Jak donosi Fakt.pl, ostatnie przed wyborami posiedzenie rządu nie przebiegało w tonie tylko i wyłącznie miłych podziękowań za cztery lata pracy ministrów gabinetu Donalda Tuska.
Kurtuazyjne podziękowania od premiera i Waldemara Pawlaka były, ale szef rządu nie był w dobrym nastroju i wytknął Katarzynie Hall, że doprowadziła do bałaganu z reformą edukacji.
Jeden z członków rady ministrów miał stwierdzić, że premier denerwował się, że może się to przyczynić do przegrania wyborów.
Co na to szefowa resortu edukacji? Przyznała, że chciałaby jeszcze raz stanąć na czele resortu edukacji.
- To nie jest możliwe, po tym, co zrobiła - komentuje jeden z członków rządu.
Z kolei w Gazecie Wyborczej Monika Olejnik pisze: [premier Tusk] dopiero na finiszu przyznał się, ze popełniał błędy. [...] Teraz się dowiadujemy, że tylko paru ministrów się sprawdziło. To po co było czekać cztery lata?
W dzisiejszej GW ukazał się wywiad z profesorem Stanisławem Gomułką. Oto ciekawy - jak sądzę - jego fragment (wywiadu, nie pana profesora).
A jak układała się pana współpraca z premierem, gdy był pan wiceministrem?
Początkowo obaj z Jackiem [Rostowskim] zakładaliśmy, że reformatorskie działania rządu będą głębsze. Dotyczyło to zwłaszcza służby zdrowia, a także oświaty. Od pani minister edukacji dowiedzieliśmy się, że jest duża nadwyżka nauczycieli-około 150 tys.-i zastanawialiśmy się, jakie w związku z tym można wprowadzić oszczędności [...]
[...] szybko dostrzegłem ewolucję postawy premiera i Jacka Rostowskiego. W dyskusji dominujący stał się problem kosztów politycznych.
Warto wiedzieć, że zdaniem pani minister, co czwarty nauczyciel powinien być "do odstrzału". Problemem są tylko koszty polityczne.
Michał Jan Boni (ur. 10 czerwca 1954 w Poznaniu) – polski polityk, kulturoznawca, minister pracy w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego, poseł na Sejm I kadencji, w rządzie Donalda Tuska sekretarz stanu w KPRM, a od 2009 minister-członek Rady Ministrów i przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.
W 1977 ukończył studia na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego w zakresie kulturoznawstwa. W 1986 obronił pracę doktorską z socjologii kultury. Specjalizuje się w zarządzaniu zasobami ludzkimi.
Jako ekspert współpracował z fundacjami polskimi i międzynarodowymi, m.in. z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE), Centrum Stosunków Międzynarodowych, Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności, Instytutem Nauki o Człowieku w Wiedniu. Był przedstawicielem pracodawców polskich w Fundacji na rzecz Poprawy Jakości Życia w Dublinie, doradcą PKPP "Lewiatan", członkiem Komitetu Naukowego Wsparcia Wspólnoty ds. Oceny NPR i Programów Operacyjnych oraz ekspertem współpracującym przy powstawaniu Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007–2013. Od 1994 do czasu objęcia funkcji w rządzie Donalda Tuska był doradcą w funduszu Enterprise Investors, zajmującym się inwestycjami typu private equity w Polsce i regionie Europy Środkowej.
Pewnie się dziwicie, co to za news. Może po wyborach te informacje okażą się dla nas dość istotne?
PO, PSL i ZNP zawarły porozumienie ws. statusu nauczycieli
PO, PSL i ZNP zawarły porozumienie ws. statusu nauczycieli
Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe i Związek Nauczycielstwa Polskiego zawarły we wtorek "Porozumienie na rzecz statusu zawodowego nauczycieli". Porozumienie zakłada utrzymanie tego statusu w oparciu o ustawę Karta Nauczyciela.
Porozumienie z ZNP, jako pierwszy, pod koniec sierpnia podpisał Sojusz Lewicy Demokratycznej.
PSL podpisało dokument, jeszcze przed rozpoczęciem debaty.
Ludowcy uważają, że status zawodowy nauczycieli powinien być regulowany ustawą, a czy ona nazywa się Karta Nauczyciela, czy ustawa o zawodzie nauczyciela to drugoplanowa sprawa.
Minister edukacji Katarzyna Hall nie zdenerwowała pana wpisem w internecie, że w przyszłym roku nie wszystkie sześciolatki muszą rozpoczynać naukę w podstawówce? To przyznanie się do porażki.
- To, że się zreflektowała, świadczy o niej dobrze. Na pewno minister Hall nie jest specjalistką od komunikacji społecznej. Uczciwość wymaga jednak, żeby podkreślić jej atuty - podjęła wielkie wyzwanie i bardzo ciężko pracowała przez cztery lata, choć oczywiście nie uniknęła błędów.
[...] Według OECD nauczyciele w Ameryce pracują tysiąc godzin w ciągu roku, a w Polsce niecałe 500. I po siedmiu latach mają prawo do rocznego, płatnego urlopu. To rujnuje finanse samorządów, które 90 proc. subwencji oświatowej przeznaczają na pensje, więc podnoszą opłaty za żłobki i przedszkola.
- Znam te statystyki OECD i mówię zdecydowanie: tak nie jest. Polski nauczyciel w porównaniu z nauczycielem amerykańskim, francuskim czy niemieckim pracuje nie mniej za wielokrotnie mniejsze pieniądze. W Polsce prestiż tego zawodu, jego jakość upadała z roku na rok właśnie dlatego, że wynagrodzenia nauczycieli były więcej niż nędzne.
To dobrze, że za pańskich rządów nauczyciele dostali podwyżki, ale należało je bardziej powiązać z jakością ich pracy. Dlaczego nie negocjujecie ze związkami zmian w Karcie nauczyciela, która to blokuje?
- Dla nauczycieli byłoby dużo lepiej, gdyby zarabiali jeszcze więcej. A skoro już powołujemy się na raporty, to o jakości pracy polskich nauczycieli najlepiej świadczą wyniki badania PISA, z których wynika, że Polska jest jedynym krajem biorącym udział w tym programie, który odnotował wzrost wyników nauczania ze znacząco niższych niż średnia OECD do znacząco wyższych od średniego poziomu w krajach OECD.
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 68,619,487 unikalne wizyty