Szanowny Panie Przewodniczący Szanowny Panie Przewodniczący! Po Pana dzisiejszych wystąpieniach w mediach, w których wyraził Pan wstępną zgodę na warunki proponowane przez rząd otrzymuję dziesiątki maili, wiadomości SMS oraz telefonów od członków Komisji, której przewodniczę. Przekaz jest jeden - wszyscy są oburzeni Pana postawą i sprzeciwiają się podpisaniu w ich imieniu, jako członków NSZZ "Solidarność", porozumienia z rządem w treści, którą Pan przedstawił. Są oburzeni, iż w czasie trwania strajku okupacyjnego w małopolskim Kuratorium, przed pikietami mającymi się odbyć dopiero w dniu jutrzejszym, w trakcie trwających jeszcze negocjacji prowadzonych przez inne związki - Pan wyraził już wstępną zgodę na upokarzające pracowników oświaty propozycje rządu.
To, co Pan czyni trudno nazwać niekompetencją. To po prostu sabotaż. Taka jest ocena związkowców nie tylko zrzeszonych w mojej Komisji, ale również wielu z innych komisji w Regionie Bydgoskim i Toruńsko-Włocławskim. Przykro mi i źle się z tym czuję, że muszę się wstydzić przed własnymi członkami za Pańskie działania. Pan naraził na śmieszność nasz związek i doprowadzi do odpływu członków. Staje się Pan grabarzem oświatowej "Solidarności".
Powinien Pan natychmiast zastąpić siebie kimś innym i bardziej kompetentnym przy stole negocjacyjnym i - ustąpić. A jak ma Pan wątpliwości, co do wiary tego co napisałem oraz tego, że Pańskie działania są niewłaściwe i mijają się z oczekiwaniami naszych członków, to proszę poczytać hejt, jaki wylewa się na "Solidarność' i Pana na portalach internetowych.
Przy nowej propozycji żądań przez ZNP i Forum (15% + 15%) powinniśmy je bezwzględnie zaakceptować i poprzeć jeszcze przed piątkiem.
Jacek Majchrowski do rodziców uczniów
Strajk nauczycieli ma rozpocząć się w poniedziałek. Dotychczasowe rozmowy związkowców z rządem nie przyniosły rezultatu. Z tego powodu prezydent Krakowa Jacek Majchrowski napisał list do rodziców uczniów.
"Gmina Miejska Kraków – podobnie jak wszystkie inne jednostki samorządu terytorialnego w Polsce – nie jest stroną tego sporu. Mając jednakże świadomość, że skutki ewentualnego strajku dotkną najmłodszych mieszkańców naszego miasta, podjąłem szereg działań mających na celu ich zminimalizowanie" - czytamy w liście. W przypadku, gdy dyrektor placówki uzna, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa podopiecznym w czasie akcji strajkowej, ma możliwość zawieszenia zajęć na podstawie § 18 ust. 2 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r., w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz.U. z 2003 r. Nr 6, poz. 69 z późn. zm.). Dyrektor, za zgodą organu prowadzącego, ma prawo zawiesić zajęcia na czas oznaczony, jeżeli wystąpiły na danym terenie zdarzenia, które mogą zagrozić zdrowiu uczniów. O zawieszeniu zajęć dyrektor zawiadamia organ sprawujący nadzór pedagogiczny. Ponieważ nie można przewidzieć, czy i jak długo potrwa akcja strajkowa, to decyzja o zawieszeniu zajęć będzie miała miejsce na każdy kolejny dzień. Poprosiliśmy dyrektorów o składanie wniosków o zawieszenie poniedziałkowych zajęć (8 kwietnia) – do piątku (5 kwietnia). Stąd informację o sytuacji w Państwa placówce 8 kwietnia powinniście Państwo uzyskać w piątek.
Prezydent Jacek Majchrowski w piśmie odpowiada też rodzicom, którzy pytają co mogą zrobić w przypadku odwołanych zajęć. "Jak przypominał niedawno ZUS, mają oni możliwość wystąpienia do pracodawcy o wypłatę zasiłku opiekuńczego. Przysługuje on bowiem nie tylko wtedy, gdy dziecko zachoruje, ale także w sytuacji, gdy przedszkole, szkoła lub żłobek są zamknięte. Dotyczy to dzieci w wieku do 8 lat" - wyjaśnia prezydent Krakowa.
Prezydent: złożyłem pani minister propozycję w sprawach nauczycieli
Prezydent: złożyłem pani minister propozycję w sprawach nauczycieli
- Złożyłem pani minister taką propozycję w sprawach nauczycieli: poprosiłem, żeby rozważyła, także razem z panem premierem, możliwość objęcia nauczycieli takimi samymi zasadami, jeżeli chodzi o kwestię kosztów uzyskania przychodu, jak traktowani są obecnie nauczyciele akademiccy, czyli pracownicy naukowo-dydaktyczni wyższych uczelni, jak twórcy - 50 proc. kosztów uzyskania przychodu. Takie rozwiązanie zaproponowałem, żeby zostało przyjęte - koszty uzyskania przychodu, żeby były dla nauczycieli liczone jak dla twórców - powiedział prezydent.
Prezydent Łodzi w pełni popiera postulaty nauczycieli, którzy w przyszłym tygodniu mogą rozpocząć strajk.
Walczą o godne warunki pracy, godne życie, a łódzki samorząd od początku ich wspiera i będzie wspierać - mówi Zdanowska.
Wsparcie ma być bardzo wymierne - bo samorządowcy chcą zadbać o to, żeby protestujący nie odczuli strajku na własnej kieszeni. - Prawo nie pozwala wypłacać pensji za strajk, ale zaoszczędzone w ten sposób pieniądze pozostaną w systemie edukacji i "wrócą" do nauczycieli w formie dodatków. Prawo pozwala nam decydować o wysokości i zasadach przyznawania nauczycielom dodatków i skorzystamy z niego - zaznacza Zdanowska. Takie wsparcie ma dotyczyć nie tylko nauczycieli, ale też pracowników niepedagogicznych szkół i przedszkoli, którzy dołączą do protestu. Na podobne rozwiązania, jak wskazują łódzcy samorządowcy - zdecydowali się też rządzący innymi polskimi miastami, m.in. z Wrocławia i Warszawy.
Sprzedaj kozę!
Słysząc o dzisiejszych "propozycjach" strony rządowej dla nauczycieli przypomniał mi się - nie wiedzieć czemu - stary żydowski szmonces.
Mosze skarżył się rabinowi na warunki panujące w jego domu: - Rebe, jaki u mnie hałas, ciasnota, żona krzyczy, dzieci płaczą, co mam robić? Rabin poradził mu: - Mosze, ty kup sobie kozę. Mosze posłuchał rady i zrobił to, co radził mu rabin. Po kilku dniach jednak Mosze znów przyszedł do rabina na skargę: - Rebe, coś ty mi doradził? Teraz jest jeszcze gorzej, niż było, jest jeszcze większa ciasnota i hałas, żona krzyczy, dzieci płaczą, koza beczy. Na to rabin odparł: - Mosze, ty teraz sprzedaj tę kozę. Żyd znów posłuchał rady i po kilku dniach powrócił do rabina, mówiąc: - Dzięki ci, rebe, za radę, sprzedałem kozę. Jaki ja mam teraz spokój!
A mówiąc krótko i dosadnie. Chyba sobie z nas jaja robią. Oddają/naprawiają, co zabrali/zepsuli, dodatek za wychowawstwo obiecują jak Zagłoba Niderlandy Karolowi Gustawowi, bo wszak to gestia samorządów. I mamy się cieszyć?
czy dziecku, które uczyło się rok we włoskiej szkole, przysługują godziny dla powracających z zagranicy? Wg mnie, nie, ale może przepisy mówią coś innego?
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 68,075,538 unikalne wizyty