ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 8

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,166
bullet.png Najnowszy użytkownik: mmoniass

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
Nic dodać nic ująć
 


Nic dodać, nic ująć


Fragment wywiadu z Panią Danutą Brzezińską, prezesem Towarzystwa Nauczycieli Bibliotekarzy Szkół Polskich.

PAP: Czy Pani zdaniem pomysł łączenia bibliotek szkolnych i publicznych związany jest z sytuacją finansową samorządów, które szukają oszczędności m.in. w oświacie?

Tak, jestem o tym w pełni przekonana. Organizacje samorządowe w połowie ubiegłego roku przedstawiły swoje pomysły zmian w ustawie o systemie oświaty i w Karcie Nauczyciela. Proponowały m.in. by Kartą objęci byli tylko nauczyciele tablicowi, czyli prowadzący lekcje. Chciały z grona nauczycieli wyłączyć m.in. nauczycieli bibliotekarzy, jako niepracujących bezpośrednio z uczniami.
Tylko, że my też pracujemy bezpośrednio z uczniami, właśnie dlatego musimy mieć wykształcenie pedagogiczne. Ta propozycja samorządowców nie znalazła poparcia minister edukacji Krystyny Szumilas. Stąd pewnie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji wychodzi teraz naprzeciw pomysłom samorządowców i proponuje możliwość łączenia bibliotek szkolnych z publicznymi.
MAC informuje, że to rozwiązanie może się sprawdzić na terenach wiejskich. Naszym zdaniem to tworzenie niebezpiecznej furtki, bo skoro można je zastosować w małych gminach, to dlaczego nie można by zrobić tego w każdej innej?
Wszyscy krótkowzroczni samorządowcy, niemyślący o przyszłości, ale o doraźnej oszczędności, będą mogli z tej możliwości skorzystać. Uważamy, że to oszczędność złudna, jej negatywne skutki odczuje całe społeczeństwo. Oszczędności można bowiem szukać wszędzie, ale nie w edukacji, a zwłaszcza w jej jakości. To sfera, gdzie oszczędności wprowadzać po prostu nie wypada.
Jeżeli mamy wprowadzać zmiany, to zdecydowanie bardziej popieramy kierunek zaproponowany przez minister Szumilas: "Nadrzędnym celem wszelkich działań w edukacji musi być dobro ucznia". To jedyne stanowisko rządu godne akceptacji społecznej.


Rozmawiała Danuta Starzyńska-Rosiecka (PAP)

Źródło: PAP

Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

20. czerwca 2024 13:04
Proszę o informację z jakich materiałów Państwo korzystacie na zajęciach z doradztwa zawodowego w klasach 7-8?Jeśli oczywiście Państwo uczycie.

15. czerwca 2024 21:40
Tak będzie ale strasznie żal chłopca 😔

15. czerwca 2024 18:21
W trzeciej klasie ten argument odpada.

15. czerwca 2024 18:21
W klasie pierwszej lub drugiej rodzic zawsze może użyć argumentu, że dziecko ma trzy lata na opanowanie podstawy programowej. I będzie miał rację.

15. czerwca 2024 18:19
Nie kopcie się z koniem, przepuśćcie młodego człowieka i zostawcie (ewentualnie) w klasie trzeciej.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png baza narzędzi diagn...
bullet.png program wych - prof.
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png urlop nauczyciela
bullet.png problem z uczniem
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [468]
bullet.png program wych - prof. [451]
bullet.png baza narzędzi di... [30]