ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 25

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,746
bullet.png Najnowszy użytkownik: Zuza1108

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
MEN odpowiada
 


MEN odpowiada



JESZCZE CIEPLUTKIE

Szanowna Pani Minister,

W związku z Pani listem do Rodziców ws. obowiązku prowadzenia zajęć w czasie zimowej przerwy świątecznej (par. 3 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia MENiS z 18 kwietnia 2002 r.) w związku z dezorientacją i licznymi pytaniami nauczycieli i działaczy naszego Związku dotyczącymi tego listu zwracam się z uprzejmą prośbą o precyzyjne wyjaśnienie dotyczące treści pierwszego akapaitu Pani listu.

1) czy z uwagi na treść par. 6a ust. 1 powołanego Rozporządzenia w zw. z jego par. 5 szkoła ma obowiązek zorganizowania zająć wychowawczo-opiekuńczych w inne dni wolne od zajęć niż wskazane w par. 5 (tzw. dodatkow dni wolne od zajęć)?

Chodzi o to, czy organizacja zajęć w-o przez szkołę w dni wole od zajęć, inne niż wskazane w par. 5 jest na gruncie Rozporządzenia obligatoryjne czy fakultatywne?

Z góry dziękuję za wyjaśnienie.

Witold Witkowski

Dział Prawny
ZR Małopolska NSZZ "Solidarność"
Plac Szczepański 5
biuroprawne.krakow@solidarnosc.org.pl
31-011 Kraków
tel. 0-12 421-97-49


Pan
Witold Witkowski
Dział Prawny
ZR Małopolska NSZZ "Solidarność"
Plac Szczepański 5
31-011 Kraków
Szanowny Panie,
odpowiadając na e-mail z dnia 15 grudnia 2014 r. uprzejmie informuję, że na podstawie § 3 ust.1 pkt 1 i 3 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 18 kwietnia 2002 r. w sprawie organizacji roku szkolnego (Dz. U. Nr 46, poz. 432 z późn. zm.), w szkołach zimowa przerwa świąteczna trwa od dnia 23 grudnia do dnia 31 grudnia lub od dnia 22 grudnia do dnia 31 grudnia, jeżeli dzień 22 grudnia wypada w poniedziałek, wiosenna przerwa świąteczna rozpoczyna się w czwartek poprzedzający święta i kończy w najbliższy wtorek po świętach. Ferie zimowe trwają dwa tygodnie, w terminie ustalonym – dla poszczególnych województw – przez Ministra Edukacji Narodowej, po zasięgnięciu opinii wojewodów i kuratorów oświaty.
Intencją listu Ministra Edukacji Narodowej było przypomnienie o obowiązującym prawie. List dotyczy zapewnienia opieki dzieciom, których rodzice nie mogą np. wziąć urlopu w pracy w okresie przed- i poświątecznym. W liście zwrócono uwagę na fakt, że dni 22-24 grudnia oraz 29-31 grudnia nie są dniami wolnymi od pracy dla nauczycieli, ale dniami wolnymi od zajęć dydaktycznych dla uczniów. Wynika z tego, że jeśli rodzice wyrażą taką wolę, dyrektor może zorganizować zajęcia wychowawcze-opiekuńcze. W czasie zimowej przerwy świątecznej nauczyciel pozostaje do dyspozycji dyrektora szkoły, który odpowiednio do zdiagnozowanych potrzeb, może przydzielić nauczycielowi do realizacji w tych dniach np. prowadzenie zajęć opiekuńczo-wychowawczych z uczniami, wykonywanie innych zajęć lub czynności wynikających z zadań statutowych szkoły lub zajęć i czynności związanych z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym. Należy zauważyć, iż zaplanowanie dyżurów nauczycieli, którzy opiekę nad uczniami sprawowaliby w wyznaczonym dniu w określonych godzinach, na ogół nie będzie wymagało obecności całego grona pedagogicznego w szkole. O przydziale nauczycielom tych godzin decyduje dyrektor szkoły”. Dodatkowo wyjaśniam, że w myśl art. 64 ust 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2014 r. poz. 191), nauczycielowi zatrudnionemu w szkole, w której w organizacji pracy przewidziano ferie letnie i zimowe, przysługuje urlop wypoczynkowy w wymiarze odpowiadającym okresowi ferii i w czasie ich trwania.
Zgodnie z powyższym, dni przerwy świątecznej nie są dla nauczycieli dniami wolnymi od pracy. Przepisy prawa oświatowego wprost nie zobowiązują szkoły do organizowania w tym czasie zajęć opiekuńczo-wychowawczych. Ze względu jednak na to, że te dni nie są dla nauczycieli dniami urlopu wypoczynkowego i nauczyciele pozostają do dyspozycji dyrektora, szkoła może na wniosek rodziców zorganizować zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Decyzje w zakresie organizacji pracy szkoły lub placówki podejmuje dyrektor szkoły.
Ponadto, stosownie do postanowień art. 1519 § 1 Kodeksu pracy dniami wolnymi od pracy są niedziele i święta określone w przepisach o dniach wolnych od pracy. Wykaz dni wolnych zawiera ustawa z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy (Dz. U. Nr 4, poz. 28, z późn. zm.),
która w art. 1 stanowi, że dniami wolnymi od pracy są niedziele, a ponadto takie dni jak: pierwszy i drugi dzień Wielkiej Nocy, pierwszy i drugi dzień Bożego Narodzenia. Karta Nauczyciela, która stanowi pragmatykę zawodową nauczycieli, nie zawiera uregulowań ustanawiających dla nauczycieli
dodatkowe dni ustawowo wolne od pracy, poza dniami wskazanymi w przepisach powszechnych.
Odnosząc się do dni wolnych w dniu 2 i 5 stycznia wyjaśniam, że zgodnie z § 5 ust.1 cyt. rozporządzenia. w sprawie organizacji roku szkolnego dyrektor szkoły lub placówki, po zasięgnięciu opinii rady szkoły lub placówki, a w przypadku szkół lub placówek, w których rada nie została powołana, rady pedagogicznej, rady rodziców i samorządu uczniowskiego, biorąc pod uwagę warunki lokalowe i możliwości organizacyjne szkoły lub placówki, może, w danym roku szkolnym,
ustalić dodatkowe dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych, w określonym w rozporządzeniu wymiarze dla poszczególnych typów szkół.
W przypadku szkół podstawowych, zasadniczych szkół zawodowych, szkół policealnych oraz placówek kształcenia praktycznego i placówek kształcenia ustawicznego - jest to maksymalnie 6 dni. Dodatkowe dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych, o których mowa, mogą być ustalone w dni, w których w szkole lub placówce odbywa się odpowiednio:
a) sprawdzian przeprowadzany w ostatnim roku nauki w szkole podstawowej,
b) egzamin przeprowadzany w ostatnim roku nauki w gimnazjum,
c) egzamin maturalny,
d) etap pisemny egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe.
Dodatkowe dni wolne mogą być również ustalone w dni świąt religijnych niebędących dniami ustawowo wolnymi od pracy, określone w przepisach o stosunku państwa do poszczególnych kościołów lub związków wyznaniowych oraz w inne dni, jeżeli jest to uzasadnione organizacją pracy szkoły lub placówki lub potrzebami społeczności lokalnej. Zgodnie z § 5 ust. 3 cyt. rozporządzenia,
jeżeli dyrektor szkoły lub placówki zdecyduje o dodatkowych dniach wolnych, zgodnie z przywołanym przepisem jest zobowiązany w terminie do dnia 30 września, poinformować nauczycieli, uczniów oraz ich rodziców (prawnych opiekunów) o ustalonych w danym roku szkolnym dodatkowych dniach wolnych od zajęć dydaktyczno-wychowawczych. W dniach, o których mowa w § 5 ust. 1 (wymienionych powyżej), szkoła ma obowiązek zorganizowania zajęć wychowawczo-opiekuńczych oraz poinformowania rodziców (prawnych opiekunów) o możliwości udziału uczniów w zajęciach wychowawczo-opiekuńczych organizowanych w tych dniach (§ 6a cyt. rozporządzenia).

Z poważaniem,
Alina Sarnecka
ZASTĘPCA DYREKTORA
DEPARTAMENTU

*wytłuszczenia i podkreślenie moje


 
Skąd my znamy ten styl?
 


Skąd my znamy ten styl?

Polska komisarz zaprowadza w Komisji Europejskiej „własne porządki”. Elżbieta Bieńkowska próbuje stworzyć kalkę swojego byłego superministerstwa.
Okazuje się jednak, że ręczne sterowanie i rewolucyjne zmiany - zupełnie się tutaj nie sprawdzają. Bieńkowska, pracuje w Komisji raptem sześć tygodni, a już zraziła do siebie część współpracowników. Jest jedynym komisarzem w ekipie Jean Claude’a Junckera, który ma przeciwko sobie związki zawodowe działające w Komisji. Te pokazały Bieńkowskiej "żółtą kartkę": wysłały w jej sprawie list do Junckera z żądaniem spotkania. List rozesłały do praktycznie wszystkich w Brukseli.
Kilka osób Bieńkowska zraziła do siebie zbyt dużą pewnością siebie, graniczącą z arogancją. Tymczasem nikt nie jest "na dzień dobry" wysoko pozycjonowany - mówi jeden z urzędników KE - "tym bardziej, jeżeli przychodzi z zewnątrz, w dodatku z nowego kraju Unii".
Poważniejsze jest jednak to, że Bieńkowska uraziła także wyższą hierarchię w podległych sobie dyrekcjach. Pomysły spotykania się z urzędnikami niższego szczebla i ograniczania spotkań z dyrektorami - to strzał we własną stopę - mówi jeden z urzędników. I dodaje: Bez pomocy menadżerów, Bieńkowska niewiele zdziała w Brukseli. [...]

Jakieś analogie? Patrz news poniżej.

Źródło: rmf24
 
Młot na nauczycieli
 


Młot na nauczycieli

Tym, co najbardziej poraża w „aferze leniwych nauczycieli”, to traktowanie pedagogów przez ich – jak by nie było – przełożoną. Pani minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska zdaje się czasem traktować pedagogów in gremio niczym fornal chłopów pańszczyźnianych z socjalistycznej czytanki. Jak mówił stary dowcip: „Cyryl, jak Cyryl, ale te metody...”.
- Nauczyciele powinni pracować dłużej niż pracują dzisiaj – usłyszeliśmy niemal rok temu. To była jedna z pierwszych wypowiedzi Joanny Kluzik-Rostowska jako świeżo powołanej minister edukacji narodowej. Pani minister precyzowała w wypowiedzi dla radia RMF.FM: - Nauczyciele powinni pracować efektywnie do czterdziestu godzin tygodniowo.
W tej wypowiedzi zawiera się kwintesencja sprawowania urzędu w oczach Pani Minister Kluzik-Rostowskiej. Brak „czucia” organizmu szkolnego i jego codzienności, nerwowy chaos w podejmowanych decyzjach i stawianie się w roli obrońcy interesu rodziców oraz dzieci przed rzekomymi zagrożeniami ze strony nauczycieli. Nadały one styl w ciągu kilkunastu miesięcy wszystkim „gorącym” tematom edukacyjnym – począwszy od „darmowego podręcznika”, przez zamieszanie z sześciolatkami w pierwszych klasach, boje wokół zapisów Karty Nauczyciela, a skończywszy na trwającej właśnie burzy wokół „zbyt długiej przerwy świątecznej”.

[...]
- Mój list wywołał taki niepokój nauczycieli i wielką radość rodziców – cieszy się Pani Minister Kluzik-Rostkowska. Nauczyciele się oburzają, związki zawodowe protestują, dyrektorzy klną po kątach. Czytając wiele wypowiedzi Pani Minister w czasie sprawowania jej urzędu, można uważać, że o polskich nauczycielach ma jak najgorsze zdanie. Stawia się w roli tarczy oraz miecza rodziców i dzieci broniących przed złymi nauczycielami.
Taka postawa przekłada się na jakość dialogów z pedagogami. Używanie w liście formy „WY” przez wielu odbiorców było poczytane jako wyraz arogancji i braku szacunku. Wprowadzenie infolinii dla rodziców „gdyby coś w waszej szkole było nie tak”, zostało jednoznaczne odebrane z kolei jako ewidentny wyraz braku zaufania do dyrektorów szkół i nauczycieli. Naprawdę Pani Minister tak chce się komunikować z rodzicami i nauczycielami? Przy pomocy donosów? A gdzie miejsce na systemowy nadzór pedagogiczny, podległy Pani Minister?
Powstaje kluczowe pytanie, czy tak powinna wyglądać optymalna współpraca przełożonego i pracowników? Niczym ekonoma z PRL-owskich czytanek, motywującego cwanych chłopów pańszczyźnianych kopniakami i uderzeniami bata? Gdyby taka sytuacja zdarzyła się w komercyjnej firmie, być może zasługiwałaby na proces o mobbing.
[...]

Źródło:
edukacja.net
 
Minister odpowiada nauczycielom. Podwyżek nie będzie
 


Minister odpowiada nauczycielom. Podwyżek nie będzie

Gdybym miała pieniądze, to z chęcią bym z nauczycielami rozmawiała na temat podwyżek. Przyszły rok budżetowy będzie trudny i nie jesteśmy w sytuacji, że wszystkie inne fragmenty budżetówki dostały podwyżki, tylko nauczyciele zostali pominięci. Wręcz odwrotnie, nauczyciele są jedną z nielicznych grup budżetowych, która w ciągu ostatnich lat miała całkiem godziwe podwyżki - oświadczyła minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.

Źródło: wiadomości wp.pl

 
Z wpisów w Internecie - po liście pani minister
 


Z wpisów w Internecie - po liście pani minister

Kilka wpisów internautów tylko z jednego, losowo wybranego forum.
Oczywiście jest tam sporo pomyj wylewanych na nauczycieli (w końcu taki był cel listu pani minister - dalsze jątrzenie i judzenie społeczeństwa przeciwko nauczycielom jako preludium do walki o likwidację Karty Nauczyciela) ale tym razem poczytajmy coś innego.



Co do wylewania pomyj. Pisaliśmy o tym na forum - między innymi:

Myślę, że w dużym stopniu działają tu mechanizmy obronne.
Rodzice mają coraz większe problemy ze swoimi dziećmi, a to dlatego, że poświęcają im coraz mniej czasu (czy świetlica szkolna mogłaby działać do 21.00? - o to zapytała mnie ostatnio jedna matka 8-latka).
Nie dopuszczają do siebie myśli, że to, iż dziecko nie spełnia ich oczekiwań, to przede wszystkim ich wina*. Trzeba znaleźć kozła ofiarnego, a nauczyciele pasują tu jak ulał.
Osoby, które się szanuje i poważa trudniej się obwinia. Trzeba je najpierw uznać za nic niewarte i przypisać wszystkie negatywne cechy. Potem już jest "z górki".


*a może wreszcie, nawet pod czołami myślą nie skażonymi, pojawi się refleksja - dlaczego tak mało zajmuję się moimi dziećmi? Czy tylko dlatego, że mi się nie chce? A może dlatego, że muszę pracować na dwóch etatach, żeby zapewnić jako taki byt rodzinie? A może dlatego, że muszę tyrać po 12 - 16 godzin na dobę i być dyspozycyjny do bólu, bo inaczej przy byle okazji wywalą mnie z roboty? A jeśli rzeczywiście mi się nie chce zajmować moimi dziećmi, to może dlatego, że jest mi już wszystko jedno, bo jestem sfrustrowany ciągłym poszukiwaniem pracy, umowami śmieciowymi, stawką 5 zł na godzinę, brakiem realnych perspektyw na godne życie? To może zabłyśnie wreszcie pod czaszką myśl - do kogo pretensje? Do nauczycieli??? A może jest lepszy i bardziej trafiony adresat?


Większość ludzi pracuje teraz w różnego rodzaju korporacjach, gdzie praca została zupełnie "odczłowieczona". Wykonuje się tam przeważnie "cząstkowe" zadania, które wymagają w zasadzie tylko - jak to teraz ładnie nazywają - miękkich kompetencji. Do takiej pracy można w bardzo krótkim czasie "przyuczyć" każdego człowieka "z ulicy". Działa to tak jak pomysł Forda. Dawniej do zrobienia samochodu potrzebny był wysokiej klasy specjalista, musiał znać się na wielu rzeczach i był w pewnym sensie niezastąpiony. Ford wykombinował, że wielu ludzi nauczy się różnych banalnych czynności i każdy z nich, tylko tą czynność będzie wykonywał.
Specjaliści już nie byli potrzebni, a takiego pracownika przy taśmie można było w każdej chwili zastąpić innym. Tak właśnie funkcjonuje teraz większość miejsc pracy. Garnitur, laptop, służbowy telefon, niezła pensja ale.... zupełny brak poczucia bycia kimś istotnym, ważnym, trudnym do zastąpienia.
Są jednak jeszcze miejsca pracy ( w tym nauczycielskie), w których nie do końca da się ludzi wciągnąć w bezmózgowy kierat. I to wielu boli.







Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

03. listopada 2025 12:00
w szkole zatrudniony jest pedagog szkolny i pedagog specjalny, dyr każe pedagogowi realizować w ramach pensum 5 godzin rewalidacji, pedagog specjalny nie ma rewalidacji. Czy tak można?

29. października 2025 11:01
Jak rozumiec sytuację kryzysową na E8? Uczeń przewlekle chory, nie można wydłużyć czasu na egzaminie na podstawie zaświadczenia .Czy pogorszenie się stanu zdrowia to sytuacja kryz

22. października 2025 22:31
Organ tnie koszty, jak może.

22. października 2025 18:14
Jak z Dyrekcją rozmawiać? Mówię jej, że to absurd, zaprzeczenie idei ścieżki. Ona twierdzi, że organ prowadzący pozwala na takie rozwiązanie. ..

20. października 2025 22:45
Dyrekcją się myli Smile

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png zmiana orzeczenia
bullet.png doskonalenie (studia...
bullet.png pomoc pp - po "nowsz...
bullet.png szkolenie dla rady p...
bullet.png szkolenia l-learning
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum