Młodzi, polscy nauczyciele należą do najuboższych grup zawodowych w Unii Europejskiej. Zarabiają dwa razy mniej niż ich koledzy w Czechach i na Węgrzech. Po piętnastu latach pracy polski nauczyciel może liczyć maksymalnie na ok. 42 tys. zł rocznie, a np. maksymalny pułap zarobków w meksykańskiej szkole sięga 90 tys. zł rocznie, oczywiście brutto!
A jak pod tym względem jest w innych krajach UE? Bez porównania lepiej. Polski nauczyciel na starcie swojej kariery może liczyć maksymalnie na 21 tys. zł rocznie! Węgierski na 36 tys., a czeski na 45 tys.! To więcej niż nasz zarabia po 15 latach pracy!
Maksymalny próg zarobków, wg OECD, w polskiej szkole to ok. 44 tys. zł za rok. Dla porównania w węgierskiej ok. 60 tys zł, a czeskiej ok. 70 tys. zł.
I choć czescy i węgierscy nauczyciele mają znacznie lepiej niż polscy i tak daleko im do Francuzów, Niemców, czy Luksemburczyków.
Tam z pracy w szkole można naprawdę godziwie żyć. W Niemczech maksymalny pułap zarobków za rok to 80 tys, ale euro! W Luksemburgu można liczyć na ok. 20 tys. euro więcej!
Przedstawione wczoraj w Bibliotece Narodowej wyniki najnowszego badania czytelnictwa w Polsce nie dają powodów do radości. Co prawda odsetek Polaków, którzy przeczytali w ubiegłym roku minimum jedną książkę, wzrósł od ostatniego badania (przeprowadzonego w 2008 r.) z 38 proc. do 44 proc., jednak dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski studził optymistyczne nastroje. - To skutek rozszerzenia definicji książki o e-booki, albumy, słowniki i poradniki. Większy odsetek czytających niekoniecznie oznacza wzrost czytelnictwa, część respondentów dwa lata temu po prostu nie uważała wydawnictw poradnikowych i albumów za książki.
We Francji czy Hiszpanii repetuje nawet co trzeci uczeń. W Polsce 5,3 proc. Bo u nas "przeciąga się za uszy"
Nie przyniosło to dobrych efektów – mówi o pozostawieniu uczennicy w drugiej klasie gimnazjum dyrektorka Zespołu Szkół Sportowych nr 1 w Białymstoku Elżbieta Rogowska. – W zeszłym roku dziewczyna miała trzy oceny niedostateczne na koniec roku, a teraz na semestr ma już sześć. Mimo opieki pedagoga, zajęć wyrównawczych nie chce się uczyć, opuszcza lekcje.
- Całowałam się z języczkiem. Czy jestem w ciąży? - takie pytania w Internecie to normalka. Co piąty uczeń uważa, że w szkole niczego o seksie się nie dowie.
Miłość - to właśnie gimnazjaliści stawiają na pierwszym miejscu jako warunek do osiągnięcia szczęścia w życiu. Na drugim miejscu: zdrowie, potem wiarę. Takie wartości jak wolność i uczciwość są na dalszych pozycjach. Rodzice gimnazjalistów stawiają raczej na udane małżeństwo i posiadanie dzieci. Sprawdził to Interaktywny Instytut Badań Rynkowych, na zlecenie GazetaEdukacja.pl. W grudniu badacze przepytali 1250 osób, wśród nich: gimnazjalistów, ich rodziców i grupę dorosłych Polaków.
Pierwszy etap badania ma rozpocząć się już na przełomie lutego i marca. Będą to wywiady grupowe, które obejmą ponad 200 nauczycieli. Głównymi tematami tego etapu będą:
- czynności zawodowe nauczyciela,
- regulacje prawne czynności zawodowych a praktyka,
- warunki pracy nauczycieli.
Drugi etap realizowany ma być jesienią i ma być poprzedzony wstępnym badaniem testowym. Będzie to badanie ankietowe na grupie około 6,5 tys. pedagogów, uzupełnione prowadzeniem przez wybranych nauczycieli tzw. dzienniczków czasu pracy. Pełne wyniki badań znane mają być przed końcem 2011 r.
Zgodnie ze standardami badań społecznych mają to być badania dobrowolne i nieprzymusowe. Oznacza to, że nauczycieli nie będą mogli być ani zmuszani do udziału w nich, ani zachęcani dodatkowym wynagrodzeniem. Ostateczny kształt i forma badania nie są jednak znane, ponieważ ciągle nie został ogłoszony przetarg na wyłonienie zewnętrznej firmy badawczej.
Źródło: Serwis Samorządowy PAP, Instytut Badań Edukacyjnych
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 56,305,139 unikalne wizyty