodzic może złożyć oświadczenie, że dziecko nie będzie z nich korzystać i tyle.

26. kwietnia 2024 19:45
długa i niepewna.

26. kwietnia 2024 19:45
Niech teraz mądry wizytator i mądry dyrektor na to odpowiedzą. Oczywiście, że rodzic może zrezygnować z zajęć rewalidacyjnych. Jest droga, żeby próbować, go "przymusić", ale

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png egzamin ósmoklasist...
bullet.png pedagog szkolny i sp...
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png warsztaty dla grona
bullet.png prawnik - prawo ośw...
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [460]
bullet.png egzamin ósmoklas... [174]
bullet.png pedagog szkolny i... [118]