ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 10

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,646
bullet.png Najnowszy użytkownik: FabiolaMB

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
W Polsce o awansie decyduje pozycja rodziców. Dzieci z "dobrych" rodzin trafiają trzy szczeble wyżej
 


W Polsce o awansie decyduje pozycja rodziców. Dzieci z "dobrych" rodzin trafiają trzy szczeble wyżej

W pokoleniu z roczników 1954-1974 było 7 proc. ludzi z wyższym wykształceniem. Wśród dzisiejszych 30-latków wyższe studia ma aż 40 proc., czyli oni ewidentnie są lepiej wykształceni niż ich rodzice. Ale to wcale nie musi oznaczać większych szans dzieci robotników na awans materialny, czy awans w strukturze społecznej w porównaniu z dziećmi inteligentów. Prof. Domański podkreśla, że za dużo osób uzyskuje wyższe wykształcenie w stosunku do liczby stanowisk kierowniczych i miejsc pracy dla specjalistów.
Może chodzi też o to, że mnóstwo tych dyplomów jest kiepskiej jakości? Ktoś kończy Wyższą Szkołę Tego i Owego, ma dyplom nic nie warty.
Może. Ale to też wszystkiego nie tłumaczy. Bo okazuje się, że w przypadku Polski wyższe wykształcenie nawet wzmacnia znaczenie dziedziczenia pozycji rodziców.
Jak to wzmacnia?!
Jeśli dziecko kogoś z prowincji i dziecko zamożnego warszawskiego adwokata skończą ten sam wydział tej samej dobrej uczelni, jeśli jedno i drugie mają podobne oceny na dyplomach, to potem w dorosłym życiu i tak wyżej awansuje ten z dobrej rodziny.
Dlaczego?
Już mówiłem. Bo przy dużych dystansach między klasami społecznymi o awansie w hierarchii zaczyna decydować coś innego, niż wykształcenie. A to "coś innego" to głównie status oraz cechy i zachowania rodziców. Dużo ludzi z wyższym wykształceniem to duża konkurencja, a jednocześnie stawka w grze jest bardzo wysoka, więc oprócz zapewnienia dziecku korepetycji, dobrych studiów i piątki na dyplomie, szukam innych sposobów, żeby ono w dorosłym życiu zajęło dobre miejsce. I w efekcie te dobre pozycje w społeczeństwie zajmują - owszem - ludzie po studiach, ale głównie ci z rodzin o wyższym statusie. Czyli jeśli moi rodzice mieli wyższe wykształcenie, a twoi nie mieli, a teraz razem kończymy tę samą szkołę wyższą, to ja trafiam na wyższe pozycje w firmie niż ty. Jeśli ty niedawno sprowadziłeś się do Warszawy, a moja inteligencka rodzina w tym mieście jest od dwóch pokoleń, no to ja awansuję w korporacji szybciej niż ty. I tak dalej.


Źródło:next.gazeta.pl


 
Jak nie przegapić depresji u dziecka?
 


Jak nie przegapić depresji u dziecka?

Dzieci borykające się z trudnościami często to sygnalizują, najbardziej alarmujące są zmiany w ich zachowaniu, trzeba wtedy reagować, nie można się temu bezczynnie przyglądać - przekonywali specjaliści podczas konferencji prasowej w Warszawie, inaugurującej 14. edycję kampanii „Forum Przeciw Depresji”.
Tegoroczne Forum poświęcone jest samobójstwom dzieci, stąd główne hasło kampanii „Znikające dzieci. Stop samobójstwom w nastoletniej depresji”. Z danych przedstawionych podczas spotkania wynika, że w 2018 r. aż 97 dzieci do 18. roku życia popełniło w naszym kraju samobójstwo. Jednak prób samobójczych jest znacznie więcej.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), za każdym samobójstwem ukrywa się od 100 do nawet 200 prób samobójczych. Zdaniem specjalistów obecnych na konferencji, również faktycznych samobójstw nastolatków jest trzykrotnie więcej, niż wskazują na to oficjalne statystyki policyjne. Wynika to z tego, że po śmierci dziecka, która nastąpiła w szpitalu po kilku tygodniach od targnięcia się na własne życie, w dokumentacji medycznej podawana jest bezpośrednia przyczyna zgonu.

Źródło:zdrowie.dziennik.pl

 
Patorankingi polskiej edukacji
 


Patorankingi polskiej edukacji

Kilkanaście dni temu na łamach miesięcznika „Perspektywy" opublikowany został najnowszy ranking szkół średnich. Najlepsze licea oraz technika w Polsce zostały sklasyfikowane odpowiednio według kryteriów osiągnięć swoich uczniów w olimpiadach przedmiotowych oraz według wyników maturalnych zarówno na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym.
Część szkół otrąbiła sukces pedagogiczny, część wpadła w panikę. Tylko czemu i komu takie rankingi mają służyć? I gdzie w nich jest uczeń? Ze swoimi zdolnościami, pasjami i potrzebami? Jak długo jeszcze będziemy tkwić w pseudoedukacji, która niczego młodym ludziom i Polsce nie oferuje. Co gorsza, coraz więcej odbiera.
Zacznijmy od tego, że jakościowe porównywanie szkół nie ma najmniejszego sensu, poza wymiarem czysto statystycznym. Jak porównać doskonale wyposażoną warszawską szkołę, do której zostali przyjęci najlepsi uczniowie, tacy, którzy od dziecka uczęszczają na dodatkowe zajęcia, do prowincjonalnego liceum na Suwalszczyźnie, gdzie zarówno dyrektor szkoły, nauczyciele, jak i sami uczniowie często borykać się muszą z problemami, o których inne nie mają nawet pojęcia.
[...]
Nie jest tajemnicą, że wiele szkół – na szczęście jeszcze nie wszystkie – swoich sukcesów nie zawdzięcza ciężkiej pracy pedagogów. Kryteria przyjmowania uczniów do niektórych są tak wyśrubowane, że miejsca czekają tylko na najlepszych. Wielokrotnie zatem mamy do czynienia z sytuacją, że uczeń jest jedynie poinstruowany, czego i na kiedy ma się nauczyć, a nauczyciel nie przejmuje się jakością prowadzonych przez siebie zajęć. I mimo że postawienie takiej tezy będzie oburzało wielu dyrektorów i nauczycieli, to rodzice i uczniowie doskonale wiedzą, że takie są fakty. Uczeń musi znać materiał, a co jeśli nie jest w stanie opanować go samemu? Rynek korepetycji kwitnie w najlepsze.

Źródło:www.rp.pl

 
Szkoła nie może żądać zaświadczeń lekarskich
 


Szkoła nie może żądać zaświadczeń lekarskich

Radca ministra edukacji Monika Tłustowska z Departamentu Kształcenia Ogólnego Ministerstwa Edukacji Narodowej, która od lat zajmuje się między innymi statutami szkół twierdzi, że szkoła nie może żądać zaświadczeń lekarskich. Nie ma takich przepisów. Nie ma żadnych wymogów, ile godzin mogą usprawiedliwiać rodzice, a ile lekarz. Szkoła nie może takich rzeczy wymagać.
Monika Tłustowska dodaje, że tylko rodzice lub opiekunowie prawni mogą usprawiedliwiać nieobecności uczniów w szkole, a statut określa jedynie formę i termin w jakim należy nieobecności usprawiedliwić.
— Mówiąc o formie ustawodawca miał na myśli to, czy usprawiedliwienie ma mieć formę ustną, pisemną czy może mailową — wyjaśnia. — W żadnym wypadku nie chodziło o zaświadczenia lekarskie — mówi.
Przepisy prawa nie nakładają także na rodziców obowiązku przekazywania szkole danych dotyczących zdrowia uczniów. Z kolei art. 9 ust. 2 RODO mówi, że uzyskanie informacji o stanie zdrowia ucznia do celów medycyny szkolnej dopuszczalne jest na podstawie wyraźnej zgody osoby, której dane dotyczą (jej opiekuna prawnego). Nie ma w przepisie zapisu o uzyskaniu informacji o stanie zdrowia ucznia do celów innych niż medyczne.
Jeżeli szkoła ma wątpliwości co do zasadności usprawiedliwień, to - zgodnie z tym, co przekazała przedstawicielka Ministerstwa Edukacji Narodowej - może zwrócić się do Sądu Rodzinnego.


Źródło:lubawa.wm.pl

 
Małżeństwo czy wychowanie dzieci?
 


Małżeństwo czy wychowanie dzieci?


Co piąta kobieta twierdzi, że małżeństwo jest dla niej bardziej stresujące niż wychowanie dzieci i opieka nad nimi. Potwierdzają to badania Uniwersytetu w Padwie na temat zdrowia wdów i wdowców. Okazuje się bowiem, że kobiety po śmierci partnera cieszą się lepszym zdrowiem i samopoczuciem.
Fakt, że to mężczyźni są głównym źródłem stresu dla swoich partnerek wiąże się głównie z brakiem wsparcia. I nie chodzi tylko o wsparcie emocjonalne, ale o udział w obowiązkach domowych.
W ankietach przeprowadzonych przez badaczy z Padwy aż 75 proc. kobiet przyznało, że to one odpowiadają za większość wychowawczych, rodzicielskich i domowych obowiązków w swoich rodzinach. To właśnie przeciążenie fizyczne i psychiczne jest głównym źródłem ich frustracji.

Źródło:www.national-geographic.pl

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

30. maja 2025 11:20
Zgadzam się z Tomaszem.

29. maja 2025 22:08
julka1 - tutaj będzie prawno-zgrzyt, ale "na logikę" - ma opracować zespół specjalistów i nauczycieli, który będzie z nim pracować, więc dałbym sobie czas do 30 września.

29. maja 2025 15:41
Otrzymałam nowe orzeczenie na ucznia klasy III które będzie obowiązywać na II etapie edukacyjnym. Kiedy zespół opracowuje IPET? Teraz mając 30 dni od złożenia dokumentu, czy do 30 września?

24. maja 2025 08:35
Rozporządzenie jest na naszej stronie w zakładce "Akty prawne".

24. maja 2025 08:33
Tu sprawdzisz te punkty 1-7.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png nauczanie indywidualne
bullet.png dzieco w kl.3 pisze ...
bullet.png poszukuję pracy - s...
bullet.png pomoc pp - po "nowsz...
bullet.png zajęcia rewalidacyjne
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum