Każdy badany nauczyciel zrelacjonuje tylko jeden dzień swojej pracy, a nie trzy, jak wcześniej planowano. Ma to zmniejszyć obciążenie pedagogów, biorących udział w badaniach czasu pracy.
Taką decyzję podjęto po konsultacjach ze związkami zawodowymi, które uczestniczą w roboczych dyskusjach, dotyczących metodologii badania.
Dzienniczki realizowane będą techniką tzw. wywiadu dnia następnego. - Ankieter z komputerem przychodzi do nauczyciela i rozmawia z nim o czynnościach zawodowych, które nauczyciel wykonywał poprzedniego dnia - wyjaśnia Monika Karwat-Bury z Instytutu Badań Edukacyjnych.
Wybrani nauczyciele będą losowo przypisani do konkretnych dni, tak żeby zapewnić odpowiednią reprezentację nauczycieli różnych przedmiotów, okresów w roku szkolnym, dni tygodnia.
Badanie ilościowe, które obejmie grupę ok. 8000 nauczycieli i będzie składało się z badania ankietowego i badania budżetu czasu (czyli opisywanego tzw. dzienniczka) czeka nauczycieli jesienią 2011 roku.
Tymczasem IBE rozstrzygnął 15 lutego przetarg na firmę badawczą, która zrealizuje pierwszy etap badania czasu i warunków pracy nauczycieli czyli wywiady grupowe. Weźmie w nich udział około 200 nauczycieli w 24 grupach. Badanie trwać będzie przez około miesiąc. Przeprowadzi je SMG/KRC Poland Media Sp. z o.o.
Młodzi, polscy nauczyciele należą do najuboższych grup zawodowych w Unii Europejskiej. Zarabiają dwa razy mniej niż ich koledzy w Czechach i na Węgrzech. Po piętnastu latach pracy polski nauczyciel może liczyć maksymalnie na ok. 42 tys. zł rocznie, a np. maksymalny pułap zarobków w meksykańskiej szkole sięga 90 tys. zł rocznie, oczywiście brutto!
A jak pod tym względem jest w innych krajach UE? Bez porównania lepiej. Polski nauczyciel na starcie swojej kariery może liczyć maksymalnie na 21 tys. zł rocznie! Węgierski na 36 tys., a czeski na 45 tys.! To więcej niż nasz zarabia po 15 latach pracy!
Maksymalny próg zarobków, wg OECD, w polskiej szkole to ok. 44 tys. zł za rok. Dla porównania w węgierskiej ok. 60 tys zł, a czeskiej ok. 70 tys. zł.
I choć czescy i węgierscy nauczyciele mają znacznie lepiej niż polscy i tak daleko im do Francuzów, Niemców, czy Luksemburczyków.
Tam z pracy w szkole można naprawdę godziwie żyć. W Niemczech maksymalny pułap zarobków za rok to 80 tys, ale euro! W Luksemburgu można liczyć na ok. 20 tys. euro więcej!
Przedstawione wczoraj w Bibliotece Narodowej wyniki najnowszego badania czytelnictwa w Polsce nie dają powodów do radości. Co prawda odsetek Polaków, którzy przeczytali w ubiegłym roku minimum jedną książkę, wzrósł od ostatniego badania (przeprowadzonego w 2008 r.) z 38 proc. do 44 proc., jednak dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski studził optymistyczne nastroje. - To skutek rozszerzenia definicji książki o e-booki, albumy, słowniki i poradniki. Większy odsetek czytających niekoniecznie oznacza wzrost czytelnictwa, część respondentów dwa lata temu po prostu nie uważała wydawnictw poradnikowych i albumów za książki.
We Francji czy Hiszpanii repetuje nawet co trzeci uczeń. W Polsce 5,3 proc. Bo u nas "przeciąga się za uszy"
Nie przyniosło to dobrych efektów – mówi o pozostawieniu uczennicy w drugiej klasie gimnazjum dyrektorka Zespołu Szkół Sportowych nr 1 w Białymstoku Elżbieta Rogowska. – W zeszłym roku dziewczyna miała trzy oceny niedostateczne na koniec roku, a teraz na semestr ma już sześć. Mimo opieki pedagoga, zajęć wyrównawczych nie chce się uczyć, opuszcza lekcje.
w szkole zatrudniony jest pedagog szkolny i pedagog specjalny, dyr każe pedagogowi realizować w ramach pensum 5 godzin rewalidacji, pedagog specjalny nie ma rewalidacji. Czy tak można?
Jak rozumiec sytuację kryzysową na E8? Uczeń przewlekle chory, nie można wydłużyć czasu na egzaminie na podstawie zaświadczenia .Czy pogorszenie się stanu zdrowia to sytuacja kryz
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 73,081,224 unikalne wizyty