ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 4

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,083
bullet.png Najnowszy użytkownik: monklo

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
MEN nie chce słyszeć o dyskalkulii
 


Dyskalkulia to humbug naukowy ?

– Dyskalkulia to zaburzenia powodujące trudności w uczeniu się matematyki. Uczeń może mieć problem z zapisywaniem działań i liczb – wyjaśnia Katarzyna Leśniewska z Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MEN.
Centrum chciało przeprowadzić ogólnopolskie badania, by sprawdzić, ilu uczniów dotyczy ten problem, i ewentualnie zaproponować im jakąś pomoc. A ta może być bardzo potrzebna, bo od przyszłego roku matura z matematyki będzie obowiązkowa.
Na swej stronie internetowej centrum zamieściło więc ankietę skierowaną do wszystkich poradni psychologiczno-pedagogicznych w kraju z pytaniami m.in. o: liczbę diagnozowanych przypadków dyskalkulii i wydawanych rocznie opinii, przygotowanie specjalistów do badania tego zjawiska, formy pomocy uczniom. W ankiecie jest też pytanie o to, czy pracownicy poradni widzą potrzebę wprowadzenia zmian w prawie, które dawałyby uczniom z dyskalkulią jakieś przywileje, np. podczas egzaminów. Tak jak zaświadczenia o dysleksji czy dysgrafii dają uczniom prawo do dłuższego pisania testu i łagodniejszego oceniania błędów ortograficznych.
Badanie miało się zakończyć pod koniec września. Do centrum zaczęły już spływać pierwsze odpowiedzi. We wtorek jednak zostało wstrzymane. Powód? Nie spodobało się w MEN.
– Chcieliśmy zbadać, jak szerokie jest zjawisko dyskalkulii w szkołach i czy uczniowie z takimi trudnościami potrzebują na egzaminach pomocy – tłumaczy Elżbieta Nerwińska, dyrektor centrum. – Niestety, nie skonsultowaliśmy naszych działań z MEN, które nie widzi potrzeby takich badań. Wycofujemy więc prośbę do poradni, by nadsyłały dane.
To wiceminister edukacji prof. Zbigniew Marciniak, matematyk, uznał, że tego badania robić nie trzeba. Dlaczego? – Dyskalkulia to humbug naukowy. Pojęcie "dyskalkulia" zrodziło się w latach 30. XX wieku – uzasadnia wiceminister. – Przypuszczano, że jest takie miejsce w mózgu, w którym koncentrują się zdolności matematyczne i jego uszkodzenie powoduje wrodzoną niemożność nauczenia się matematyki. Ta teoria nie została nigdy potwierdzona.
Dyrektor Nerwińska zaznacza jednak, że są różne stanowiska w tej sprawie i niektórzy eksperci uznają, iż dyskalkulia to prawdziwy problem. – Nie jest rozstrzygnięte, czy można mówić o specyficznych trudnościach w uczeniu się matematyki, czy też takie zjawisko w ogóle nie istnieje. Zamierzam więc zlecić pracownikom centrum – już bez angażowania poradni w kraju – analizowanie tego zjawiska i przedstawienie wniosków – zapowiada.
Niezależnie od efektów analiz MEN nie zamierza łagodniej traktować maturzystów z dyskalkulią. – Żadne zaświadczenia o niej nie będą uwzględniane na maturze z matematyki. Nie przewidujemy też żadnych ulg z tego powodu na tym egzaminie – podkreśla wiceminister Marciniak.
Dyrektor poradni w Słupsku Jolanta Kamińska mówi, że dyskalkulia dotyka ok. 1 proc. populacji. – Matura z matematyki może być dla takich osób trudna. Nie mają np. wykształconego pojęcia liczby. Jednak jeśli zaczęto by przyznawać jakieś ulgi z tego tytułu, to im bliżej by było do egzaminu, tym więcej osób zgłaszałoby się do poradni po zaświadczenia – przyznaje.

Co o tym sądzą nauczyciele?

Zdaniem matematyka Wiesława Włodarskiego, dyrektora LO im. Ruy Barbosy w Warszawie, to źle, że MEN zakazał przeprowadzenia ankiety, bo dzięki niej można byłoby lepiej poznać zjawisko.
– Miałem jeden przypadek dyskalkulii. Uczeń doskonale pojmował treść zadań. Potrafił dobierać metodę rozwiązania, ale nie było szans, żeby poprawnie napisał najprostsze zadanie, bo zamiast 107 pisał 10007 – opowiada. Jak historia się skończyła? – Zrozumiał, że nikt nie postawi mu oceny na ładne oczy. Przeszedł ostrą szkołę i nawet zdał maturę z matematyki – dodaje dyrektor.

źródło: Rzeczpospolita


Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | Kazimierz dnia 12. sierpnia 2009
Szacuje się, że dysleksja dotyczy ok. 10 % uczniów. Ja mam co roku wśród szóstoklasistów w granicach 25 - 30 %. moi znajomi pedagodzy tak samo.
W związku z obowiązkową matematyką na maturze, zobaczycie jak gwałtownie wzrośnie liczba dyskalkulików ( żeby nie było wątpliwości, wierzę w istnienie dyskalkulii -polecam świetną książkę Urszuli Oszwy "Zaburzenia umiejętności arytmetycznych-problem diagnozy i terapii-ale obawiam się "wysypu" nieuzasadnionych diagnoz ).
#2 | reszta dnia 12. sierpnia 2009
ale obawiam się "wysypu" nieuzasadnionych diagnoz ).

takie "radzenie" sobie z różnymi problemami to jedna z naszych narodowych przypadłości...niestety.
gdybym ja miała obowiązkową matmę na maturze to...do tej pory bym ją zdawałaWink. nie podejrzewam u siebie dyskalkulii, ale kompletny brak wyobraźni przestrzennej oraz zaległości sięgające czasów pre pre prehistorycznychGrin. ale można z tym żyć - zapewniam. choć ciekawa jestem wyników, gdybym rozwiązała taki test...
#3 | timon dnia 13. sierpnia 2009
nie podejrzewam u siebie dyskalkulii, ale kompletny brak wyobraźni przestrzennej oraz zaległości sięgające czasów pre pre prehistorycznychsmiley

Mam to samo, kończyłam klasę humanistyczną, maturę zdawałam z historii. Dobrze,że nie musiałam zdawać matmy bo pewnie teraz nie byłoby mnie wśród Was-pedagogówGrin.W przyszłym roku moja córka będzie jako pierwszy rocznik zdawać matematykę obowiązkowo. Jest również w klasie humanistycznej i co roku uczy ją inny matematykAngry. Byłam na szkoleniu o dyskalkulii, natomiast w mojej szkole jeszcze nie było przypadku ucznia z tym problemem. Dyslektycy , dysgraficy zdarzają się u mnie sporadycznie(czasem 1-2 osoby, czasem wcale)
#4 | Kazimierz dnia 13. sierpnia 2009
Dziewczyny, to na prawdę mit, że matematyka ( oczywiście na poziomie nauczanym do końca liceum ) jest trudna!!!!
Kluczem jest to o czym piszecie - zaległości z czasów prehistorycznych.
To jest niestety układanka i brak jednego fragmentu nie pozwala poznać, zrozumieć następnego. Trochę inaczej niż w przedmiotach humanistycznych. Możesz świetnie znać i rozumieć historię II wojny światowej, bez wiedzy o podbojach Bolesława Chrobrego, ale np. nie pojmiesz np. całek nie znając pojęcia pochodnej.
Problemy z matematyką są wynikiem złego jej nauczania.
#5 | reszta dnia 13. sierpnia 2009
ojjjj Szefie, wiemy,wiemy! ale mógłbyś nas pomiziać, a nie dobijać tym...co jest dla mnie i timonka jasne jak słońceWink.
na znak protestu przeciwko braku pomiziania...zaocznie u siebie i timoniastej stwierdzam...dyskalkulięGrin
matematyka jest trudna!!...przynajmniej dla mnie
#6 | Kazimierz dnia 14. sierpnia 2009
Droga reszto, wiem że to co napisałem to truizm. banał, komunał, oczywistość itd. ( jak zwykle delikatnie dałaś mi to do zrozumienia ).
Mimo to dodam jeszcze jeden. Matematyka jest łatwa, prosta, banalna ( oczywiście - tu się powtarzam - do pewnego poziomu ).
Problemem nie jest przedmiot, lecz nauczyciel.Twierdzenia typu "mam umysł humanistyczny, nigdy tego nie zrozumiem", to bzdury.

( Coś tak czuję przez skórę, że sobie nagrabiłem - ale co tam, jak to się mówiło "dalej niż na Sybir nie ześlą"Smile)
#7 | is dnia 14. sierpnia 2009
Ja pochodzę z tych zamierzchłych czasów, kiedy matematyka była obowiązkowa na maturze. Myślę, że zniesienie tego obowiązku spowodowało to, że przedmiot ten zaczął byc mniej ważny, nie wypowiadam sie na temat sposobu nauczania, bo nie jestem ekspertem ale wiem, że znacznie
'obcięto"liczbę godzin. Osobiście matematykę nawet lubiłam i nadal potrafię rozwiązać wiele typowych zadań na poziomie szkoły ponadgimnazjalnej, co przydaje mi się w pracy z uczniami. Kazimierzu- na Sybir mogę Ci towarzyszyć- tam podobno tak ładnie latem.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

20. kwietnia 2024 13:25
nie pytamy Smile

19. kwietnia 2024 12:12
Tak wpisali sobie do Stand. Ochr. Małol. Sprawdzić w rejestrze seksualnych może dyr. od ręki, gorzej jak wpisali o niekaralności. Wyłączyć z tego pracow. instyt. publicznych.

18. kwietnia 2024 06:53
Czy to nie absurd, że szkoły żądają od strażników miejskich, policjantów, pracowników poradni zaświadczenia, że nie są w rejestrze pedofilów, gdy przychodzą na zajęcia do szkół?

14. kwietnia 2024 11:11
Tak, u mnie też kroją etaty specjalistów.

11. kwietnia 2024 08:58
w Olsztynie bardzo

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png warsztaty dla grona
bullet.png prawnik - prawo ośw...
bullet.png poszukuję pracy - s...
bullet.png specjaliści od 1 wr...
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [458]
bullet.png warsztaty dla grona [47]
bullet.png poszukuję pracy ... [16]
bullet.png prawnik - prawo o... [1]