Choć od tamtego czasu powstało wiele raportów wskazujących na to, że doradztwo zawodowe jest fikcją, na dofinansowanie tego segmentu oświaty pieniędzy nie znalazła żadna z następczyń Hall, czyli ani Krystyna Szumilas, ani właśnie Joanna Kluzik-Rostkowska. 
 
Poprosiliśmy resort edukacji o informacje, jakie działania podjął, aby rozwinąć współpracę gimnazjów z doradcami zawodowymi. Odpowiada za to wiceminister Joanna Berdzik. Pytaliśmy też o to, w jaki sposób egzekwowano od szkół przestrzeganie przepisów oświatowych w tym zakresie. 
 
Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na te pytania. MEN nie przekazało nam również statystyk, które by pokazały, ile spośród 7,6 tys. gimnazjów współpracuje z doradcami zawodowymi.  
Ostatnie oficjalne dane w tej sprawie pochodzą z 2010 r., kiedy szkoły mogły, ale nie musiały, prowadzić zajęcia tego typu. Wtedy doradców zatrudniało 365 gimnazjów.  
Inne statystyki przedstawione dwa lata temu przez Instytut Badań Edukacyjnych ujawniały, że z zajęciami z poradnictwa zawodowego spotkało się mniej niż 30 proc. gimnazjalistów. Połowa z nich miała jedynie pojedyncze zajęcia.  
To zapewne dlatego jakość tego typu porad uczniowie oceniają fatalnie. W badaniach przeprowadzonych na terenie Małopolski oraz Górnego Śląska tylko 1 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych przyznało, że spotkanie z doradcą zawodowym miało wpływ na wybór ich dalszej ścieżki edukacyjnej. 
 
Źródło: wiadomosci.wp.pl
  
 
 |