ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 1

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,086
bullet.png Najnowszy użytkownik: Domcia4562

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
Zero tolerancji w brytyjskiej szkole
 


Zero tolerancji w brytyjskiej szkole

Przed majowymi wyborami w Londynie i wielu innych miastach zawisły wielkie billboardy, na których szef konserwatystów David Cameron obiecywał, że przywróci dyscyplinę w szkołach. Wczoraj Nick Gibb, minister edukacji w rządzie Camerona, ogłosił plan, który ma pomóc spełnić tę obietnicę. I choć eksperci przyznają, że rewolucji w szkołach nie da się zrobić bez większego zaangażowania rodziców w dyscyplinowanie dzieci, to resort jest przekonany, że polityka "zera tolerancji" przyniesie pożądane rezultaty.
Min. Gibb zapowiedział, że dyrektorzy będą mieli więcej w swobody wobec chuliganów i uczniów sprawiających kłopoty. Nauczyciele zyskają m.in. prawo do przeszukiwania uczniów w celu odebrania im np. telefonów komórkowych, odtwarzaczy MP3, pornografii, papierosów czy noży. - Kończymy ze zbędną biurokracją, aby nauczyciele mogli zapewnić dyscyplinę i wspierać właściwe zachowanie uczniów - mówił Gibb.
Zgodnie z nowymi wytycznymi resortu edukacji nauczyciele będą mogli bez obawy o pozwanie ich do sądu wyprowadzić awanturujących się uczniów z klasy, a nawet zamknąć ich na jakiś czas w kozie. Przed zatrzymaniem uczniów pedagodzy nie będą musieli wcześniej pisemnie powiadamiać rodziców, co teraz jest standardem.
Przemoc i brak dyscypliny stały się w ostatnich latach plagą w brytyjskich szkołach - w 2009 roku za fizyczny atak na kolegę bądź osobę dorosłą wyrzucono ponad 2 tys. uczniów. Kolejnych 90 tys. zostało zawieszonych na jakiś czas w prawach ucznia.
Ku zgrozie pedagogów zjawisko przemocy dotyka także najmłodsze klasy - według statystyk z 2009 roku każdego dnia za przemoc wobec nauczycieli zawieszanych jest w Anglii 14 dzieci z pierwszych klas podstawówek.
A rodzice zamiast pilnować dzieci, występują często przeciw nauczycielom. Z badań brytyjskiego Stowarzyszenia Nauczycieli i Wykładowców wynika, że 39 proc. nauczycieli na Wyspach spotkało się z przemocą ze strony rodziców a jedna czwarta - z przemocą ze strony uczniów.
Nierzadko nauczyciele nie wytrzymują i zwalniają się albo tracą panowanie nad sobą. Tak było w głośnym w Anglii przypadku 50-letniego biologa Petera Harveya. W lipcu zeszłego roku wpadł on w szał i uderzył w głowę 3-kg żelazną hantlą 14-letniego ucznia Jacka Waterhouse'a. Pogotowie znalazło Jacka nieprzytomnego w kałuży krwi w progu do klasy katolickiej Szkoły pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Mansfield. Nauczyciel został oskarżony o próbę morderstwa, ale na procesie okazało się, że zaatakowany uczeń przez długi okres notorycznie prześladował nauczyciela, doprowadzając go do załamania.
Uczniowie potrafią być przemyślni i okrutni. Przekonała się o tym 52-letnia Shaaira Alexis, która straciła zdrowie po wypiciu wody zatrutej przez uczennicę środkiem do czyszczenia tablic. W głośnym procesie przeciw władzom edukacyjnym Alexis domagała się 700 tys. funtów odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu.
Główny nauczycielski związek zawodowy na Wyspach National Union of Teachers (NUT) przyjął z zadowoleniem nowe wytyczne. - To dobra nowina, prowadziliśmy kampanię w tej sprawie od długiego czasu - tłumaczył John Bangs z NUT.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | Tomek dnia 09. lipca 2010
W UK mają dużo większe pieniądze na oświatę, które jednak nie rozwiązują problemu. Planują zwrot w kierunku dyscypliny, jednocześnie "z góry" zakładają trudności ze współpracą z rodzicami.

Osobiście mam wrażenie, że myślenie o metodach wychowawczych funkcjonuje często (niestety) w systemie "0-1": a) albo obchodzimy się z dzieckiem i rodzicem jak z jajkiem i nauczyciel "nic nie może", b) nauczyciel jest najważniejszy, trzyma dyscyplinę, dziecko i rodzic się podporządkowują.
Tymczasem w literaturze dotyczącej wychowania "wałkują", iż potrzebne jest przede wszystkim wzmacnianie dobrych zachowań ale nieodzowne jest także wyprowadzanie szybkich konsekwencji dla zachowań nieodpowiednich.
W praktyce, co zapewne większość zna, wygląda to tak - rodzic: 1. Nic z tym nie robicie, pozamykać bandytów, itd., 2. Jakim prawem oskarżacie moje dziecko, wysłaliście do ...!? Na policję pójdę, do kuratorium napiszę, itd.
#2 | is dnia 09. lipca 2010
Jestem podobnego zdania, co Tomek. Najczęściej nagłaśnia się skrajne przypadki:albo nauczyciel gnębi niewinne dzieci albo uczniowie gnębią nauczyciela. I mówi się o łamaniu praw dziecka lub z drugiej strony hasła-zero tolerancji. A w rzeczywistości różnie bywa. Uczniowie przede wszystkim badają na ile mogą sobie pozwolić. Brak reakcji na niewinne z pozoru ale niewłaściwe zachowania powoduje nasilenie tych zachowań i przekraczanie kolejnych granic. Powiedzmy wyraźnie, taki nie reagujący ze strachu, czy lenistwa nauczyciel jest w pewnym stopniu odpowiedzialny za to, że następuje eskalacja niewłaściwych zachowań. Problem zachowania grona pedagogicznego w tym dyrekcji w takich przypadkach, to odrębna sprawa. Dość często taki szukający wsparcia i pomocy nauczyciel jest traktowany jako nieudolny przez swoich kolegów.
#3 | Kazimierz dnia 09. lipca 2010
Zgadzam się z wami w zupełności. Jeżeli chodzi o dyscyplinę w szkole, to jest "obijanie się od ściany do ściany".
A tak na marginesie, to w UK są stare tradycje surowej dyscypliny szkolnej ( vide Dickens ). Do dzisiaj są szkoły, gdzie stosuje się kary fizyczne.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

28. kwietnia 2024 20:08
Jest, jak Kazimierz pisze.

28. kwietnia 2024 20:07
Rewalidacja nie należy do zajęć obowiązkowych, więc jest nieobowiązkowa. Rodzic może zrezygnować i wcale nie musi tego wniosku uzasadniać, jak to w interpretacjach MEN można wyczytać.

26. kwietnia 2024 19:49
Dyrektor musi takie zajęcia zapewnić, a rodzic może złożyć oświadczenie, że dziecko nie będzie z nich korzystać i tyle.

26. kwietnia 2024 19:45
długa i niepewna.

26. kwietnia 2024 19:45
Niech teraz mądry wizytator i mądry dyrektor na to odpowiedzą. Oczywiście, że rodzic może zrezygnować z zajęć rewalidacyjnych. Jest droga, żeby próbować, go "przymusić", ale

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png egzamin ósmoklasist...
bullet.png pedagog szkolny i sp...
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png warsztaty dla grona
bullet.png prawnik - prawo ośw...
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [460]
bullet.png egzamin ósmoklas... [174]
bullet.png pedagog szkolny i... [118]