ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 9

bullet.png Użytkowników online: 1
Joanna EL

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,165
bullet.png Najnowszy użytkownik: Joanna EL

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
Alarmy bombowe w szkołach
 


Alarmy bombowe w szkołach

Około tysiąca maili z fałszywymi informacjami o podłożeniu bomb w szkołach, w których trwają matury, trafiło od rana do placówek w całym kraju. Wczoraj, w pierwszym dniu matur, liczba ta była trzykrotnie niższa, zdecydowano o ewakuacji około 6 tysięcy osób. Jak nieoficjalnie ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, za tym bezprecedensowym atakiem może stać grupa mogąca mieć międzynarodowe powiązania. O jej planach zakłócenia matur policja wiedziała już 2 maja.
Z ustaleń reportera RMF FM wynika, że informacje o planach zakłócenia matur uzyskano w ramach tzw. działań operacyjnych, a także wertowania Darknetu - między innymi sieci TOR - czyli ukrytego internetu pozwalającego użytkownikom na skuteczniejszą ochronę tożsamości niż w tradycyjnej sieci.
Wiadomo, że grupa miała cztery szablony korespondencji elektronicznej, które z serwerów z praktycznie całego świata trafiały do dyrektorów szkół w Polsce. Nie jest wykluczone, że dzisiaj maile te są już wysyłane automatycznie.
Jak usłyszał Krzysztof Zasada, trwa ustalanie tożsamości oszustów, którzy narazili tysiące maturzystów na potężny stres. W Komendzie Głównej Policji działa specjalny zespół wyjaśniający sprawę. Policjantów wspiera Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego/

Źródło:fakty.interia.pl

 
Związki zawodowe od zawsze flirtowały z polityką
 


Związki zawodowe od zawsze flirtowały z polityką

Decyzja oświatowej Solidarności o nieprzystąpieniu do trwającego strajku była zaskoczeniem chyba tylko dla samych nauczycieli. A w szczególności dla tych członków związku, którzy sądzili, że w godzinie próby poprowadzi on walkę o poprawę ich warunków pracy i płacy. Może tak jest np. we Francji, gdzie organizacje pracownicze – choć wcale nie liczniejsze niż w Polsce – są w stanie zmobilizować swoich członków do masowego protestu.
Niewykluczone, że taką też pełnią rolę w Niemczech, gdzie warunki pracy ustala się w porozumieniu ze związkowcami w układach zbiorowych. W Polsce jest inaczej. U nas w praktyce nie zawiera się porozumień zbiorowych, a zmobilizowanie pracowników do masowych protestów jest – delikatnie mówiąc – trudne. Związki, pozbawione prerogatyw, niezdolne do porywania tłumów, rozdrobnione i podzielone, pozostają skazane na współpracę z politykami. Tylko w ten sposób są w stanie wpłynąć na tworzone prawo, kierunki rozwoju poszczególnych branż, zarządy państwowych firm czy poprawę warunków zatrudnienia ogółu pracowników. A przy okazji mogą uszczknąć coś dla siebie – przypilnować związkowych przywilejów, wprowadzić działaczy do Sejmu, wywierać presję na instytucje publiczne.
Nie powinno więc dziwić, że ta kooperacja związkowców i polityków ma długą tradycję. Obecnie sprzyja jej jeszcze głęboki podział społeczny na dwa obozy: zwolenników kursu konserwatywno-socjalistycznego (rząd) i liberalnego (opozycja). Skoro każda ze stron ma już „swoje” media, dziennikarzy, ekspertów, organizacje społeczne, a nawet księży, to czemu miałyby nie mieć też „swoich” związków zawodowych”? – Doraźnie taka współpraca przynosi korzyści, często obu stronom. Ale w dłuższej perspektywie jest niedobra. Związek zawodowy musi być niezależny – uważa prof. Jerzy Wratny, wybitny ekspert prawa pracy i znawca tematyki związkowej.

Źródło:serwisy.gazetaprawna.pl

 
Nauczyciele przyjdą do szkoły z bronią
 


Nauczyciele przyjdą do szkoły z bronią

Na Florydzie w USA uchwalono ustawę, która zezwala nauczycielom na noszenie broni palnej w klasach szkolnych. To rozszerzenie programu wprowadzonego po strzelaninie w szkole średniej w Parkland. Ma to zapobiec podobnym tragediom.
Izba Reprezentantów Florydy przegłosowała ustawę stosunkiem głosów 65 do 47. Teraz nauczyciele, którzy będą chcieli mieć przy sobie broń w szkole, będą musieli przejść 144-godzinny kurs szkoleniowy.
14 lutego 2018 roku były uczeń uzbrojony w karabin półautomatyczny otworzył ogień w szkole średniej w Parkland na Florydzie, zabijając 17 osób i raniąc 17 innych.

Źródło:www.rp.pl

 
Timeo Danaos et dona ferentes
 


Timeo Danaos et dona ferentes

W czasie strajku okazało się nagle, jak wielu mamy przyjaciół pochylających się nad naszą ciężką pracą i nędznymi zarobkami. Trąbiły o tym media, wielu samorządowców, a szczególnie politycy opozycji. W uwierzeniu w szczerość intencji przeszkadza mi dobra (mimo wieku) pamięć. Zainteresowanych zachęcam do przejrzenia newsów na tej stronie, np. z roku 2010.
Zapowiedź (choćby przewodniczącego Schetyny), że po wyborach każdy nauczyciel dostanie 1000 złotych podwyżki, to taka sama kiełbacha, jak jednorazowe wypłaty dla emerytów.
A może tak, jakieś konkretne zobowiązania? Np. powiązanie pensji nauczycieli ze średnią płacą w kraju? Gwarancje pensum na niezmienionym poziomie? Przejęcie obowiązku wypłat wynagrodzeń nauczycielskich bezpośrednio przez budżet państwa?



 
No i zaczęło się. Pacyfikacja rodziców przebiegnie równie sprawnie jak nauczycieli?
 


No i zaczęło się. Pacyfikacja rodziców przebiegnie równie sprawnie jak nauczycieli?

Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, obciął o 2 tys. liczbę miejsc w szkołach średnich. I zapowiedział, że pierwszeństwo będą mieli absolwenci miejskich szkół, czyli de facto młodzi mieszkańcy Zielonej Góry. Uczniowie ze Świdnicy oburzają się na dyskryminację i piszą do rzecznika praw dziecka. - Nasze marzenia zostały zdeptane - żalą się.
W mieście jest problem, bo Janusz Kubicki obciął zapowiadane na ten rok 4,7 tys. miejsc w szkołach niemal o połowę - do 2,8 tys. I tak na przykład w IV LO, popularnym "lotniku", z planowanych 15 klas ma zostać 7, w III LO z deklarowanych 14 ma być 8. Największa redukcja ma dotknąć VII LO (z 19 do 6). Na spotkaniu z dyrektorami tłumaczył, że przede wszystkim chce zabezpieczyć miejsca dla uczniów z Zielonej Góry. Decyzję argumentował też oszczędnościami.
Może dojść do takiej sytuacji, że uczeń z Sulechowa ze 180 punktami nie dostanie się do wymarzonego ogólniaka, bo jego miejsce zajmie rówieśnik ze 120 punktami. bo mieszka w Zielonej Górze.


Źródło:zielonagora.wyborcza.pl


Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

20. czerwca 2024 13:04
Proszę o informację z jakich materiałów Państwo korzystacie na zajęciach z doradztwa zawodowego w klasach 7-8?Jeśli oczywiście Państwo uczycie.

15. czerwca 2024 21:40
Tak będzie ale strasznie żal chłopca 😔

15. czerwca 2024 18:21
W trzeciej klasie ten argument odpada.

15. czerwca 2024 18:21
W klasie pierwszej lub drugiej rodzic zawsze może użyć argumentu, że dziecko ma trzy lata na opanowanie podstawy programowej. I będzie miał rację.

15. czerwca 2024 18:19
Nie kopcie się z koniem, przepuśćcie młodego człowieka i zostawcie (ewentualnie) w klasie trzeciej.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png TESTY, NARZĘDZIA DI...
bullet.png program wych - prof.
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png urlop nauczyciela
bullet.png problem z uczniem
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [468]
bullet.png program wych - prof. [451]
bullet.png TESTY, NARZĘDZIA... [0]