ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 2

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,654
bullet.png Najnowszy użytkownik: monika_g21

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
W jednej klasie starsi i młodsi
 


W jednej klasie starsi i młodsi

Tomasz Ziewiec, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 25 w Warszawie, ma już doświadczenie w uczeniu w jednej klasie sześcio- i siedmiolatków. – Sześciolatki są przygotowane do szkoły i chętnie poznają nowe rzeczy. Ale zadania wymagające sprawności manualnej wykonują wolniej niż siedmiolatki. Nie posługują się np. tak sprawnie przyborami szkolnymi – mówi. Dlatego uważa, że lepiej sześcio- i siedmiolatki uczyć w osobnych klasach. – Takie klasy mamy w tym roku i zamierzamy utworzyć też we wrześniu 2011 i 2012 r., gdy do szkół trafią już wszystkie sześciolatki – zapowiada.
Na razie sześciolatków w szkołach w całym kraju jest niewiele. Ze statystyk, do których dotarła „Rz”, wynika, że nie ma województwa, w którym do szkół poszłaby ich co najmniej połowa. Najwięcej w tym roku uczy się w Pomorskiem – 20,4 proc., najmniej w Lubuskiem – 6,1 proc. Jak podaje MEN, w całym kraju uczy się w tym roku 12,5 proc. sześciolatków. To wyliczenie dotyczy dzieci, które chodziły do przedszkola i są uprawnione do pójścia do szkoły. Jeśli weźmie się pod uwagę cały rocznik, wskaźnik wynosi ok. 9 proc.
W 2012 r. sześciolatki już obowiązkowo trafią do szkół. Zanosi się więc na to, że razem z nimi naukę rozpocznie ok. 80 proc. siedmiolatków, które rodzice pozostawią jeszcze w tym roku jako sześciolatki w przedszkolu.
MEN twierdzi, że to gminy mają rozwiązać problem spodziewanego spotkania się w 2012 r. niemal całych roczników sześcio- i siedmiolatków. Co na to samorządy?
– Nie będziemy mieli problemu z kumulacją roczników – twierdzi Sławomir Hinc, wiceprezydent Poznania. Miasto prowadzi kampanię, która ma zachęcić rodziców, by zapisywali sześciolatki do szkół. – Do rodzin trafiły specjalne informatory. Przedstawiamy w nich szkoły, ale też przytaczamy opinie fachowców. Wynika z nich, że posłanie sześcioletniego dziecka do pierwszej klasy nie jest niczym strasznym. Każda ze szkół dwukrotnie zorganizowała też drzwi otwarte – podkreśla Hinc.
Kampania na razie przynosi skutek. We wrześniu 2010 r. do pierwszych klas poszło 40 proc. sześciolatków z Poznania. – Sądzę, że w tym roku sześcioletnich pierwszaków będzie jeszcze więcej – mówi Hinc. – We wrześniu 2012 r. siedmiolatków powinno być więc niewielu.
Nieco ostrożniejsze są władze Gdyni. Tam w ubiegłym roku do pierwszych klas poszło 31 proc. sześciolatków. – Szkoły zadbały o sześcioletnie dzieci choćby w ten sposób, że dla każdego oddziału zatrudniły drugiego nauczyciela. Zajmuje się on pierwszakami po południu – tłumaczy Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. W tym roku liczba sześciolatków w pierwszych klasach będzie zapewne porównywalna. – W 2012 r. skutki kumulacji z pewnością odczujemy – mówi jednak Łowkiel. Dlatego miasto rozbudowuje niektóre szkoły, zwiększa też liczbę nauczycieli. – Niewykluczone, że w niektórych dzielnicach pierwszaki będą się musiały uczyć na dwie zmiany – zaznacza wiceprezydent Gdyni.
W gorszej sytuacji może się znaleźć Płock. W 2010 r. rodzice posłali tam do pierwszych klas zaledwie 5 proc. sześciolatków. Jeśli we wrześniu liczba ta nie wzrośnie radykalnie, za rok płockie szkoły przeżyją oblężenie.
– Nasze placówki są na to przygotowane. Przez wiele lat liczba dzieci malała. Są klasy, które liczą 16, 18 uczniów. Wkrótce będzie ich dużo więcej, ale jakiś kataklizm związany z przepełnieniem nam nie grozi – mówi Ewa Adasiewicz, dyrektor wydziału edukacji Urzędu Miasta w Płocku. Nie wyklucza jednak, że w niektórych placówkach będzie konieczność wprowadzenia nauki na dwie zmiany. Samorząd będzie też musiał zatrudnić nowych nauczycieli. – Kiedy liczba dzieci spadała, część nauczycieli była przesuwana do świetlic, część, by zachować pracę, brała roczne urlopy zdrowotne. Teraz sytuacja się zmieni. Ale i tak nauczycieli będzie pewnie zbyt mało – przypuszcza Adasiewicz.
W 2012 r. problem mogą mieć też małe gminy. W Żywcu do pierwszych klas trafiło zaledwie 6,5 proc. – Obecnie specjalnie nie zachęcamy rodziców, by to robili – przyznaje Tomasz Terteka, rzecznik żywieckiego magistratu. Zapewnia, że gmina ze spokojem czeka na kumulację roczników. – Uważamy, że będziemy przygotowani. Teraz np. wyposażamy dodatkowe sale lekcyjne, które będą przeznaczone dla sześciolatków – podkreśla.

Rzeczpospolita

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

02. lipca 2025 21:09
Czy to Wasza prośba o wgląd w sytuację rodziny, czy to odpowiedź na monit sądu......

02. lipca 2025 21:08
To zależy w jakiej sprawie, to pismo, z czyjej inicjatywy itd.

02. lipca 2025 17:18
Witam. Jakie informacje o dziecku w szkole powinny być zawarte w piśmie do sądu. Jak wygląda szablonowo takie pismo?

16. czerwca 2025 07:52
zajęcia - 45 min

13. czerwca 2025 21:39
Ile wynosi etat terapeuty pedagogicznego? Praca 45 min czy 60 min?

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png zastępstwa realizow...
bullet.png awans pedagoga
bullet.png nauczanie indywidualne
bullet.png dzieco w kl.3 pisze ...
bullet.png poszukuję pracy - s...
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum