ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 19

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,749
bullet.png Najnowszy użytkownik: Milli

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
Są wyniki badań - nie ma wyników badań
 


Są wyniki, czy nie ?


Krakowska OKE nie musi podawać do publicznej wiadomości wyników badań o poziomie nauczania gimnazjów ( chodzi o obliczenie tzw. Edukacyjnej Wartości Dodanej - mówiąc najprościej jest to porównanie wyników jakie uzyskał uczeń na sprawdzianie kończącym VI klasę SP z wynikami egzaminu gimnazjalnego ), ponieważ jak stwierdził sąd ( w związku ze skargą na blokowanie informacji złożona przez jednego z mieszkańców Krakowa ) takich wyników nie ma.
W roku ubiegłym jednak wicedyrektorka OKE stwierdziła "badaliśmy małopolskie gimnazja i wiemy, które jak uczą".

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | reszta dnia 05. czerwca 2009
"...wiemy, które jak uczą..."
To może nie będzie o OKE w Krakowie lub gdzie indziej, ale męczy mnie to bardzo i wciąż zdumiewa to parcie wszystkich na wyniki. Kuratoria, dyrektorzy kładą nacisk na takie czy inne wyniki, a fachowcy wymyślają wciąż nowe/stare. Szkoła ma być sukcesem! I to niestety udzieliło się naszym dyrektorom, bor30;rankingi i rywalizacja. Widzę też, że powoli to udziela się i nauczycielom. Szkoła - diagnoza na wstępie, po drodze setki innych, które można policzyć w procenciki i ułożyć piękną krzywą, egzaminy końcowe A co z dzieciorami?
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiecie to co chcę napisać jako komentarz...mówię teraz tylko jak pedagog, nie nauczyciel. Pobiłabym rekord świata, gdyby ktoś mi powiedział teraz - dość ogłupiających rankingów!!!Trzeba skupić się na człowieku - uczniu, który z jakimś tam samozaparciem, mozolnie i bez wielkich fajerwerków podnosi się z kolan. Taki uczeń, wraz ze swoim życzliwym mu dorosłym wspólnie potem przeżywać będzie sukces, choć ten czasem bywa mało spektakularny.
"góra" zapomina o tym, że to nasze Kasie, Zosie, Maciusie itd. tworzą szkołę i jej sukces lub nie. Ale w całym tym systemem ranking musi być, a Kasia, Basiar30;, a tak naprawdę mało w tych naszych szkołach miejsca dla nich.
#2 | is dnia 05. czerwca 2009
Całkowicie popieram resztę. Do tego jeszcze dodam problem tej okropnej średniej ocen. Walka o jak najwyższa średnią, bo najlepszy uczeń może otrzymać stypendium Prezesa Rady Ministrów. W mojej szkole kiedyś rywalizacja o to stypendium była powodem poważnych problemów wychowawczych- dwie uczennice kiedyś przyjaciółki znienawidziły się. a kiedyś ,gdy obie uczennice miały taka sama średnia to nauczyciel od wychowawcy zażądano wskazania kandydata do stypendium. Odmówił i słusznie. A to porównywanie szkół , rankingi. tyko, kto bierze pod uwagę to jakie dzieci do tych szkół trafiają.Kiedyś na spotkaniu przedstawicieli różnych szkół powiedziałam,że nie sztuka z diamentu zrobić brylant ale sztuka jest zrobić brylant z cegły.
#3 | Kazimierz dnia 05. czerwca 2009
Zgadzam się z wami !!!! Są szkoły, w których nauka polega w 90 % na przygotowywaniu do sprawdzianu/egzaminu. Uczniowie na okrągło zakreślają kwadraciki i nie mają czasu żeby się czegokolwiek sensownego nauczyć. Na szczęście coraz więcej praktyków zaczyna zauważać ( i mówić o tym ), że nie tędy droga.
#4 | is dnia 10. czerwca 2009
Dzisiaj było u nas uroczyste wręczenie świadectw ukończenia szkoły uczniom klas zasadniczej szkoły zawodowej. Wyniki takie sobie, najwyższa średnia coś ok 4,5(ale to tylko jeden uczeń z e średnia powyżej 4). Ale kiedy przypomniałam sobie tych uczniów w pierwszej klasie, to na prawdę widać ile pracy naszej i tych uczniów było trzeba ,by wyszli na ludzi. I słowa jednego z nich kilka dni temu: posłuchałem pani i wziąłem się do roboty i mam tylko jedną poprawkę a groziło mi 5 luf.To daje więcej satysfakcji niż wychowanie kilku olimpijczyków . Czy Wy tez tak macie,że kłaniają się Wam po ukończeniu szkoły najczęściej ci "słabi", "gorsi", "z problemami" natomiast ci wzorowi najczęściej bardzo szybko zapominają,że was znali?
#5 | Kazimierz dnia 10. czerwca 2009
Mam identyczne doświadczenia. Największe "zbóje" ( absolwenci ), kłaniają mi się z daleka, podejdą, pogadają. Pewnie wynika, to stąd, że miałem z nimi częstszy kontakt niż z prymusami.
#6 | reszta dnia 11. czerwca 2009
żadne dodatki motywacyjne, listy gratulacyjne na DEN, zaliczane ścieżki awansu itd. moje największe podziękowanie...Grześ (X lat wcześniej) - w domu patologia wzorcowa, bida aż piszczało, przemoc itp. Grześ w szkole kiblował ze 100 lat, problemy z rówieśnikami rozwiązywał siłowo, był głodny - wymuszał, miał "lepkie" rączki, arogancki w stosunku do dorosłych. wagary to był najmniejszy problem. w związku z tym policja, sąd i inne instytucje, które zw względu na Grzesia ze szkoły nie wyłaziły. Teraz Grześ ma własną rodzinę. Spotykam go po latach... z dumą przedstawia mi swoją żonę, prezentuje dzidziusia w wózku. W pewnym momencie porywa mnie na ręcę, na metr chyba podnosi i kęcąc się ze mną na rekach i...łzami szczęscia o oczach mówi - "robiłem wszystko, żeby się wykoleić. to dzięki pani mi się nie udało"...
#7 | timon dnia 22. czerwca 2009
To,o czym napisała reszta- to właśnie daje największą satysfakcję i ogromnego kopa do dalszej pracy!!!! Pracuję już ponad 20 lat w tej samej placówce, teraz byli uczniowie przyprowadzają swoje pociechy do szkoły....często przyprowadzają je do mnie i mówią; A to nasza Pani pedagog, jak będziesz miał jakiś kłopot to przychodź do pedagoga, bo ta Pani na pewno Ci pomoże. Mi też pomogła.I to jest to, dla takich chwil warto być pedagogiem!!!
A jeśli chodzi o te rankingi to też jestem zdania, że nie wynika z nich nic dobrego, zwłaszcza dla ucznia, który, jak zwykle jest na samym końcu łańcucha. Bo powiedzcie sami jak można oczekiwać dobrych wyników z testu od np. uczniów klas wyrównawczych? Dla nich ogromnym sukcesem jest otrzymanie promocji do następnej klasy! A ciągle nad nimi "wisi" odpowiedzialność za wyniki testu w całej szkoły. Przykre,że Ministerstwo wymyśliło sobie kiedyś tam klasy wyrównawcze i terapeutyczne a zapomniało o tym,że kiedy uczniowie wyjdą z podstawówki to i tak trafią do klas ogólnych i bardzo często przepadają bo po prostu sobie nie radzą!!!
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

06. listopada 2025 19:14
Pisaliśmy na ten temat bardzo dużo na forum. Co do zasady pedagog szkolny nie prowadzi w ramach etatu, a specjalny może prowadzić.

03. listopada 2025 12:00
w szkole zatrudniony jest pedagog szkolny i pedagog specjalny, dyr każe pedagogowi realizować w ramach pensum 5 godzin rewalidacji, pedagog specjalny nie ma rewalidacji. Czy tak można?

29. października 2025 11:01
Jak rozumiec sytuację kryzysową na E8? Uczeń przewlekle chory, nie można wydłużyć czasu na egzaminie na podstawie zaświadczenia .Czy pogorszenie się stanu zdrowia to sytuacja kryz

22. października 2025 22:31
Organ tnie koszty, jak może.

22. października 2025 18:14
Jak z Dyrekcją rozmawiać? Mówię jej, że to absurd, zaprzeczenie idei ścieżki. Ona twierdzi, że organ prowadzący pozwala na takie rozwiązanie. ..

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png zmiana orzeczenia
bullet.png doskonalenie (studia...
bullet.png pomoc pp - po "nowsz...
bullet.png szkolenie dla rady p...
bullet.png szkolenia l-learning
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum