ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 9

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,653
bullet.png Najnowszy użytkownik: Elrafa7

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
Młodsi uczniowie chętniej biją
 

Tak wynika z policyjnych statystyk, do których dotarła „Rz”.

W ubiegłym roku przybyło spraw zakwalifikowanych jako „uszczerbek na zdrowiu”. Ich liczba w podstawówkach i gimnazjach przekroczyła 2,2 tys. W 2008 r. policja odnotowała 1,3 tys. takich zdarzeń.
W szkołach średnich tych przestępstw jest zdecydowanie mniej – w 2009 r. 139 uczniów doznało uszczerbku na zdrowiu.

Co kryje się pod tym terminem?

– To najróżniejsze obrażenia: od niewielkich ran czy siniaków po poważne urazy, jak złamania kończyn, wstrząśnienia mózgu – wyjaśnia podinspektor Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. – Wiele z nich to efekt agresywnych zachowań.
Z policyjnych zestawień wynika, że nieustającym problem są rozboje i wymuszenia
Najniebezpieczniej pod tym względem jest w gimnazjach i podstawówkach. W 2009 r. policja stwierdziła w nich ok. tysiąca bójek oraz pobić (60 w szkołach średnich).
Do tych statystyk dołączają przykłady z tego roku. W styczniu w Pomiechówku na Mazowszu na przerwie 15-letni gimnazjalista podpalił zapalniczką włosy rok młodszemu koledze. Z kolei w marcu 14-letni Mateusz z gimnazjum w Wołominie atakował rówieśników żyletką. Zranił ręce młodszym o rok koleżance i koledze. Niedawno w Tucholi w szkolnej toalecie po kłótni jedna z uczennic uderzyła drugą w twarz.

Psychologowie zauważają wzrost agresji wśród dziewcząt.

– Uczestniczą w bójkach tak samo jak chłopcy: biją się, szarpią i kopią. Może to być związane z odrywaniem się od tradycyjnych ról przypisanych dziewczętom – twierdzi Aleksandra Denst-Sadura, która prowadzi rubrykę „Psychologia w szkole” w „Głosie Nauczycielskim”.
Z policyjnych zestawień wynika, że nieustającym problem są rozboje i wymuszenia. Co roku policja rejestruje ich w szkołach 3–4 tys. Przykład? Od marca do maja tego roku 12 15-latków z gimnazjum w Nowej Soli wymuszało pieniądze od o trzy lata młodszych kolegów. – Grozili, że ich pobiją. Były to kwoty od 20 gr do 2 zł. Dzienny utarg wynosił do 30 zł – opowiada Katarzyna Wąsowicz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli. – Za pieniądze kupowali marihuanę i amfetaminę.

Statystyki pokazują, że zmalała nieco liczba kradzieży.

W podstawówkach i gimnazjach w 2009 r. było ich 2,6 tys., ok. 160 mniej niż rok wcześniej. Co pada łupem uczniów? Wszystko, co koledzy przynoszą do szkoły: kanapki, pieniądze, telefony komórkowe, kurtki, buty.
– Posiadanie jakiejś rzeczy często decyduje o tym, czy się jest akceptowanym w grupie. Wtedy kradzież wynika z chęci dołączenia do tej lepszej części klasy. Ale może być też wyrazem przemocy: jeśli kogoś nie lubię, wyrzucę mu książkę do kosza – podkreśla Denst-Sadura.
Nie każdy przejaw przemocy szkolnej znajduje odzwierciedlenie w policyjnych rejestrach. Nie obejmują one np. psychicznego znęcania się, wykluczenia z grupy rówieśników.
– Wciąż jest tak, że gdy dziecko nie ma podbitego oka, rodzice i policja często nie wiedzą, że coś się złego dzieje. A to właśnie przemoc psychiczna najczęściej występuje w szkołach – uważa psycholog społeczny prof. Janusz Czapiński, autor „Diagnozy szkolnej 2009”.
– Zaczyna się od wyśmiewania. Potem granica się przesuwa. Następują zaczepki fizyczne: popchnięcia, szturchnięcia. Do tego dołączają się niby niewinne zachowania jak pomazanie mazakiem kurtki, schowanie plecaka. A to wszystko może się nawet zakończyć linczem ofiary – opowiada Denst-Sadura.
Do statystyk trafiają też tylko te przestępstwa, o których szkoły zawiadomią policję. Ale Małgorzata Olejnik, dyrektorka Gimnazjum nr 37 w Łodzi, zauważa: – Jak ktoś kogoś szturchnął na przerwie, trzeba reagować natychmiast. Nie zawsze wzywa się policję, bo sama jej interwencja nie rozwiązuje problemu.
Jedną z metod ograniczenia przemocy szkolnej są warsztaty dla młodzieży, jak rozwiązywać konflikty bez agresji. – Jednak gdy dochodzi do wandalizmu czy rozbojów, potrzebna jest interwencja policji, żeby nauczyciel nie czuł się pozostawiony sam sobie – mówi Denst-Sadurska.
Za wymuszenia czy kradzieże dorośli odpowiadaliby przed sądem. Co grozi uczniom?
– Jeżeli dziecko ma mniej niż 13 lat, sąd rodzinny może wobec niego zastosować tylko środki wychowawcze, np. przydzielić mu kuratora. Dziecku w wieku powyżej 13 lat grozi poprawczak – mówi Puchalska.

Rzeczpospolita


Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

16. czerwca 2025 07:52
zajęcia - 45 min

13. czerwca 2025 21:39
Ile wynosi etat terapeuty pedagogicznego? Praca 45 min czy 60 min?

12. czerwca 2025 15:42
1-3 w Polsce, 4 czyli 5 włoska i teraz 5 polska szkoła.

12. czerwca 2025 15:41
czy dziecku, które uczyło się rok we włoskiej szkole, przysługują godziny dla powracających z zagranicy? Wg mnie, nie, ale może przepisy mówią coś innego?

12. czerwca 2025 08:56
Kazimierz,dziękuję
!

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png zastępstwa realizow...
bullet.png awans pedagoga
bullet.png nauczanie indywidualne
bullet.png dzieco w kl.3 pisze ...
bullet.png poszukuję pracy - s...
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum