ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 13

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,166
bullet.png Najnowszy użytkownik: mmoniass

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
Szefowa MEN miała trudną misję i nie potrafiła jej sprostać
 


Szefowa MEN miała trudną misję i nie potrafiła jej sprostać

Już samo znalezienie kandydata na ministra edukacji było jednym z trudniejszych zadań, przed jakim stanął premier Donald Tusk po wygranych w październiku ubiegłego roku wyborach. W kuluarach mówiło się, że trwa łapanka na szefa MEN. Tusk chciał oddać resort w ręce autorytetu, który miał posprzątać bałagan po minister Katarzynie Hall. Problem polegał na tym, że nikt tego zadania nie chciał się podjąć.
Było już bowiem wiadomo, że reforma dotycząca obniżenia wieku szkolnego zostanie zmodyfikowana. Rodzice nie chcieli posyłać do szkół sześciolatków. Kolejny problem pojawił się w przedszkolach. Tam niezadowolenie rodziców wzbudziła możliwość pobierania dodatkowych opłat za opiekę w publicznych placówkach.
Wtedy pojawiła się kandydatura Krystyny Szumilas, do tej pory wiceminister edukacji, o której mówiło się, że jest komisarzem politycznym w resorcie kierowanym przez niepartyjną Hall.
Według zakulisowych informacji za Szumilas przemawiał fakt, że jest kobietą, a Tusk potrzebował więcej przedstawicielek tej płci w rządzie.
Jednocześnie miała poparcie Klubu PO. Była nauczycielką, najpierw urzędnikiem samorządowym zajmującym się edukacją, apotem posłanką.
Nie odmówiła Tuskowi, ale natychmiast po objęciu urzędu zamknęła się w gmachu resortu. MEN konsekwentnie odmawiało odpowiedzi na pytanie, co dalej z sześciolatkami, a był to jeden z bardziej palących problemów kilkuset tysięcy rodziców oraz kilku tysięcy samorządów. Nowelizacja pojawiła się dopiero w styczniu tego roku, a działania informacyjne rządu na ten temat kilkanaście tygodni później. Efekt? Nawet w miastach, w których szkoły są przygotowane na przyjęcie sześciolatków, trafiły one do przedszkoli. To dlatego teraz brakuje miejsc w przedszkolach dla trzy- i czterolatków.
Cały czas nierozwiązana jest też kwestia budżetowych dotacji dla opieki przedszkolnej, choć Tusk obiecał, że da na ten cel pół miliarda złotych. Od kilku miesięcy MEN nie jest wstanie określić, według jakiego algorytmu będą one dzielone.
Szumilas nie potrafi także rozwiązać sporu wokół systemu nauczania historii w szkołach ponadgimnazjalnych. Musiał to wziąć na swoje barki prezydent.
Problemy z dialogiem z minister sygnalizują też samorządowcy i nauczycielskie związki zawodowe. Szybko zdystansowała się ona wobec samorządowych postulatów, jakie przewidywały zmiany w Karcie nauczyciela, które dałyby im większe uprawnienia w polityce kadrowej. Nie rozmawia także ze związkami zawodowymi, które protestują przeciwko rekordowej liczbie likwidowanych placówek.
Uciekanie od dyskusji nie jest skutecznym narzędziem do rozwiązywania problemów. A tych będzie MEN przybywać.
Środowiska związane z edukacją już sygnalizują potrzebę dyskusji dotyczącej jakości nauczania oraz wyrównywania szans edukacyjnych, w kontekście poziomu bezrobocia wśród młodych. Coraz mocniej będzie przebijał się temat redukcji nauczycielskich etatów, niewykluczone są protesty nauczycielskich związków.
Niż demograficzny i reforma programowa wymuszają zdecydowane działania, dlatego warto, by resortem kierował ktoś, kto jest w stanie taką odpowiedzialność udźwignąć.

Źródło: Rzeczpospolita


Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | Rafal dnia 24. maja 2012
A propos Karty Nauczyciela czytałem dzisiaj wywiad w Dzienniku Łódzkim, w którym jakiś psycholog wywodził, że przez KN nauczyciele nie mogą zwalczać agresji w szkołach.
#2 | biedroneczka dnia 24. maja 2012
Ciekawa jestem, jakie miał podstawy do takiej tezy...
#3 | reszta dnia 24. maja 2012
jak to jakie? psychologiczne!!!!!!Pfft
#4 | Rafal dnia 24. maja 2012
W każdym razie lobby przeciw KN się rozkręca. Za chwilę się dowiemy, że przez kartę krowy mleka nie chcą dawać.
#5 | Tomek dnia 25. maja 2012
Krystyna Szumilas pozostaje ministrem edukacji
http://wyborcza.p...kacji.html
#6 | reszta dnia 25. maja 2012
A Kopaczowej paluszek się omsknąłGrin
#7 | Kazimierz dnia 25. maja 2012
Ale Krysię potem przeprosiła, wycałowała i zapewniła o dozgonnej przyjaźniSmile
#8 | timon dnia 26. maja 2012
To się nazywa przyjaźń Grin
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

20. czerwca 2024 13:04
Proszę o informację z jakich materiałów Państwo korzystacie na zajęciach z doradztwa zawodowego w klasach 7-8?Jeśli oczywiście Państwo uczycie.

15. czerwca 2024 21:40
Tak będzie ale strasznie żal chłopca 😔

15. czerwca 2024 18:21
W trzeciej klasie ten argument odpada.

15. czerwca 2024 18:21
W klasie pierwszej lub drugiej rodzic zawsze może użyć argumentu, że dziecko ma trzy lata na opanowanie podstawy programowej. I będzie miał rację.

15. czerwca 2024 18:19
Nie kopcie się z koniem, przepuśćcie młodego człowieka i zostawcie (ewentualnie) w klasie trzeciej.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png baza narzędzi diagn...
bullet.png program wych - prof.
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png urlop nauczyciela
bullet.png problem z uczniem
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [468]
bullet.png program wych - prof. [451]
bullet.png baza narzędzi di... [30]