– Grubo było – oznajmił uczeń Gimnazjum nr 158 w Warszawie, wychodząc na przerwę po klasówce z angielskiego.
– W szkole nikt nie powie "przepraszam". Jeśli już, to "sorry" – zdradza Natalia Kaczorowska, uczennica VI klasy podstawówki w Komorowie na Mazowszu. – Żeby podziękować, mówi się "dziękówka", a kiedy chcemy komuś życzyć smacznego, to "smakówka".
Dyrektor szkoły, który ogłosi dzień wolny od zajęć, musi zapewnić uczniom opiekę. Nie może zmuszać rodziców, aby w tym czasie nie przysyłali dzieci do szkoły.
Rodzice otrzymują właśnie ze szkół informację, że 12 listopada będzie dniem wolnym od zajęć. Równocześnie mają zadeklarować, czy w tym czasie zapewnią dzieciom opiekę, czy ma się tym zająć szkoła. Ten paradoks wynika z tego, że od września dyrektorzy szkół, a nie minister edukacji narodowej, decydują o dodatkowych dniach wolnych. Może ich być nawet 10. Ostatnim takim dniem w większości szkół był 2 listopada, a kolejny przypadnie właśnie 12 listopada.
System oświaty - Rząd zlecił Instytutowi Badań Edukacyjnych, aby zbadał czas i warunki pracy nauczycieli. Od jego wyników między innymi zależy, czy nauczyciele będą pracować w tygodniu więcej niż 18 godzin
Większość samorządów domaga się, aby czas pracy nauczycieli został wydłużony. Obecnie pracują zaledwie 18 godzin tygodniowo. Te postulaty są uzasadnione. Polscy nauczyciele pracują najmniej ze wszystkich pedagogów w krajach OECD.
Zamiast historii będzie historia i społeczeństwo - dziedzictwo epok. Za dwa lata do szkół ponadgimnazjalnych wchodzi nowa podstawa programowa. Nauczyciele i naukowcy protestują.
Koniec z ciągłym powtarzaniem materiału i zakuwaniem dat. Ministerstwo edukacji postanowiło dać licealistom nieco więcej luzu. Uczniowie kochający przedmioty ścisłe nie będą już katowani nudnymi lekcjami historii, a humaniści wreszcie odetchną z ulgą, bo fizyka, chemia czy matematyka nie będą już takie straszne. Ministerstwo stworzyło nowy rodzaj zajęć tzw. modułowych, na których nauczyciele mają przekazywać uczniom wiedzę w sposób łatwy i przyjemny, ale problemowy.
Samorządy płacą za rządowe absurdy dotyczące oświaty
Samorządy płacą za rządowe absurdy dotyczące oświaty
ZENON SZEWCZYK - Gminy muszą płacić za pracę nierzetelnych nauczycieli i ją premiować. Dodatkowo muszą też zapewniać im średnie wynagrodzenie bez względu na ich wydajność.
że nie nabędzie. Co prawda taka decyzja (brak promocji) jest podejmowana nie "za zgodą" rodzica, a w "porozumieniu" z nim (to duża różnica), to trudno będzie ją przeforsowa
Sprawa jest bardzo trudna. Dziecko ma nabyć określaną wiedzę i umiejętności do ukończenia klasy trzeciej. Rodzice zawsze mogą powiedzieć, że przecież nie ma pewności
Witam. Na jakich zasadach można zostawić dziecko będące w kl. 1 nie promować go do 2 kl. Rodzice nie wyrażają zgody na pozostawienie dziecka w kl. 1 i i na przebadanie dziecka w poradni.
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 55,374,066 unikalne wizyty