Podstawa programowa w dobie pandemii
Dyrektorzy i nauczyciele ostrzegali, że podstawy programowej nie da się zrealizować przy zdalnym nauczaniu. Po pół roku rząd w końcu dostrzegł problem i zapowiedział, że dokona zmian. Problem w tym, że na razie nie wiadomo jakich, ani w jakim trybie będą one wprowadzane. Bardzo prawdopodobne, że znów bez szerszych konsultacji ze specjalistami.
Premier, ogłaszając decyzję o przejściu części szkół na zdalne nauczanie, przyznał, że nie jest ono równie efektywne jak nauczanie tradycyjne, w klasie. Zapowiedział wprowadzenie zmian w podstawach programowych. Zapowiedział, że minister edukacji będzie w najbliższym czasie prezentował plany i informacje dotyczące "lżejszego programu nauczania". Ta ostatnia zapowiedź budzi pewne obawy.
Nie żyje dwoje pracowników szkół
Urząd gminy Oborowo poinformował w niedzielę o śmierci Beaty Ćwik-Rumińskiej, pedagog ze Szkoły Podstawowej w Osieku nad Wisłą oraz Zenona Zielińskiego, mieszkańca Łążyna II, wieloletniego sołtysa tej miejscowości. Oboje byli zakażeni koronawirusem.
W weekend zmarł również 31-letni Kamil Pietrzyk, nauczyciel z Zawiercia. "Z wielkim smutkiem zawiadamiamy o śmierci naszego kolegi, nauczyciela SP5 Kamila Pietrzyka. Składamy wyrazy głębokiego współczucia oraz szczere słowa wsparcia i otuchy dla Rodziny, bliskich i przyjaciół Kamila" - przekazano w komunikacie opublikowanym przez placówkę, gdzie pracował nauczyciel.
Na pierwszej linii frontu?
Nie miałem zamiaru wypowiadać się na ten temat, dopóki nie zobaczyłem w telewizji przychodni, do której puka się kijem w parapet, żeby przez okno dostać receptę, czy skierowanie. W urzędach jeden petent przy okienku, pleksi, maski, odstępy itd., itp. Lekarz? Teleporady - trzy dni po zgłoszeniu. Na uczelniach prawie wszystko zdalnie. A w szkole? Codziennie stykamy się z setkami dzieci. Podejmowane środki ostrożności - nawet przy dobrej woli i najlepszych chęciach - to tak na prawdę pic na wodę fotomontaż.
Ja rozumiem, że rodzice muszą iść do pracy, a ktoś musi zająć się dziećmi. OK, rozumiem to. Ale może czas, żeby ktoś powiedział: Drodzy nauczyciele, nie ma innego wyjścia, jesteście na pierwszej linii frontu. Ktoś musi. Dziękujemy za Wasze poświęcenie. Przepraszamy za cały hejt, który wiadrami wylewamy na Was od lat.
Czy współczesne wychowanie polega na traktowaniu dziecka jak dorosłego?
Czy współczesne wychowanie polega na traktowaniu dziecka jak dorosłego?
Dzieci stają się przedwcześnie dorosłe, gdy mają opiekować się rodzicem: jego świętym spokojem, jego „niezdenerwowaniem się” (jeśli sam nie potrafi swojego świata emocji ogarniać, ta rola przypada dziecku), jego odpoczynkiem („nie odzywaj się do mnie teraz”), radosnym usposobieniem („przestań ryczeć”) czy zdrowiem psychicznym („ja zwariuję z tobą”, „doprowadzasz mnie do szału” itp.).
Wychowanie autorytarne wkładało na barki dziecka zadania niemożliwe do wykonania i to był świat postawiony na głowie – bo ten normalny wygląda zupełnie odwrotnie. To rodzic pomaga dziecku opiekować się jego uczuciami. Swoje zaś dorosłe potrzeby opiekuje z pomocą innych dorosłych osób, a nie dzieci.
Sezon na przeziębienia sprawi, że szkoły opustoszeją
Sezon na przeziębienia sprawi, że szkoły opustoszeją
W związku z panującą pandemią osoby pracujące w szkołach częściej niż w poprzednich latach korzystają ze zwolnień lekarskich. Jest to zgodne z wszelkimi zaleceniami dotyczącymi i uczniów, i nauczycieli – wszyscy są proszeni, by w razie infekcji zostać w domu. Do częstszego niż zwykle pójścia na chorobowe zachęcają same wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego, resortu zdrowia i edukacji. Szefowie szkół i przedszkoli obawiają się jednak, że wkrótce będą mieć problemy ze znalezieniem zastępstw.
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 56,281,439 unikalne wizyty