Sąd Najwyższy wydał orzeczenie (26 czerwca 2013 r.) rozstrzygające ostatecznie sprawę możliwości zwolnienia z pracy nauczyciela przebywającego na urlopie zdrowotnym.
Orzekł on w uchwale, że złożenie przez nauczyciela wniosku o udzielenie urlopu dla poratowania zdrowia lub korzystanie z takiego urlopu nie stanowi przeszkody do rozwiązania z nim stosunku pracy na podstawie art. 20 ust. 1 pkt 2 Karty Nauczyciela. Pomimo tego, że orzeczenie sądu zapadło już po majowych zmianach kadrowych, to jeśli dyrektor szkoły, mimo istnienia obiektywnych przyczyn, nie zdecydował się na rozwiązanie umowy z nauczycielem przebywającym na urlopie dla poratowania zdrowia, może zwolnić go teraz. Okres wypowiedzenia zostanie w tej sytuacji skrócony do miesiąca, a za pozostałą jego część nauczyciel otrzyma odszkodowanie.
Zmasowana akcja internautów związanych z naszą stroną spowodowała, że wszystkie związki zawodowe, Rzecznik Praw Obywatelskich, liczni posłowie z wszystkich opcji politycznych, a także niektóre kluby parlamentarne, zainteresowały się problemem pensum nauczycieli - specjalistów, zwiększanego od jakiegoś czasu przez samorządy w sposób dowolny - nawet do 40 godzin - i bez przyjęcia jakichkolwiek kryteriów, zgodnie z którymi pensum to miałoby być zwiększane. Akcja zaowocowała między innymi wieloma interpelacjami i zapytaniami poselskimi, petycjami i listami otwartymi kierowanymi przez związki zawodowe do MEN. Pojawił się również projekt nowelizacji Karty Nauczyciela wniesiony do Sejmu przez posłów Solidarnej Polski. Według projektu pensum miałoby wynosić:
- 30 godzin dla nauczycieli bibliotekarzy;
- 20 godzin dla pedagogów i psychologów szkolnych;
- 20 godzin dla nauczycieli w poradniach psychologiczno-pedagogicznych.
Czekamy na reakcję MEN - bardziej merytoryczną od dotychczasowej.
Dyrektor szkoły nie będzie musiał organizować przetargu na zajęcia prowadzone w ramach unijnych projektów.
Ministerstwo Edukacji Narodowej chce doprecyzować zmiany w Karcie nauczyciela dotyczące zajęć finansowanych ze środków unijnych.
Autopoprawka do założeń nowelizacji Karty przewiduje, że dyrektorzy szkół będą mogli przydzielić nauczycielowi – za jego zgodą – dodatkowe zajęcia z unijnych projektów, jednak nie więcej niż osiem godzin tygodniowo. Będą one płatne jak godziny ponadwymiarowe, czyli wynikające z osobistego zaszeregowania nauczyciela.
W 2000 roku wprowadzono do Karty Nauczyciela zapis obligujący samorządy do zapewnienia średnich płac nauczycielom przynajmniej na minimalnym poziomie. Oczywiście samorządy robiły co chcialy, więc związki domagały się kontroli tego obowiązku. Po znowelizowaniu KN od 2009 r. samorządy muszą sprawdzać, czy rzeczywiście zapewniają średnie płace. Jeśli tego nie robią, wypłacają jednorazowy dodatek uzupełniający. Inaczej mówiąc dodatki wypłacane są w sytuacji , gdy w ciągu roku na wynagrodzenia przeznacza się mniej, niż wynika to ze średniego wynagrodzenia określonego w Karcie Nauczyciela.
Przepis ten zaskarżyło do Trybunału Konstytucyjnego 5 rad gmin. Są to Rada Gminy w Bochni, Rada Miejska w Chrzanowie, Rada Miejska w Inowrocławia, Rada Gminy w Stoszowicach i Rada Miejska w Zatorze.
Trybunał Konstytucyjny orzekł (wyrok z 16 lipca 2013 r. - sygn. akt K 13/10), że art. 30a Karty Nauczyciela, który w 2009 r. wprowadził obowiązek wypłacania dodatków uzupełniających , jest zgodny z ustawą zasadniczą. Trybunał stwierdził również, że bezzasadna jest argumentacja gmin, iż nie mają zapewnionych dochodów z budżetu na ich pokrycie.
Podczas wywiadu udzielonego Gazecie Wyborczej pani minister Krystyna Szumilas stwierdziła, że z powodu niżu demograficznego będzie coraz mniej miejsc pracy z dziećmi w szkole. Trzeba więc myśleć, co zaproponować nauczycielom, by wykorzystali swoje umiejętności. Nauczyciele zaś powinni brać pod uwagę zmianę zawodu. Pani minister uważa, że kto pracował z dziećmi i ma przygotowanie pedagogiczne, będzie umiał się odnaleźć np. jako asystent rodziny, łatwiej też przekwalifikuje się do pracy w żłobku.
W tym roku pracę straci ok. 7000 nauczycieli, zdaniem pani minister proces ten na razie zwalnia dzięki większej liczbie przedszkoli i obniżeniu wieku szkolnego. Kiedy sześciolatki pójdą do szkoły, przez 12 lat będziemy mieli większe zapotrzebowanie na nauczycieli, bo przejściowo przybędzie dodatkowy rocznik uczniów.
Wyliczenie pani minister: ok. 400 tys. uczniów, klasy średnio po 18-19 osób, na oddział przypada średnio 1,6 etatu nauczycielskiego. Daje to ok. 35 tys. etatów dodatkowo.
Pani minister wypowiedziała się też na temat obaw samorządów związanych z propozycją MEN dotyczącą ograniczenia liczebności klasy I-III szkół podstawowych do 25 uczniów. Oto jej wypowiedź: co ma robić wójt małej gminy, gdy do I klasy zgłosi się o jedno dziecko więcej niż rządowy limit? Musi podzielić tę grupę na pół i zorganizować dwa oddziały. Kalkulujemy, że gminy dobrze sobie z tym poradzą. Na 13,5 tys. polskich szkół podstawowych aż 9 tys. to szkoły małe, z jednym oddziałem w roczniku. A średnia liczba uczniów w oddziale podstawówki wynosi 18-19. Ponad 93 proc. klas już dziś ma mniej niż 26 uczniów. A zatem większość szkół w ogóle nie będzie miała z tym problemu.
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 68,602,251 unikalne wizyty