Albo wywiadówka, albo praca
![](../foto2/runing.gif) Tylko nieco ponad połowa rodziców chodzi regularnie na szkolne zebrania. Powody są różne, a wśród nich zbyt wczesne godziny spotkań z nauczycielem. Trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby dotrzeć na rozmowę z wychowawcą np. w środę o godz. 16.30.
Tomek posłał swojego trzylatka od września do przedszkola. Po kilku dniach usłyszał, że pierwsze zebranie dla rodziców wyznaczono na godz. 16 we wtorek. - Pracuję w Warszawie, a mieszkanie i przedszkole syna mam w Piasecznie. By w ogóle pójść na spotkanie z przedszkolanką, musiałem wziąć dzień wolnego - skarży się rodzic. - Opiekunki, która na co dzień odbiera syna, na zebranie przecież nie wyślę.
|