ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 15

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,166
bullet.png Najnowszy użytkownik: mmoniass

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
Dyrektorem szkoły będzie mogła zostać osoba znęcająca się nad rodziną
 


Dyrektorem szkoły będzie mogła zostać osoba znęcająca się nad rodziną




Już wkrótce szkołami mogą zarządzać osoby, wobec których toczą się postępowania o pobicie lub nadużywanie alkoholu.
Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) chce złagodzić zasady postępowania konkursowego na stanowisko dyrektora publicznego przedszkola, szkoły lub innej placówki oświatowej. Do dokumentów wymaganych na to stanowisko kandydat nie będzie już musiał dołączać oświadczenia, że nie toczy się przeciwko niemu postępowanie karne wszczęte z oskarżenia prywatnego lub postępowanie o ubezwłasnowolnienie.

 
Rodzice zapłacą za reformę edukacji
 


Rodzice zapłacą za reformę edukacji

Rodzice sześciolatków, chcąc uchronić swoje pociechy przed przepełnionymi klasami i nieprzygotowanymi na przyjęcie najmłodszych szkołami publicznymi, wybierają te bardziej przyjazne i bezpieczniejsze, choć płatne.
O sytuację pytaliśmy dyrektorów kilkudziesięciu szkół społecznych i prywatnych z kilkunastu miast w Polsce. W zdecydowanej większości usłyszeliśmy to samo – zainteresowanie rodziców sześciolatków jest zdecydowanie większe niż w ubiegłym roku. Niektóre ze szkół, chcąc przyjąć jak największą liczbę maluchów, dokupują kontenery mieszkalne, w których od września będą się odbywać zajęcia starszych klas. Inne już planują rozbudowę. – Mamy trzykrotnie więcej kandydatów niż miejsc dla sześciolatków. Wszystkich nie przyjmiemy, bo nie mamy warunków lokalowych – usłyszeliśmy w gdańskiej II Społecznej SP, w której miesiąc nauki kosztuje 670 zł.




 
Środki na dzieci z ADHD giną w samorządach
 


Środki na dzieci z ADHD giną w samorządach

Szkoły nie chcą przyjmować dzieci niepełnosprawnych. Nie mają kadry ani pieniędzy na dodatkowe zajęcia. Nowe przepisy mogą to zmienić.
Na edukację uczniów z orzeczoną niepełnosprawnością przyznawane są dodatkowe środki. Zwiększają one subwencję oświatową, trafiającą z budżetu państwa do samorządu terytorialnego.
Szkoły zgłaszają, ile dzieci niepełnosprawnych u nich się uczy, i na tej postawie powinny otrzymać dodatkowe środki na specjalne potrzeby edukacyjne tych uczniów. Na każde dziecko z zespołem Aspergera, które nie chodzi do szkoły specjalnej, samorządy dostają z budżetu państwa prawie 50 tys. zł rocznie, a na niedostosowane społecznie, np. z ADHD, około 9 tys. zł. Samorząd powinien przekazać te środki do szkół.
– W rzeczywistości szkoły ich nie dostają. Pieniądze na niepełnosprawne dzieci giną w kasach samorządów. Większość urzędników i dyrektorów szkół nie ma świadomości, że są to środki wyodrębnione – mówi Agnieszka Dudzińska, rzecznik uczniów niepełnosprawnych ze Stowarzyszenia Nie-Grzeczne Dzieci.
Ogólnodostępne szkoły publiczne nie przyjmują dzieci niepełnosprawnych. Nie mają odpowiedniej kadry ani pieniędzy na realizację specjalnych potrzeb edukacyjnych. Uczeń niepełnosprawny oznacza dla szkół kłopoty.
– W rezultacie dzieci często trafiają do szkół specjalnych lub placówek niepublicznych – mówi Paweł Kubicki, koordynator społecznego projektu Wszystko Jasne.
Taki podział subwencji powoduje, że system edukacji osób o specjalnych potrzebach edukacyjnych nie sprzyja integracji, ale wręcz przeciwnie – segregacji i izolacji.

Gminna niezależność

Ministerstwo Edukacji Narodowej tłumaczy, że nie może ingerować w sposób wydatkowania środków przez jednostki samorządu terytorialnego.
– O przeznaczeniu środków z subwencji ogólnej, w tym części oświatowej, decyduje organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego. Samorząd ma zagwarantowaną ustawowo swobodę gospodarowania swoim budżetem – wyjaśnia Zbigniew Włodkowski, podsekretarz stanu w MEN.
W praktyce oznacza to, że choć gmina dostaje dodatkowe pieniądze na zaspokojenie zwiększonych potrzeb edukacyjnych ucznia niepełnosprawnego, może je wydać, jak chce, i zazwyczaj z tej możliwości korzysta.

Nadchodzą zmiany

Zmiany może przynieść nowe rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 17 listopada 2010 r., które wejdzie w życie od nowego roku szkolnego. Zobliguje ono placówki do przygotowania dla ucznia z orzeczeniem niepełnosprawności indywidualnego planu edukacyjno-terapeutycznego.
– Bez przymusowego przekazywania pieniędzy za uczniem do placówki rozporządzenie będzie nieskuteczne. To dodatkowe obciążenie związane z generowaniem dokumentacji, które tylko wzmocni tendencje do wypychania uczniów niepełnosprawnych z placówek ogólnodostępnych – prognozuje Agnieszka Dudzińska.

Źródło: Rzeczpospolita
 
Raport w sprawie skutków wejścia w życie projektu zmian w Ustawie o Systemie Oświaty dla szkolnictwa specjalnego.
 


Raport w sprawie skutków wejścia w życie projektu zmian w Ustawie o Systemie Oświaty dla szkolnictwa specjalnego - materiał przesłąny do "Głosu Nauczycielskiego"

Wklejam Raport w sprawie skutków wejścia w życie projektu zmian w Ustawie o Systemie Oświaty dla szkolnictwa specjalnego, który ma wejść pod Obrady Sejmu w trzecim tygodniu kwietnia (tuż przed świętami). Skutkiem wprowadzenia zmian w Ustawie o Systemie Oświaty będzie prawdopodobna likwidacja szkolnictwa specjalnego w Polsce najpierw szkół specjalnych potem specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych.
Proszę również o zainteresowanie posłów i senatorów , prasę oraz wszystkie osoby, które mogą pomóc w rozwiązaniu tego problemu.
Raport w dniu dzisiejszym lub jutrzejszym zostanie przesłany do specjalnych ośrodków szklono-wychowawczych oraz do wszystkich szkół specjalnych w Polsce.
 
ZNP o reklamie firmy ubezpieczeniowej w materiałach edukacyjnych dla dzieci ("Planeta Filipka")
 


ZNP o reklamie firmy ubezpieczeniowej w materiałach edukacyjnych dla dzieci ("Planeta Filipka")

Związek Nauczycielstwa Polskiego otrzymał od nauczycieli i nauczycielek pismo edukacyjne dla najmłodszych "Planeta Filipka", które powstało w ramach unijnego projektu MEN "Ogólnopolskie kampanie upowszechniające model uczenia się przez całe życie" (Działanie 3.4. Poddziałanie 3.4.2). Beneficjentem tego projektu jest minister właściwy ds. wychowania i oświaty, a odbiorcami szkoły i placówki oświatowe oraz uczniowie i nauczyciele. Celem projektu jest natomiast "upowszechnianie idei uczenia się przez całe życie, zwłaszcza na etapie przedszkolnym".
W pierwszym numerze pisma "Planeta Filipka", które kuratoria oświaty nazywają na swoich stronach internetowych "materiałami edukacyjnymi dla sześciolatków, przekazanymi przez MEN", na dwunastej stronie - w czytance dla dzieci i rodziców - została zamieszczona reklama ubezpieczeń zdrowotnych jednej z wiodących firm ubezpieczeniowych.

Kilka pytań:

- dlaczego w materiałach edukacyjnych opatrzonych logotypem MEN i finansowanych z unijnych środków na edukację, pojawia się nieoznakowana reklama firmy ubezpieczeniowej?

- dlaczego reklamowanie usług niepublicznych, do których dostęp mają tylko nieliczni ze względu na barierę finansową, znalazło się w obszarze działań MEN? Czy do zadań MEN należy promocja usług dostępnych tylko dla najbogatszych? Czy nie mamy do czynienia z nierównym traktowaniem?

- czy MEN w ten sposób nie wspiera jednej z firm, a jeśli tak, to z jakich powodów? Zatem, czy sprawą nie powinna zainteresować się Julia Pitera Pełnomocnik ds. Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów?

- kto i w jaki sposób kontroluje wydatkowanie unijnych środków na edukację?

- czy resort edukacji nie powinien promować zdrowego trybu życia wśród dzieci i rodziców, starać się o zapewnienie uczniom opieki pielęgniarki i lekarza na terenie szkoły, a nawet stomatologa, do czego od lat namawia m.in. Rzecznik Praw Dziecka?

- czy reklamowanie usług komercyjnych przez MEN nie jest przykładem ideologii bliskiej kierownictwu tego resortu, polegającej na zastępowaniu publicznych usług społecznych usługami świadczonymi przez inne podmioty, firmy i stowarzyszenia. Takiego zadania nie ma z pewnością w "Planie działalności Ministra Edukacji Narodowej na rok 2011 dla działu administracji rządowej oświata i wychowanie".



Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

20. czerwca 2024 13:04
Proszę o informację z jakich materiałów Państwo korzystacie na zajęciach z doradztwa zawodowego w klasach 7-8?Jeśli oczywiście Państwo uczycie.

15. czerwca 2024 21:40
Tak będzie ale strasznie żal chłopca 😔

15. czerwca 2024 18:21
W trzeciej klasie ten argument odpada.

15. czerwca 2024 18:21
W klasie pierwszej lub drugiej rodzic zawsze może użyć argumentu, że dziecko ma trzy lata na opanowanie podstawy programowej. I będzie miał rację.

15. czerwca 2024 18:19
Nie kopcie się z koniem, przepuśćcie młodego człowieka i zostawcie (ewentualnie) w klasie trzeciej.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png baza narzędzi diagn...
bullet.png program wych - prof.
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png urlop nauczyciela
bullet.png problem z uczniem
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [468]
bullet.png program wych - prof. [451]
bullet.png baza narzędzi di... [30]